Niegrzeczni pracownicy. - Wiktorkaa
Kategoria Konkursowa » Gra wstępna » Niegrzeczni pracownicy.
A A A
Od autora: Historia pełna pasji, namiętności i pożądania dwóch nieznajomych.
Klasyfikacja wiekowa: +18

     Krople deszczu wybijały radosny rytm, będący całkowitym zaprzeczeniem panującego w pomieszczeniu nastroju. Najwidoczniej tylko ja zwróciłam na to uwagę, gdyż wszyscy inni byli pochłonięci swoją pracą.
Podniosłam kubek do ust, mając nadzieje, że pozostało jeszcze kilka kropel kawy na dnie kubka. Niestety tak nie było i musiałam po raz kolejny tego dnia odwiedzić kuchnie.
Droga z głównej sali do kuchni nie była długa, znajdowała się zaledwie 2 pomieszczenia dalej, mimo to spotkałam kilka współpracowników, z którymi wymieniłam kilka zbędnych uwag na temat naszego wyglądu.
- Świetna koszula- chwaliły koleżanki z biura.
- Dziękuje- odpowiadałam, chwaląc również ich ubrania.
     Nagle na moim dekolcie poczułam gorącą ciecz, która zaczęła spływać w dół. Paliło niemożliwe. Z mojego gardła wydobył się pisk, który przeraził mnie jeszcze bardziej niż wylana kawa na mojej koszuli.
- Uważaj, jak chodzisz baranie!- warknęłam.
- Przepraszam, ale to ty na mnie wpadłaś- powiedział nad wyraz spokojnym głosem.
Nie patrząc w twarz winnemu tej sytuacji, zaczęłam rozpinać guziki koszuli.
- Bądź tak miły i podaj mi lód z...- nie zdążyłam do kończyć zdania, bo mężczyzna już trzymam w dłoni okład. Przyłożyłam go do poparzonego miejsca. Zaczęłam lustrować wzrokiem mojego oprawce. Był najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego spotkałam. Dobrze zbudowany, mający szerokie bary i imponujące bicepsy. Ubrany był w spodnie i kamizelkę od garnituru oraz białą koszulę z czarnymi mankietami. Wyglądał elegancko, ale i strasznie pociągająco. Jego koszula napinała się przy każdym oddechu, moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach a mój oddech przyśpieszył.
- Fajny biust- powiedział z uznaniem.
- Fajna plama na spodniach- odgryzłam się, widząc mokrą plamę na jego kroczu.- Aż tak bardzo cię przestraszyłam?
Mężczyzna zaśmiał się i pokręcił głową. Był niezwykle intrygujący i tajemniczy. Nie wiem czemu, ale jak zagryzał dolną wargę, miałam ochotę zacząć ją ssać, lizać i pieścić.
Działał na mnie jak żaden inny mężczyzna. Sam jego widok powodował, że nogi miałam jak z waty.
- Pokaż to poparzenie- skrócił dystans między nami a jedną dłonią, przejechał po moich plecach. Spojrzał mi w oczy i zjechał spojrzeniem w dół, zatrzymał się na piersiach, po czym złożył delikatny pocałunek dokładnie między nimi.
- Nadal boli- zapytał.
- Tak trochę niżej- wiedziałam, do czego zmierza i grałam w tę grę dalej. Mój stanik wylądował obok mojej mokrej koszuli. Całował moje piersi, podgryzając je delikatnie. Wziął w usta jeden sutek, ssał go i drażnił zębami. Odsunął mnie od siebie i całą zmierzył swoim przenikliwym spojrzeniem. Namiętnie wpił się w moje wargi, odwzajemniłam pocałunek niemal od razu, zanurzając palce w jego włosach.
Obie dłonie położył na wystających kościach miednicy i usadził mnie na blacie, rozchylając moje nogi. Dość szybko zdjął moje stringi, chodź lepszym określeniem, byłoby słowo rozerwał". Uklęknął między moim udami i rozchylał kciukiem wargi mojej nabrzmiałej łechtaczki. Płonęłam z pożądania.
Delikatnie i zmysłowo zaczął ją masować i drażnić. Podniósł wzrok i nagle jednym szybkim ruchem wsunął, wgłąb mnie dwa palce. Poczułam przyjemny ból w dolnych partiach brzucha. Poruszał nimi szybko, a zarazem głęboko. Wsunął język w moją mokrą szparkę, nie kontrolując tego, jęknęłam- pragnąc więcej. Zbyt szybko zbliżałam się do końca, chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Byłam tak wrażliwa i wystarczyło, że wepchnął swoje palce do samego końca. Krzyknęłam, dochodząc. Nigdy wcześniej nie byłam tak pieszczona. Doświadczyłam tego pierwszy raz, a już to uwielbiałam. To, co on robił swoim językiem, palcami- było jak magia. Dotknęłam wybrzuszenia jego spodni i zagryzłam dolną wargę. Nie mogłam się doczekać, by poczuć go w sobie. Już przez materiał spodni wyczuwałam jego dużą erekcje. Patrząc prosto w jego oczy jednym zwinnym ruchem, rozpięłam zamek i wyjęłam jego penisa ze spodni.
Poruszałam dłonią w górę, muskając ustami jego szeroki czubek. Gdy wzięłam go do buzi i zaczęłam ssać, rysy jego twarzy złagodniały. Wsadziłam go, najgłębiej jak umiałam i skupiłam się na ssaniu. Robiłam to szybko i mocno. Dochodząc, chwycił mnie za włosy i odchylił moją głowę do tyłu. Ciepła, słona ciecz spływała wzdłuż mojego przełyku. Palcami otarłam kąciki ust i uśmiechnęłam się do siebie.
     Pocałował mnie a jego przyspieszony oddech, łączył się z moim i wypełniał mi płuca. Założyłam z powrotem stanik i przewiązałam koszulę wokół piersi. Na podłodze zauważyłam długopis, podniosłam go i na dłoni mężczyzny zapisałam swój numer.
- Zadzwoń- odwróciłam się i wróciłam tą samą drogą, którą przyszłam.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wiktorkaa · dnia 09.09.2014 17:46 · Czytań: 1541 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Dobra Cobra dnia 10.09.2014 06:49
Magia biurowego romansu.

Wiktorkoo,

Jak miło czytać, jak dziewczęta wyobrażają sobie ten moment. Korporacja, nieznani ludzie i on - wybitny, wyjątkowy, z wyćwiczonym ciałem i bicepsami. Piękne i kolorowe, jak piękne i kolorowe obrazki sprzedaje nam Różowa Landrynka.

Najważniejsze, że nie boisz się pisać. A tylko trening czyni mistrza.


Pozdrawiam,

DoCo
amsa dnia 10.09.2014 11:33
wiktorkaa - ooo, jacy odważni ludzie w tym biurze pracują:). Nie wyobrażam sobie aby w mojej pracy do czegoś podobnego doszło, jednakowoż są pewnie miejsca bardziej sprzyjające takim okolicznością. Osobiście potraktowałam tę scenkę, jako zapis wyobrażenia sobie szybkiej gry i erotyzmu na potrzeby konkursowego tekstu, niż realnej obserwacji życia biurowego:), hihi.

Pozdrawiam

B)
jasna69 dnia 11.09.2014 02:48
Zdecydowanie powtarzam za Cobrą – trening czyni mistrza. Najbardziej w czytaniu przeszkadzało mi zatrzęsienie zaimków, chociażby tu:
Cytat:
Mój sta­nik wy­lą­do­wał obok mojej mo­krej ko­szu­li. Ca­ło­wał moje pier­si, pod­gry­za­jąc je de­li­kat­nie. Wziął w usta jeden sutek, ssał go i draż­nił zę­ba­mi. Od­su­nął mnie od sie­bie i całą zmie­rzył swoim prze­ni­kli­wym spoj­rze­niem. Na­mięt­nie wpił się w moje wargi, od­wza­jem­ni­łam po­ca­łu­nek nie­mal od razu, za­nu­rza­jąc palce w jego wło­sach.
Obie dło­nie po­ło­żył na wy­sta­ją­cych ko­ściach mied­ni­cy i usa­dził mnie na bla­cie, roz­chy­la­jąc moje nogi. Dość szyb­ko zdjął moje strin­gi, chodź lep­szym okre­śle­niem, by­ło­by słowo „ro­ze­rwał". Uklęk­nął mię­dzy moim udami i roz­chy­lał kciu­kiem wargi mojej na­brzmia­łej łech­tacz­ki. Pło­nę­łam z po­żą­da­nia.



Coś mi się wydaje, że osiemnastkę przekroczyłaś (?) całkiem niedawno i chyba dlatego temat Cię przerósł, niemniej słodka jest ta scena i kusząca (może popracowałabym chwilę w podobnie gorącym biurze ;) ).
Ciekawa jestem, czy facet zadzwoni. Pokusisz się o kontynuację? Może tym razem o oczekiwaniu na pierwszą randkę?

Pozdrawiam
Dobra Cobra dnia 11.09.2014 08:44
Z tej opowieści bije jednak smutne przesłanie: tylko umięśnione samce mogą zostać wybrane do zabaw tete a tete. Co jest smutnym faktem, jak już nadmieniłem.

Pozdrawiam zamyślonym!

DoCo
Wasinka dnia 22.09.2014 13:51
Gra wstępna to pojęcie bardzo względne, jak widać, bo mamy tu już dość daleko posuniętą (przy czym w kontekście tematu ten wyraz nabiera rumieńców) wstępność - jest też i rozwinięcie, i zakończenie.
Spieszyłaś się dosyć do owej gry, bo początek przemknął szybko i przez to jakoś niezbyt zręcznie.
Pracownicy poszaleli, niewątpliwie mieli okazję rozognić również czytelników, ale mnie nie bardzo porwało w wir uniesienia. Nic nie zostało niedopowiedziane, wszystko wyłożone - no, może tylko nie wiemy, czy roznamiętnionym kochankom dane będzie jeszcze się spotkać...
Nie pochłonęła mnie ta gra, choć czytanie lekkie.
Troszkę szlifu mogłoby pomóc również.

Pozdrawiam wesoło.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:79
Najnowszy:ivonna