Gorąco polecam (Ciemno, prawie noc) - Zola111
Publicystyka » Recenzje » Gorąco polecam (Ciemno, prawie noc)
A A A
  • Autor książki: Joanna Bator
  • Tytuł: Powieść
  • Wydawnictwo: WAB

    Powieść Joanny Bator zdobyła nagrodę Nike za 2013 rok. Widziałam w TV uroczystość wręczenia tej nagrody. Pomyślałam wtedy, że piękna autorka: kulturoznawca i filozof pewno nie zachwyci mnie stylem, i że jednak wolę, aby pisarz miał rzetelne wykształcenie filologiczne.

    Czyż jednak nie smakowałam prozy Olgi Tokarczuk – z wykształcenia psychologa,  Janusza L. Wiśniewskego - ekonomisty i informatyka?  Odrzuciłam uprzedzenia, uderzyłam się w pierś z powodu zaniechania wobec poprzednich powieści Joanny Bator – Kobiety, Japońskiego wachlarza, Piaskowej góry i Chmurdalii.

    Wakacyjna lektura Ciemno, prawie noc utwierdziła mnie w przekonaniu, że styl pisarza może się ukształtować z doświadczeniem czytelniczym a – przede wszystkim – dzięki talentowi. A takim z pewnością legitymuje się Joanna Bator.

    Powieść od pierwszych stron intryguje nazwiskiem bohaterki, bo jest nią Alicja Bator, dziennikarka, która z ugruntowaną pozycją w warszawskim środowisku twórczym wraca do rodzinnego miasta, żeby napisać artykuł o tajemniczych zaginięciach dzieci. Chwytliwy, atrakcyjny dla prasy temat deleguje Alicję w świat, który opuściła przed laty. Wałbrzych – miejsce akcji powieści, ożywia w pamięci, jak się okazuje z rozwojem akcji – tragiczne, traumatyczne dzieciństwo. Pierwsza strona lustra? Geneza twardej skorupy Alicji Pancernik? – taką opinią cieszy się bohaterka – narratorka powieści w pracy.

    Alicja oddaje narrację bohaterom – nowym i tym, których opuściła, wyruszając w świat po wykształcenie, doświadczanie lepszego życia. Wiele rozdziałów opowiada akcję z punktu widzenia dawnych przyjaciół, znajomych Alicji z dzieciństwa. Jak w klasycznej powieści, ugruntowanej formułą realizmu w XIX w. snują pierwszoosobową relację z przeszłości własnym językiem, uzupełniają historię rodziny i miasta, zapisują białe plamy w nieświadomości i metafizyce życiorysu Alicji. Intrygujący jest zapis mowy zbiorowego bohatera – mieszkańców Wałbrzycha, zdemoralizowanego ubóstwem, pretensjami do całego świata za stan, w jakim się znajduje. Nienawistny bełkot śmieszy i przeraża, bo to styl warkotu forum nie tylko powieściowego Wałbrzycha. Nowa nowomowa - język tłumu, agresywny, brudny i wulgarny.

    Powieść przekracza granice realnego świata, jak baśń, bo w poszukiwaniu prawdy Alicja wraca do magicznej części Wałbrzycha – wiele dzieje się w przestrzeni historycznej tajemnicy Książa i postaci księżnej Daisy – niezłomnej, szlachetnej pani na zamku, Marii Teresy Oliwii Hochberg von Pless.

    Historyczny plan sprzed II wojny światowej łączy się ze współczesnością przez postaci licznych szlachetnych spadkobierców idei księżnej Daisy. Są to nie tylko kociary -  wolne duchy wyrzucone ubóstwem czasów na margines. Mają magiczną moc, więc pojawiają się wtedy, gdy trzeba pomóc najsłabszym, by chronić ich przed złem, bezwzględną czarną siłą kotojadów.

    Czas powieści rozciąga się nie tylko za ich sprawą od przedwojnia do najnowszej historii Wałbrzycha, a miejsce akcji swobodnie przekracza granice światów. Ukochani albo znienawidzeni przemawiają do Alicji tajemniczymi znakami, korespondencją wyzierającą z zakamarków poniemieckiego rodzinnego domu. Budzą wspomnienia, ranią, doświadczają. Nie na darmo.

    Ciemno, prawie noc nie daje się jednoznacznie sklasyfikować gatunkowo, już czytałam o niej, że to baśń, gotycka powieść grozy, tymczasem - to kryminał. I, jak to w kryminale, zbrodniarz zostaje zdemaskowany, przykładnie ukarany.  Dzieje się tak  przez dociekliwość prawych przyjaciół Alicji. Nie wszystko się wyjaśnia. Bo też nie jest to powieść tylko kryminalna.  Kilka wątków splata się w tkankę psychologicznych i społecznych obrazów. (Wszystkie mają historyczne tło. Nawet te najbardziej osobiste). Nie pozostaje tajemnicą, gdzie tkwi  przyczyna smutku, który na stałe zagnieździł się w Alicji.

    Jakim cudem kociary Wałbrzycha i Książa dożywają sędziwego, nadprzyrodzonego wieku, jakim cudem duchy rozmawiają z żywymi? A no cudem – więcej nie zdradzę.  Dowiadujemy się z pewnością, że dzieci trzeba kochać. I koty. Dobro musi trwać, a nawet najbardziej pancerne Alicje czasem opuszczają na chwilę ręce, gdy ciemno, prawie noc. Odzyskują siły, gdy trzeba stanąć po stronie uczciwej prawdy po obu stronach  lustra.  

    Alicja Bator zdobywa w  powieści cenną wiedzę o sobie samej: Jeszcze, i od nowa umie pokochać. Ja – zamykam książkę i żałuję, że tak szybko ją przeczytałam. Wycieram zasmarkany ze wzruszenia nos i jadę do Wałbrzycha. Muszę tam jeszcze pobyć.

    Celowo nie omawiam wszystkich wątków. Niech się wyłonią w trakcie indywidualnej lektury. Przeczytałam egzemplarz już drugiego wydania. Drobne usterki interpunkcyjne, brak ogonka w ą w kilku czasownikach jednak umknęły uwadze redakcji. Ale są to naprawdę drobiazgi. Polecam, gorąco polecam.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zola111 · dnia 10.09.2014 13:07 · Czytań: 2239 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Komentarze
Lilah dnia 10.09.2014 14:41
Czytałam w ubiegłym roku. I również gorąco polecam.
Choć, muszę to przyznać, ciarki chodziły mi po plecach podczas czytania niektórych fragmentów.

Piękną recenzję napisałaś, Zolu, to też wielka sztuka. :)
Zola111 dnia 10.09.2014 15:50
Lilu,

serdeczności. A w sprawie ciarek - masz rację. :)

Dzięki,

z.
introwerka dnia 10.09.2014 20:00 Ocena: Świetne!
Niezwykle wciągająca recenzja, Zolu. Podoba mi się lekki, niezobowiązujący sposób, w jaki snujesz swoją opowieść o książce, łącząc rzetelną filologiczną analizę z pogłębionym opisem ważkich problemów socjologiczno-kulturowych współczesnego świata. Napisany pięknym stylem tekst, z którego wiele twierdzeń, jak to:

trzeba stanąć po stronie uczciwej prawdy po obu stronach lustra

ma się ochotę wyryć sobie w obu komorach serca i półkulach mózgowych.
Moje jedyne zastrzeżenie dotyczy powtórzeń tych samych słów w sąsiednich zdaniach, domyślam się, że wynikało to z pośpiechu; po dopracowaniu tych drobnostek tekst będzie więcej niż świetny.

Pozdrawiam serdecznie :)
Zola111 dnia 10.09.2014 20:45
Intro,

dziękuję pięknie. Czyściłam tekst z powtórzeń, jednak nie wszystko się udało. Dzięki, pozdrawiam,

z.

Ps. Trochę poczyściłam, mam nadzieję, że jest lepiej :)
Abi-syn dnia 11.09.2014 11:03
chyba się zdecyduję na przeczytanie, ciekawe, powieść współczesna z rzadka się przeciska przez sito czytelników, potrzeba promocji książki, zachęcenia potencjalnego odbiorcy do kupienia i przeczytania. Twoja recenzja jest na tyle sugestywna, że, po prostu, trzeba iść do księgarni
Zola111 dnia 11.09.2014 12:04
Abisiu,

koniecznie. Na pewno nie będziesz żałował. Polecam, pozdrawiam,

z.
introwerka dnia 11.09.2014 13:05 Ocena: Świetne!
Tak, Zolu, jest dużo lepiej :) Jeszcze tylko bym zmieniła:

Cytat:
Wiele roz­dzia­łów opo­wia­da akcję per­so­nal­ną nar­ra­cją daw­nych przy­ja­ciół,

bo w poprzednim zdaniu też masz "narrację". Może: wiele rozdziałów opowiada akcję z punktu widzenia dawnych przyjaciół(...)?

A w ogóle, zapomniałam napisać, że mnie też Twoja recenzja mocno zachęciła do zakupu i lektury książek tej niezwykłej pisarki, której dzieła dotychczas jakoś mi umknęły.

Serdeczności :)
Zola111 dnia 11.09.2014 14:50
Intro,

dziękuję za pomoc. W recenzji trudno uniknąć powtórzeń terminów teoretycznoliterackich. Ale trzeba się starać. Natychmiast korzystam z Twojej rady. Dzięki i zachęcam :)

Pozdrawiam,

z.
Szuirad dnia 11.09.2014 15:14
Witaj
Twoją recenzję czytam po kilku tygodniach od przeczytania powieści J. Bator i jest to moje pierwsze spotkanie z Autorką, myślę, ze nie ostatnie...
Z moje pozycji wiem, co przemilczałaś, co ledwie odsłoniłaś, cóż, więcej w recenzji nie ma potrzeby zamieszczać... Ciebie dotknęły te kwestie, mnie trochę inne, ale to przecież świadczy o zakresie oddziaływania książki i o różnicach pomiędzy czytelnikami.
Lektura tej powieści, jeśli mogę uzupełnić Twą recenzję swoimi wrażeniami, to przede wszystkim uderzenie obrazem polskiego społeczeństwa, mimo wielkości Wałbrzycha, społeczeństwa małomiasteczkowego (odważę się tak to nazwać) - zasygnalizowałaś ten aspekt. Ale przede wszystkim powaliło mnie, po raz kolejny, uświadomienie sobie jaka wizja wojny w moim pokoleniu (jestem rówieśnikiem Autorki) została zaszczepiona, jak prosty i czarno- biały jest to obraz... jak wielu kart i odsłon realiów wojennej pożogi, tragedii pojedynczych ludzi, nikt nigdy nam nie uświadomił. W pewnym stopniu ta książka to robi. Wojna nie skończyła się w maju 1945 roku, mentalnie trwała latami i w pewnym sensie jej odpryski odciskają swe piętno na nas i dziś - co pośrednio, mam nadzieję świadomie, Autorka ukazuje. Wydawać by się mogło, że opisane przez nią sytuacje i dzieje bohaterów to fikcja, ale gdy się nad nimi zastanowić, to jednak mogły się wydarzyć, zaistnieć. Przecież Życie niejednokrotnie udowodniło, ze scenariusze pisze o wiele lepsze od tego co możemy wymyślić.
Książka faktycznie warta przeczytania.

pozdrawiam
Sz
Zola111 dnia 11.09.2014 18:08
Szuiradzie,

tak, omawiany przez Ciebie wątek zawarłam w stwierdzeniu: Historyczny plan powieści.

Szuirad napisał:
Ciebie dotknęły te kwestie, mnie trochę inne, ale to przecież świadczy o zakresie oddziaływania książki i o różnicach pomiędzy czytelnikami.


Oczywiście, że i mną wstrząsnęły obrazy, o których piszesz. Zamknęłam je w zdaniu:

Cytat:
Dobro musi trwać, a nawet naj­bar­dziej pan­cer­ne Ali­cje cza­sem opusz­cza­ją na chwi­lę ręce, gdy [i]ciem­no, pra­wie noc[i].


Dziękuję, że się odezwałeś. Pozdrawiam,

z.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty