łyknąłem prozak, żeby popłakać sobie ze szczęścia - stawitzky
Proza » Inne » łyknąłem prozak, żeby popłakać sobie ze szczęścia
A A A
Od autora: ''promień słońca przebył kosmos, żeby paść na gówno w trawie''

Jak smród po gaciach łażę, jak ta menda ostatnia po tym mieszkaniu. Moim mieszkaniu, pokoju właściwie, bo mieszkanie wspólnie wynajmowane. Ale ten pokój mój, i to okno w nim, i porządek który jest tylko wtedy, kiedy na zmiany mnie najdzie. I szwendam się od ściany do szafy, od drzwi do okna. W rękę ołówek łapię, podchodzę do ściany i maluję, chcę namalować, sarenkę, na taki pomysł wpadam, ale nie wychodzi mi. I wstyd mi przez te kreski, które na ścianie zostawiłem, bo w głowie kozioł jak z obrazka, a na ścianie kreski do psa podobne. Wracam na krzesło, czytam, wstaję, od ściany do okna, od szafy do drzwi, siadam znowu, czytam, wstaję. Do kuchni, mleko podgrzać. Jadłem już, myślę pijąc to mleko, piłem również, też mleko, ale jeszcze jedną szklankę, i wracam na fotel. Wstaję, i do tych kresek podchodzę, i już nie pies na ścianie, tylko wielbłąd, bo garb mu wyszedł, i czerwienię się przed sobą, bo w środku kozła czuję, a ręką na ścianie jak obcą mażę.

   I zmarzłem trochę, kaloryfer podkręć. A pranie, pranie zrobiłeś? To wywieś. Wyciągam z pralki, z bębna, i ten ja w pozycji pół zgiętej już na zawsze taki. Koszula nie wyschnie na jutro. Na kaloryfer ją, wilgotno się zrobi, ale w czym wyjść będzie. Muszę zapukać do drugiego pokoju, i ten niepokój we mnie, bo co on tam robi? Pukam, a za drzwiami jego proszę, wchodzę i mówię, że żelazko na jutro potrzebuję, bo koszulę będę prasował. Mówi, żebym wziął.

  Głowę za okno wystawiam, i dmucham tak, żeby dym do środka nie leciał. I tak leci, więc macham ręką tak, żeby z powrotem za okno go wywiać, ale na nic. Poddaję się. Dopalam do końca, i wyrzucam. Wracam na fotel, i o tym żelazku myślę, i głupio mi, bo pewnie jemu jutro bardziej się przyda, a ja w wymiętej właściwie też mogę. Pukam jeszcze raz. Proszę, mówi. Wchodzę i mówię, że już nie potrzebuję żelazka, i kładę na stole. Kiwa głową w górę i w dół, a ja wracam do siebie.

  Leżę już, zasypiam prawie, z ołówkiem w ręce, z kartką obok. Bo co jeśli akurat teraz mnie najdzie? Albo w nocy, we śnie?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
stawitzky · dnia 19.11.2014 21:35 · Czytań: 7696 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 8
Komentarze
Wiktor Orzel dnia 19.11.2014 21:41
Jest forma, a gdzie treść? Wycinek rzeczywistości, całkiem zgrabnie napisany, ale niestety nic z niego nie wynika.
blaszka dnia 20.11.2014 09:33
Co za nagła zmiana bohatera ;) Zamiast wódy mleczko, zamiast Kociaka męski współlokator, tylko koszule wciąż te same.
Zastanawiam się, co jest w Twoim pisaniu takiego fascynującego...
Przedstawiasz krótkie scenki z życia, migawki, niby zwykłe, choć czasem z elementami surrealizmu, a jednak jest w nich taki nienachalny ładunek emocjonalny (rym), że nie odchodzi się obojętnym. Możesz pisać o śmierci, szukaniu pracy, o piciu mleka i prasowaniu koszuli i te wszystkie elementy mają równą wagę. Takie przeżywanie chwili. Impresjonizm literacki. I like it!
LukaszPeee dnia 20.11.2014 12:16
Z przyjemnością przeczytałem, choć muszę zgodzić się z Sagitariusem. To jest dobrze napisane. Widać warsztat, własny styl, ale chyba nie do obronienia w dłuższej perspektywie. Taki opis dla opisu; coś jak sztuka dla sztuki...
Pozdrawiam
Łukasz
stawitzky dnia 20.11.2014 12:27
dziękuję blaszko! Uśmiecham się, gdy ktoś mi nic zarzuca, pustkę, słowa, tylko słowa. I myślę: to zarzut? Dla mnie? Przecież to piękne; przypomina mi to sytuację, gdy pewien pisarz pokazał taksówkarzowi nową okładkę swojej książki, i spytał, co o niej myśli, na co taksówkarz: ta okładka wskazuje na to, jakby w środku też tylko słowa były. Geniusz!
skroplami dnia 20.11.2014 16:01 Ocena: Świetne!
Co mnie ku.fa obchodzi treść gdy "płycizna" jak strumyk stopy tak duszę mi obmywa :).
Wody, więcej wody "stawitzky" :).
Woda też ciało stale, to bywa.
Można nią dziurę w sercu, można wykuć w niej piękno.
Tak w nawiasie, mam za sobą pół wieku, wiem w sobie - jesteś jednym z najlepszych jakich czytałem, w życiu. Chociaż krople dopiero z Ciebie kapią. Dobrze że śpisz z :). Bo "narodziny" bywają niespodziewane często.
I nie przejmuj się, jeśli się przejmujesz niekiedy :), że raz lepiej raz gorzej, istnieją "czarne dziury" nie tylko w kosmosie. Jak nie następny to ponastępny przewróci kilkoro z nas.
No tak, nie ma się czym przejmować :). Tekst odrobinę z innej strony Twojego pisarskiego "ja" jednak to "ja" to też "Ty". Zrozumiesz.
Tak w nawiasie, masz teksty bardzo dojrzałe.
Heisenberg dnia 21.11.2014 00:39
Stawizky, jesteś pieprzonym geniuszem! Nie wiem, jakim cudem, ale zdobyłeś fanów, których nie obchodzi, o czym czytają - byleby to było napisane przez Ciebie. Możesz opisać, jak załatwiasz w łazience potrzebę fizjologiczną, a i tak ktoś będzie się tym jarać. No cóż...
Mogę Ci tylko pogratulować.

Mi ten tekst się nie podoba - w przeciwieństwie do poprzedniego - bo jest po prostu nudny. Ale chyba moje zdanie nie ma tu większego znaczenia.

Pozdro!

PS. Przepraszam, Autorze, ale muszę to napisać.
Skroplami - cytując klasyka, "Ty chyba dziś się nie czujesz najlepiej"...
stawitzky dnia 21.11.2014 01:24
Heisenberg

dziękuję. Z reguły, jeśli książka jest chujowa, rzucamy nią w kąt, albo o kąt, albo o ścianę, bądź wyrzucamy przez okno, tak? A Ty cały czas pode mną, że zła, że złe, że zło, że słowa tylko, a w kącie, czy za oknem mnie nie widać, dalej na półce mnie trzymasz, ba, w rękach czasem, po co się męczysz? Wypierdol przez okno. Chyba, że to takie podchody, mam kliknąć w Ciebie i coś Twojego przeczytać, tak? Daj spokój, wystarczyłby kwiatek, albo oczko byś puścił, i załatwione.

ps. Róże lubię, są takie oklepane, i tak jakby nic nie mówią, nie? Po prostu ładnie sobie wyglądają.
al-szamanka dnia 23.11.2014 11:15 Ocena: Świetne!
Może się wydawać, że to tylko kadr z jednego dnia.
Sposób pisania pokazuje jednak, że tak nie jest.
Bo jak będzie wyglądał ten świat za dwie godziny... albo jutro?
Założę się, że bardzo podobnie.
I w ten sposób opisałeś pieprzone życie, gdzie beznadzieja przeplatać się będzie, tylko chwilami, z czymś, co od biedy mogłoby być echem nadziei.
Podobało się na tyle, że przeczytałam trzy razy.

Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty