Konkurs - palenieszkodzi
A A A
Od autora: Znowu tu muszę coś napisać o scenach erotycznych, które noszą ślady "późnego Balzaca", czego niestety nie umiałam się pozbyć, mimo wielu prób :-).
Klasyfikacja wiekowa: +18

Podszedł z tyłu i położył ręce na jej ramionach. Odwróciła się szybko, a zobaczywszy jego filuterny uśmiech, pohamowała wzburzenie i uśmiechnęła się równie promiennie.

-Piotr, co ty robisz? Podglądasz mnie? – zapytała już uspokojona. Mężczyzna milczał chwilę, po czym odpowiedział zalotnie:
- A masz coś do ukrycia, Basiu?
Jego oczy wpatrywały się pytająco w twarz żony. Kiedyś były brązowe, jak czekolada , teraz czas przemalował je na zielonkawy kolor. A włosy miał dawniej jak heban, czarne, gęste, zawsze elegancko ścięte . Dziś siwizna przyprószyła całą głowę, a gdy nieraz wracał prosto od fryzjera, widać było nierówne plamy srebra i czerni, mieszające się na przemian. Nie sypiali ze sobą już tak często, jak dawniej, ale łączył ich ten rodzaj przyjaźni, który pozwala przeżyć ze sobą całe życie do końca.


Baśka podobała się mężczyznom. Często widziała uwielbienie w oczach Piotra, chociaż mąż tak naprawdę nigdy nie prawił jej pustych komplementów. Czasem było to długie spojrzenie, czasem uśmiech podziwu, czasem po prostu brał ją za rękę i składał na niej delikatny pocałunek, robiąc przy tym minę amanta z dawnych lat. Teraz także Piotr przybrał minę odpowiednią do sytuacji i zapytał ponownie:
- Czyli jest coś do ukrycia?
–Ależ nie - zaśmiała się Baśka – piszę po prostu opowiadanie na konkurs na jednym z internetowych portali. To będzie opowiadanko erotyczne - dodała z rozbawieniem. - I wiesz, nie mam jakoś porażającej weny, mógłbyś coś podpowiedzieć?
Ostatnie zdanie zabrzmiało prowokacyjnie, nie pojmowała, skąd się w niej wzięło tyle odwagi. Piotr też przez chwilę nie wiedział jak się zachować, jednak szybko zreflektował się i ponownie przybrawszy żartobliwy ton, odparł przekornie:
- Może jutro rano przyjdzie ci jakiś pomysł, Basieńko. Musisz być cierpliwa do wieczora, teraz jeszcze idę do kosztorysów - tu mrugnął porozumiewawczo do żony i wycofał się do swojego pokoju.
Patrzyła, jak idzie: niewysoki, szczupły, z tyłu jeszcze mógłby uchodzić za dwudziestoparolatka , tego samego, którego pewnego jesiennego popołudnia poznała na molo w Mielnie. W drzwiach odwrócił się do żony i posłał jej ponownie zabójcze oczko.
- Do wieczorka, Basiu.


Barbara spojrzała na monitor. Czołowe miejsce zajmował zapisany grubą czcionką tytuł „Gra wstępna”, a poniżej widniało kilkanaście linijek gotowego tekstu:

„ Przyszedł do niej tej nocy nieco później, niż zwykle. Czekała niecierpliwie, leżąc i patrząc w okno. Noc była wyjątkowo ciemna, tylko w domach naprzeciwko paliło się kilka świateł wieczornych maruderów. Gwiazdy, częściowo ukryte za chmurami, świeciły zduszonym światłem, niczym odwieczne kochanki ciemności.
Cicho wszedł do łóżka i przywarł do niej całym ciałem. W powietrzu uniósł się zapach lasu i mokrych piór. Nagle jego pazury wbiły się w ramiona kobiety tak impulsywnie, że wydała gwałtowny okrzyk. Po chwili poczuła, jak rozrywa jej koszulę i szuka nabrzmiałych pragnieniem sutków. Przeszył ją rozkoszny ból i nagle zaczęła się zapadać w otchłań wszechogarniającego pragnienia. Pożądała go, chciała więcej i więcej i gdy poczuła w ustach smak krwi z rozerwanej wargi, wydała z siebie dziki okrzyk rozkoszy.”


Piotr już był w łóżku, kiedy pojawiła się Barbara. Ubrała nową, atłasową koszulkę w różowy wzorek, rozpuściła włosy. Leżeli przez chwilę w milczeniu, po czym Piotr objął żonę i przytulił do siebie. Barbara natychmiast odpowiedziała na zaproszenie. Odnalazła w ciemności usta Piotra i zaczęła całować jego dolną wargę, ssąc ją i zwilżając mokrymi ustami. Oddawał pocałunki, powoli rozbierając ją z koszulki. Dotknęła pod przykryciem jego nagiego ciała, gdy w pewnym momencie silnie objął ją przeturlał na siebie. Jego skóra była przyjemnie chłodna, czuła, jak bardzo jest podniecony.
Całował ją po szyi, dochodząc powoli do sekretnego miejsca za prawym uchem, swoistego punktu G, gdzie znajdowały skupienie jej wszystkie erotyczne doznania. Reakcja była natychmiastowa. Silna pieszczota spowodowała natychmiastowe pulsowanie w brzuchu Barbary i gwałtowne skurcze rozkoszy. Mocno przygryzła zębami wargę mężczyzny i poczuła na ustach słodki smak płynącej krwi.

 

Rano, jak zwykle spotkali się przy porannej kawie. Baśka, w potarganych włosach i różowej nocnej koszulce, krzątała się wokół kuchenki. Piotr, już ubrany w dżinsy i granatowe polo, zajął miejsce pod oknem. Jego ulubiona drożdżówka z serem zniknęła błyskawicznie z talerza, wypił duszkiem czarną kawę bez cukru i już miał opuścić kuchnię, gdy nagle w splątanej fryzurze Baśki zauważył szary punkcik. Sięgnął ręką i wyjął z jej włosów małe, błyszczące piórko.


- Zobacz, Basiu, jak gubisz upierzenie - uśmiechnął się do żony. Albo to pióro z poduszki – dodał z rozbawieniem. Spojrzała zaskoczona i zrobiła głupią minę:
- Następnym razem nie drap tak pościeli, bo nie mam nowego wsypu – powiedziała do Piotra i pocałowała go w usta. - O której wracasz?


Po wyjściu Piotra Barbara sprzątnęła ze stołu śniadaniowe resztki i poszła do łazienki. Puściła wodę do wanny, rozebrała się i stanęła przed lustrem. Dwie potrójne, czerwone pręgi na ramionach przykuły jej uwagę. Dotknęła palcami bolących miejsc, po czym odwróciła się plecami. Pomiędzy łopatkami widniała kolejna krwista szrama, nieco krótsza , ale najbardziej dokuczliwa. Za uchem spostrzegła niewielki czerwony znak.
- Ale świnia - pomyślała z rozbawieniem o mężu i weszła do ciepłej wody. Zadrapania zapiekły z większą siłą.

 

„Tego wieczora księżyc świecił słabym blaskiem, otoczony kolorowym obłoczkiem, zwiastującym zmianę pogody. Na zewnątrz panowała spokojna, leniwa cisza. Po drugiej stronie okna, w domu z niebieskimi balkonami, ostatni lokatorzy gasili światła. Nagle , gdzieś jakby z oddali, spokój nocy zakłócił głuchy pomruk. Kobieta uniosła głowę znad pościeli i jęła nasłuchiwać. Pomruk zbliżał się do okna, było w nim coś przerażającego i zarazem rozkosznego, tak, że, mimo strachu, nie schowała się pod kołdrę. Drżała na całym ciele a jej wzrok rozgarniał panującą ciemność. Coś stuknęło o parapet, jakby duży kot wskoczył na balustradę. Zwierzę znieruchomiało nagle, by po chwili potężnym susem rzucić się w kierunku uchylonych drzwi balkonu. Skok był na tyle długi, że wielkie cielsko wylądował tuż przy łóżku kobiety. Odrzuciła kołdrę i nagie piersi zafalowały w poświacie księżyca. Kobieta rozsunęła nogi, odgięła głowę lekko do tyłu. Poczuła silne łapy o długiej sierści i zapach mokrego futra. Wszedł w nią powoli, przytrzymując pośladki. Zagłębiła dłonie w długich kudłach a jej biodra złapały wspólny rytm. Sutki ocierały się o gęsta szczecinę, powodując spazmy rozkoszy. Swoimi ustami objęła ciepły, chropowaty jęzor, który wił się i tańczył, rozkosznie drapiąc podniebienie. Błogi skurcz przeszył jej biodra i nagle kobieta wydała z siebie chrapliwy okrzyk, przypominający ryk drapieżnika.”

 

W środę wieczorem Barbara poczuła się na tyle znużona swoją pisarską pasją, że odpuściła nocne kino, wykąpała się wcześniej, włożyła piżamę i poszła do łóżka.


Piotr wrócił chyba bardzo późno, słyszała, jak robił sobie kolację a potem poszedł do łazienki i zamknął drzwi. Zasnęła ponownie niczym dziecko.
Obudziło ją dziwne skrzypienie podłogi. Otworzyła oczy, ale ciemność w pokoju nie pozwoliła nic zobaczyć. Dotknęła ręką miejsca obok, męża jeszcze nie było.

–Piotr, to ty?- zapytała lękliwie. W odpowiedzi mężczyzna pochylił się nad Barbarą i zamknął jej usta pocałunkiem. Poczuła na policzkach piekące kłucie dwudniowej szczeciny. Przytuliła go do siebie i przyciągnęła na posłanie. Był nagi. Zapach wilgotnej skóry uderzył ją w nozdrza delikatną nutą mydła. Powoli zaczął ściągać z niej piżamę a jego spragniony język wtargnął zdecydowanie do ust partnerki, gdy tymczasem dłonie zacisnęły się wokół bioder. Objęła go nogami i całym ciałem mocno przywarła do jego owłosionej piersi. Brzuch opanowały pulsujące skurcze, poczuła, jak odpływa w tunel długo oczekiwanej rozkoszy. Chrapliwy krzyk mężczyzny, niczym ryk rannego zwierzęcia, nie doszedł już do uszu kobiety, która pochłonięta własnym zawirowaniem zmysłów, zapadła się w lubieżne szaleństwo.

 

W niedzielę po kinie zjedli razem kolację. Basia była ożywiona, dużo mówiła o filmie, śmiała się, żartowała. Piotr także tryskał dobrym humorem, przekomarzał się z żoną, dolewał wina. Wreszcie, nie mogąc powstrzymać ciekawości, zapytał wprost:
- Jak się ma twoje opowiadanko, Basiu? Skończyłaś je?
- Jasne - odwróciła głowę, zajęta zmywaniem naczyń. Dziś wysłałam na konkurs. W przyszły piątek będą wyniki. A wiesz co? Ta moja pisanina dała mi naprawdę dużo radości – powiedziała i zaczerwieniła się po uszy.
Piotr spojrzał na żonę z czułością. Jej policzki płonęły dziewczęcym rumieńcem. Przypominała mu teraz dawną Baśkę, wesołą trzpiotkę, zawsze pełną optymizmu i tej niezwykłej delikatności, jaką ujęła go przy pierwszym spotkaniu.

Barbara zauważywszy wzrok męża , podeszła do stołu, przytuliła się i pogłaskała go dłonią po policzku:
-Ale jak się nie będziesz golił, zwierzu, to następną kolację robisz sam! Pamiętaj!

 

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
palenieszkodzi · dnia 09.09.2014 17:50 · Czytań: 1591 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 20
Komentarze
palenieszkodzi dnia 09.09.2014 21:23
Droga palenieszkodzi :-) W konkursie "Gra wstępna", w dobrym towarzystwie, zajęłaś ósme miejsce a jeszcze nie tak dawno w Tajemniczym - ledwie przedostatnie.
Gratuluję :-)
P.S. Tekst nie powalał, scenki rzeczywiście a'la "późny Balzak", a jednak; p
amsa dnia 10.09.2014 13:12
palenieszkodzi - aleś zakręciła:). Niesamowita opowieść, tyle w niej nastroju niepokojącego, ciągle oczekiwałam grozy, niemalże miałam napięte myśli, że coś teraz to już na pewno się stanie, gdzieś mi przeleciała myśl o Dziecku Rosemary, oczekiwałam jakiegoś satyra, albo innego fauna. Bardzo mi się podobało, niezwykła opowieść, klimatyczna, zupełnie inna od pozostałych. Masz moje ogromne wrażenie, nie sądzę że to późny Balzak:), bardziej wczesny Dick:).

Pozdrawiam

B)
palenieszkodzi dnia 10.09.2014 14:00
Do amsy - ha ha Dick ;p. No w sumie i o tym tu trochę było ;p.

Dziękuję za docenienie mojego pomysłu, pochwałę nastroju. Tak to już się podziało w tym konkursie, że młodzi pisali wyraźnie inaczej - ostro, mocno, z odwagą, natomiast ci, którzy są nieco dłużej na świecie - z większą ostrożnością czerpali ze swojej fantazji. Dlatego napisałam o późnym Balzacu i dalej podtrzymuję swoje zdanie, niestety. Natury własnej nie zmienisz, odbija się w każdym zapisanym słowie.
Dziękuję Ci za piękny komentarz.
Frejka dnia 10.09.2014 19:58
Palenieszkodzi - wciągnęła mnie ta nocna tajemnica, mąż zamieniający się w prawdziwie drapieżnego zwierzaka. I ten kontrast między słodkodelikatną codzienną czułością, rozczulającymi zdrobnieniami i bliskością małżonków, a pełnymi dzikości nocami. No i wplecenie konkursu w konkurs. Sprytne. Ukontentowana czytelniczka, Frejka. Dziękuję pozdrawiając...
palenieszkodzi dnia 10.09.2014 22:01
Frejko! Opowiadanie mówi o tym, że tworzenie tekstu na konkurs budzi od nowa uśpiony nieco erotyzm leciwych małżonków, szczególnie u kobiety, której odmienny sposób bycia wpływa na mężczyznę. Kobieta mimowolnie przejmuje zachowania ze swojej opowiastki, jej fantazje przelewają się z papieru na.. życie intymne i nie tylko.

Dziękuję za bardzo miły komentarz i gratuluję Ci wysokiego miejsca w Grze. Niestety, Twojego tekstu nie przeczytałam jako jedynego ;p, bo mnie czcionka wystraszyła. Wrócę i naprawię błąd już wkrótce :-).
Co obiecuje - palenie.
Dobra Cobra dnia 11.09.2014 22:23 Ocena: Bardzo dobre
Słodkie, rodzinne opowiadanie erotyczne!

Droga palenieszkodzi,

Choć nadal nie wiadomo, czy jarasz, to muszę napisać, że Twoja opowieść jest bardzo pomysłowa.
Mąż jako wilkołak i radość z tworzenia - te dwie rzeczy się pamięta.

Ufam, że też miałas fun podczas pisania tego erotycznego dzieła, dziejącego się w wielu wymiarach (a już na pewno w dwóch!).


Pozdrawiam uerotyzowany;)

Cobra Dobra
palenieszkodzi dnia 11.09.2014 23:11
Tak, DoCo, to opowiadanie rodzinne, przyznasz, że niewiele takich tu było ?:)

Co do wilkołaka, to muszę sprostować, że mąż nim nie był w żadnej mierze. Kobieta, pisząc tekst, przenosiła jego elementy do gry we własnej alkowie. Jej fantazje, spisane na papierze wizualizowały się w małżeńskim łożu, podnosząc tym samym temperaturę uczuć między małżonkami. Oczywiście każdy ma prawo rozumieć inaczej ;). dzięki za przybycie i wyczytanie (poczytanie, rozpoczytanie, zaczytanie) i tak dalej :-)
Dobra Cobra dnia 11.09.2014 23:17 Ocena: Bardzo dobre
Ach, to do jakich ja fałszywych doszłam wniosków??? Jedyna nadzieja, ze to jednak czytelnik ( i krytyka) ma zawsze rację, która jest po ich stronie. Wystarczy pójść na jakąś lekcję jęz polskiego do liceum. Tam zazwyczaj jest tak: no, to Kowalska powie nam, co autor utworu miał na myśli, pisząc ten utwór...

Erotyczne Opowiadanie Rodzinne w odcinkach - będziesz kontynuowała?

DoCo
palenieszkodzi dnia 11.09.2014 23:21
Nie, DoCo. Nie będę kontynuować, inni są lepsi w tej tematyce.
Oczywiście Twoje wnioski są dla mnie równie ważne jak moje. A, że są mniej więcej zbieżne, to wszystko gra (wstępnie) :-)
Dzięki, żeś wpadł, Cobro.

P.S. Spieszę do altanki, zajrzyj tam kiedyś!
Dobra Cobra dnia 11.09.2014 23:25 Ocena: Bardzo dobre
A gdzie ta altanka?

Szanuję i akceptuję Twój wybór i decyzję niekontynuowania ciągu dalszego.


DoCo
palenieszkodzi dnia 11.09.2014 23:30
Do DoCo: Altanka w zakładce Forum Pisarskie w dziale Wspólne pisanie "Altanka - Kołysanka, czyli portalowy Dekameron i nie tylko". Wpadaj i działaj ! dzięki za komenty!
zajacanka dnia 12.09.2014 01:17
Haha!
Domowo-erotycznie :)
No i fajnie.
Największy ubaw miałam z tych pisanych kursywą "harleguinów" :)

Ogólnie sympatyczne, choć prócz uśmiechu żadnych innych emocji nie wywołało.

Pozdrawiam, rozbawiona :)
Antek dnia 13.09.2014 03:36
kurczę czy możliwy jest ogień po tylu latach. znaczy myślę o sobie. raczej nie wydaje mnie się. ale życie pisze różne scenariusze. choć ten wydaje mi się mocno naciągany. i znowu ale:) niemniej przeczytałem co u mnie graniczy z cudem:) widać nie jest to takie złe:) a może po prostu lubię autorkę:) pewnie też...oj tam tak sobie gadam. strzała
jasna69 dnia 13.09.2014 10:15
Stworzyłaś przecudną atmosferę dojrzałej miłości, aż czuć przez skórę wzajemne poszanowanie, wsparcie i niegasnącą potrzebę bycia razem. Tak po prostu, tak jak zawsze, tak jak powinno być w prawdziwym, długoletnim związku. I pewnie byłoby nudno, gdyby między wierszami nie przebijał erotyzm łączący tę parę, ogień, który trwa niczym znicz olimpijski, a nie jak przelotny, wywołany chwilą, płomień zapałki.
Super pomysł z konkursem, dzięki niemu pozwoliłaś mi (a myślę, że również wielu innym piszącym) utożsamić się z Baśką. Wpuściłaś mnie do domu pachnącego poranną kawą i pozwoliłaś poczuć na skórze dotyk sierści tego cudnego zwierza.
Podobało mi się bardzo.

Pozdrawiam
julass dnia 13.09.2014 19:51
Początek trochę słaby ale potem się rozwija i jest całkiem przyjemnie:)

takie kwiatki:
Cytat:
Kie­dyś były brą­zo­we, jak cze­ko­la­da , teraz czas prze­ma­lo­wał je na zie­lon­ka­wy ko­lor- po­my­śla­ła Bar­ba­ra.
pogrubione można bez żalu wyrzucić

Cytat:
Baśka po­do­ba­ła się męż­czy­znom. Do tych ostat­nich na­le­żał także Piotr

tu jakby czegoś brakowało pomiędzy... generalnie z tego wynika że Piotr był mężczyzną co zdaje się jest oczywiste:)
palenieszkodzi dnia 14.09.2014 17:36
Zajacanka, Antek, julass i jasna69 - dzięki za komentarze pod tekstem. Skorzystałam z porad julassa, dzięki!
Mam świadomość, że moje opowiadanie nie ma tej nutki erotyzmu, tej iskry, jaką posiadały inne opowiadania i że to jest jego słabą stroną. Jak widać, nie każda krawcowa może uszyć garnitur :).

Ale i tak cieszą mnie Wasze miłe oraz szczere słowa, z którymi się w zupełności zgadzam.

Jasna69 - Ty dałaś po prostu koncert swoim komentarzem. Czytało się go jak poezję, dziękuję jeszcze raz!
puma81 dnia 15.09.2014 16:44
Muszę przyznać, że przeczytałam na jednym wdechu. Jest dość mrocznie, do końca nie wiedziałam, czy bohaterka aby nie traci zmysłów, gdyż ewidentnie rzeczywistość mieszała się z fantazją, sen z jawą. Świetny pomysł, bardzo dobre wykonanie i nuta pięknego erotyzmu. Brawo ;)
palenieszkodzi dnia 20.09.2014 20:44
Puma81, dzięki, zaszczytny koment od laureata :-).
Ciekawe, czy bierzesz udział w Wariabilizmach ?:)
al-szamanka dnia 20.09.2014 21:21
Normalnie dziki erotyzm.
Aż się momentami bałam :)
Ale bohaterce dobrze zrobiło to pomieszanie fantazji z realem.
Jedno jest pewne...
Konkursy na PP zdają się mieć znaczący wpływ na pożycie trochę już leniwych par.

Pozdrawiam:)
palenieszkodzi dnia 20.09.2014 21:24
Ha ha, dobra pointa, al-szamanko. Co do dzikiego erotyzmu, to też się wstydzę, że nie umiałam stworzyć klimatu :-). Ale, powtórzę się - nie każda krawcowa uszyje garnitur. Dziękuję za komentarz, wyjątkowo trafny!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty