Krusz z Zielowienk - Espanto
Proza » Historie z dreszczykiem » Krusz z Zielowienk
A A A
Od autora: Jest to pierwszy rozdział planowanej niegdyś większej całości. Zawirowania życiowe doprowadziły jednak do powstania jedynie dwóch pierwszych rozdziałów. Jak samo słowo sugeruje, są to rozdzielne całości, a więc na tym etapie raczej "samowystarczalne" ;)
Jeśli chodzi o błędny zapis, starałem się fonetycznie przedstawić gwarę, a może raczej niechlujstwo językowe, jakie napotkałem podczas szukania inspiracji dla tekstu.
Życzę przyjemnej lektury, a jeśli zostanie ona ciepło przyjęta, postaram się o ciąg dalszy, o ile układ planetarny będzie sprzyjał, czy - jak to mawiają ludzie przyziemni - będzie mi się chciało wrócić do tej historii. A oto i ona...

- Chłodem od pola zawiewa. Musi burza idzie.

Stary Marian Kraś podkręcił knot lampy, który zaczął już przygasać.

        - Daj no, Maniuś, te lampe bliżej, w karty spojrze.

        - Ty, Tolcia, tylko w te karty gapisz! Diabła tam kiedy zobaczysz, tfu, tfu!

        - A juści widzę! Patrzaj no, u Grabarzów ciemno, śpio już pewno, a ich Jadźka na smentarzu! Patrz, ło tam pod aniołem się pieprzo! Z tym fryndzlem od Maćków pewno...!

        Silniejszy podmuch zgasił większość świec cmentarnych, kończąc - ku rozpaczy Anatolii Krasiowej - (nie)codzienne widowisko.

         - Dej no, Tolcia, lucyfera i lampe drugo, zejde na pole, obacze...

Stara kobieta niechętnie oderwała się od ciemnego już okna i podeszła do pieca. Nad ostatnim, pękniętym kaflem leżało lekko okopcone pudełko zapałek. Anatolia zgarnęła szybko wysuszoną ręką pudełko, drugą próbując namacać zapasową lampę na pułeczce za piecem. Chwyciwszy ją wreszcie, odwróciła się do męża, ale ten po omacku zmierzał już szybkim krokiem do sieni.

        - Maniek! Lampa!

Lecz on jej nie słuchał. Otworzył drzwi znacznie gwałtowniej, niż planował. Silny podmuch wyrwał mu je z ręki. Zwisający na nich luźny skobel zajęczał przeraźliwie.

        - Tolcia! Diabeł z pola! Uciekaj! Leć po ksiendza i wrzeszcz do ludzi!

Od strony pól, nad pogrążonym w mroku żytem, jak cień sunęła szara postać. Z jej prawej strony powiewały jakieś szczątki materiału. Gdy wzrok Anatolii przyzwyczaił się już do ciemności, zdołała dojrzeć wyciągniętą z łachmanów dłoń. Sekundę później dłoń sięgnęła gardła Mariana. Uniosłszy go na kilkanaście centymetrów, z obrzydliwym chrzęstem skręciła mu kark!

         - Jezus Maria! - wrzasnęła Anatolia, lecz w tym momencie upiór wleciał już do chaty. Cichy syk, czy raczej charkot, wypełnił przestrzeń izby. Lampa wypadła starej kobiecie z dłoni, roztrzaskując się. Rozlaną oliwę natychmiast zajął ogień, który po chwili rozpełzł się po całej drewnianej chacie. Anatolia nie zdążyła krzyknąć. Na chwilę przed śmiercią straciła przytomność.

        Na niebie pojawiła się błyskawica i pierwsze wielkie krople lodowatego deszczu. Z pogrążonego w mroku cmentarza dał się słyszeć dziewczęcy pisk.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Espanto · dnia 22.10.2014 09:09 · Czytań: 567 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 9
Komentarze
euterpe dnia 22.10.2014 09:52 Ocena: Bardzo dobre
Wg. mnie, bardzo dobra narracja. Trochę tam powtórzeń, ale chętnie przeczytałabym ciąg dalszy losów tej pierwotnej ludzkiej masy:)
Pozdrawia serdecznie,
Ewa
Espanto dnia 22.10.2014 10:56
Dziękuję:) Niestety, w tej wersji tekstu wkradł się błąd z imieniem głównej bohaterki. Zmieniłem koncepcję w trakcie:/ Już poprawiam.
No i poprawiłem. Reszta bez zmian:)
Miladora dnia 23.10.2014 13:30
Krótko, ale całkiem nieźle, Espanto, chociaż dobrze byłoby zwrócić uwagę na powtórzenia, no i poprawić ortografa "pułeczce" na "półeczce". ;)

Cytat:
- Ty, Tol­cia, tylko w te karty (się) ga­pisz!

Ale może "ślepisz" byłoby bliższe mowy bohaterów?

Cytat:
(nie)co­dzien­ne wi­do­wi­sko.

Po co ten zabieg?

Cytat:
swą wy­su­szo­ną ręką pu­deł­ko, drugą ręką pró­bu­jąc na­ma­cać

Pogrubione zbędne.

Cytat:
Chwy­ciw­szy ją wresz­cie(,) od­wró­ci­ła się do męża,


Cytat:
ale ten po omac­ku / Ale ten jej nie słu­chał.

Powtórzenie.

Cytat:
Otwo­rzył drzwi znacz­nie gwał­tow­niej(,) niż pla­no­wał.


Cytat:
upiór wle­ciał już do chaty. / po całej drew­nia­nej cha­cie.

Powtórzenie.

Cytat:
roz­trza­sku­jąc się. Roz­la­na oliwa za­ję­ła się ogniem, który po chwi­li roz­pełzł się

Nadmiar "się" - można to ominąć.

Ale nie mam nic przeciwko temu, żebyś dalej snuł tę opowieść. ;)

Miłego :)
Espanto dnia 23.10.2014 13:57
Dlatego właśnie przed oddaniem do druku tekst trafia pod czerwony długopis redaktora;)
Szczerze pisząc, historia Krusza pierwotnie miała być serią krótkich wstawek do pisma w stylu "świata młodych". Pismo jednak nie powstało, a teksty sie kurzyly.
Zielowienki, to moja wizja żółkiewki w woj. lubelskim. Niektóre teksty są niemal cytatami. Tak np. "Gapić w coś"
"(Nie)codzienne" ma sugerować, że choć zjawisko to osobliwe,powtarza się stosunkowo często.
Resztę uwag wezmę sobie do serca:)
Przepraszam za niechlujny komentarz, ale piszę z komórki odswiezajacej z taką prędkością, z jaka tictac odswieza oddech trupa i poprawianie błędów powoduje tylko ich zagęszczenie.
Pozdrawiam ciepło i bezdeszczowo!
Miladora dnia 23.10.2014 14:05
- "(Nie)codzienne" ma sugerować, że choć zjawisko to osobliwe,powtarza się stosunkowo często. -
Weź jednak pod uwagę, że mimo wszystko nic w tekście nie usprawiedliwia tego zabiegu.
To normalna narracja.
A język polski jest tak bogaty, ze doskonale można to wyrazić w inny sposób. ;)


Miłego bezdeszczowego :)
Espanto dnia 23.10.2014 14:30
Miałem ograniczoną ilość znaków na stronę:/
LukaszPeee dnia 23.10.2014 21:08
Trochę uproszczone, ale czytało się z ciekawością. Chętnie z dalszym ciągiem zapoznam się.
Pozdrawiam
Łukasz
al-szamanka dnia 24.10.2014 14:54
Muszę powiedzieć, że dreszczyk mnie ominął i to w dalekiej odległości.
A to chyba dlatego, że zbyt gwałtownie zakończyłeś.
Jeżeli jednak ma być to zachętą do czekania na ciąg dalszy, to zdaje egzamin.
Koniecznie popraw błędy zaznaczone przez Miladorę. Rażą okrutnie, zatrzymywałam się przy nich jak przy czkawce.
Natomiast opowiadanko podoba mi się.
Język dialogów przypomina Konopielkę.
Rozpocząłeś kawałkiem, z którego można bardzo dużo wyciągnąć.
I prawdę mówiąc, ciekawa jestem jak to zrobisz.

Pozdrawiam :)
Espanto dnia 24.10.2014 16:22
Następnym razem napiszę o zimie - dreszcze gwarantowane.;) Muszę poczekać na sprawny sprzęt, by wprowadzić większe zmiany. Już niedługo. A ciąg dalszy powoli i subtelnie będzie wyłaniał się z mroku.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy rozdział książki da się upchnąć do jednego działu. Sceny romantyczne średnio pasują do kryminału, a jednak niekiedy zajmują cały oddzielny epizod. Następny rozdział, który marznie w poczekalni, czekając na swój numerek, jest w zasadzie legendą. Ale jako kontynuację, umieściłem go w tym samym miejscu. Lubię powoli dochodzić do dna, by nic po drodze nie umknęło. Jeśli kogoś droga zmęczy, pójdę dalej sam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty