"Warkocze w złodziejowie" - fragment - skroplami
Proza » Fantastyka / Science Fiction » "Warkocze w złodziejowie" - fragment
A A A
Od autora: "stawitzky", dedykuję
Dla jasności, jestem hetero, nie cierpię homo.
Jednak nieraz można się ..... w słowach i obrazach z nich.
Coś czuje do tekstów "stawitzky" :).
"stawitzky", nie przejmuj się, nie tylko do Twoich :).
Poniżej fragment, sprzed wieków. Miało być coś więcej, nie zaistniało.
Częstość i wielokrotność taka, pośród wielu :).

Motyl z ciszy wiatru korzystając na skraj lasu ciemnego wyfrunął. I ciszy odrobina dalej go niosła. Hm, to nie motyl, to motylka.
Domek na polanie dostrzegła. Szybko mach, machu, mach skrzydełkami.
Okno lekko uchylone, półmrok wewnątrz o smaku marcepana.
Tak, czułki posmakowały.
W półmroku literki jak nuty tańcząc, zapraszają. Hm, literki muzyką?
Motylko, nie chrząkaj. To nie Ty? A kto, ja? Nie, a więc?
To ktoś, tu ktoś? Nóżkami po szybie tupiąc, na boki rozglądając, do środka wbiegła. Dokładniej? Przez okna ramę na szybę od wewnątrz. Biegająca, no ładnie.
Skrzydełka przeciągnęła, ziewnęła. Nie, nie usypiaj, nie teraz! - to ktoś.
I hm echem przyfrunęło, połaskotało, jak nić pajęcza opadło. Poczuła jak ją unosi do obrazu na ścianie, którego wcześniej nie było. Coraz bliżej i bliżej, już. W ramie krajobraz i domek z ciemnymi oknami.
Dziękuję, hm - wymruczała ironicznie motylkowym językiem.
Hm - odpowiedziało hm.
W jej główce, że na obrazie odpocznie bo sen już konieczny po tym co wcześniej, brrr.
Ale wędrując po płótnie przez namalowane okno do domku wpadła!
Ciemność jak dłonie otoczyła, objęła. Na szczęście nie uwięziła tylko delikatnie na ścianie wilgotnej posadziła. Tu, lekko nastroszona że ją tak bez pytania, coś usłyszała. Metalowe dźwięki a po chwili rycerza lśniącego w pełni zbroją okutego. Lśnienie ciemność rozjaśniało, diabeł ki, przebiegła przez motylki główkę myśl. Myśl, nie biegaj - poprosiła motylka.
Rycerz w stronę okna podchodził, hełm, przyłbica opuszczona, ukryta twarz.  Przystanął. I znikł. W ciemności szarością rozjaśnionej w kształcie prostokąta przez który tu wpadła ponownie nic dostrzec tylko można  
Myśl, ciii, nie budź się. Co to za obraz?! - myśl nieposłuszna.
Ostrożnie, powoli, po chwili szybciej ruszyła w stronę skąd rycerz nadszedł.
Bęc czułkami. Poczuła starą ramę, spróchniałą. Starość po zapachu pleśni i dotyku oceniła.
Wdrapała się i dalej chciała, znieruchomiała.
Na wprost niej unosiła się para czerwienią płonących oczu.
Nie! Tym razem motylka się wystraszyła i jak drepczącą tam mrówkę na swym grzbiecie poczuła.
Same oczy jak latarnia czerwienią ciemność rozjaśniające.
Zbliżały się, wpatrywały. Już tuż, już tyć. Poczuła na swych skrzydełkach muśnięcie, jak pocałunek.
- Yyyy - z jej gardełka, oczy znikły.
Zerwała się i dalej, dalej na skrzydłach w ciemność wprost.
Zaraz, motylko, okno w druga stronę!
Motylka przerażona nie słyszy.
- Hm - gdzieś z dołu słychać.
- Ty hm, co to ma znaczyć - pyta narrator.
- Hm - odpowiedź.
- Hm?
Ale motylka już daleko, w ciemności zabłąkana, po chwili dopiero sprawę sobie zdała że coraz ciemniej, od okna dalej.
Motylko, nie zdawaj sprawy!
Hm, co to za głupie określenie.
Ty, Hm, nie wcinaj się!
Hm… posłuchaj narrator- usłyszał narrator i szczęka mu opadła.
To nie horror, to śmieszne- stwierdzenie Hm.
Eeeee… - stwierdzenie autora.
Ciiii… szeptem przelewa Hm.
Ciii… autor jak echo.
Motylka w tym czasie w Sali ogromnej się znalazła. W kominku gwiazda płonęła.
Na środku przy stole ogromnym cztery postacie. Kości w czerń lub nocny tiul przyozdobione.
Przed nimi kielichy szczerozłote wina pełne. Za nimi, wśród czerni kominkiem rozświetlanej, postać z samych kości. Nagi kościotrup, hm. Sługa z dzbanem pełnym.
Hm? Aaa… no tak, Hm już się pojawiło. Jak duch.
Cztery przy stole postacie, to Śmierci cztery, z czterech świata stron.
Motylka nie boi się, już nie. Śmierć to przyjaciółka, życiem zachwycona i zazdrosna.
Frunie na kielicha brzeg, zmęczona przysiada. Zanurza usta w wina toń. Toń przepastna, bez dna. Toni smak nieziemski. Wiatru gorącego, delikatnego i życia pełnego.
Motylka pije długo i czuje jak w główce jej wiruje.
Gdy prostuje się chwiejnie, na kielicha brzegu, widzi jak Śmierć do niej uśmiecha się…
i znika.
Tylko cztery kielichy pełne, stary dębowy długi stół, przy nim fotele głębokie i miękkie, jaśniejący kominek i cztery kąty ciemne. A wokół stare ściany, wiekami czasu ozdobione.
Motylka usłyszała, że sen ją przywołuje.
Jeszcze raz się rozejrzała i na sen miękki fotel wybrała.
Pofrunęła i jak kamień zasnęła.
Nie dostrzegła już mrocznej postaci, która z ciemnością wymalowanego kąta, do niej się przybliżyła.
Nie poczuła dotyku dłoni mgły pełnej, delikatnie ją głaszczącej.

Gdy rano się obudziła, w Sali dniem jaśniało. Wyciągnęła skrzydełka… .
I oniemiała! To nie skrzydełka! Dostrzegła dłoni kształt, rąk kształt.
Spojrzała w dół i… brzuszek, uda, nogi całe. Zerwała się nie dowierzając.
Była naga i piękna… .
Hm, widzę to.
Hm… ja też widzę- narrator odpowiada- a Ty Hm, cicho bądź.
Hm… odpowiada cicho Hm.
Dziewczyna rozejrzała się i na skraju stołu list dostrzegła, sięgnęła.
Zaczęła czytać… .

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
skroplami · dnia 23.11.2014 21:38 · Czytań: 845 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 7
Komentarze
Miladora dnia 27.11.2014 00:14
Bardzo jestem ciekawa, jak by się czytało Twój tekst, gdybyś pozbył się tych wszystkich inwersji i przypadkowych rymów. :)
Ciekawa jestem również, dlaczego tak się na nie uparłeś.
Mogę zrozumieć, że zależało Ci na takiej właśnie konwencji, ale za dużo tego.
A gdy się jeszcze doda błędy w zapisie, które utrudniają czytanie, to już prosta droga do tego, by zgubić sens opowiadania.
To nie jest jakiś zły pomysł - te absurdalne elementy z wydźwiękiem humorystycznym mogłyby się podobać, ale forma, zamiast je wydobywać - zniekształca.
Stanowczo musisz popracować nad stylem, Skroplami.
Przypomnieć sobie też interpunkcję i opanować zasady pisania dialogów.
I, proszę, przestań pisać zaimki osobowe wielkimi literami. To literatura, nie listy. ;)

Miłego :)
skroplami dnia 05.12.2014 19:24
Tak, tak, tak :).
Kiedyś zrozumiem :).
Dziękuję :).
stawitzky dnia 29.05.2015 00:27
bardzo mi miło, ancymonie! A a propos tego u góry, strasznie to popierdolone, wiesz? Tekst gna, i nie wiem czy to ja tekst czytam, czy tekst mnie. Trochę się w nim trochę pogubiłem i poczułem się jak w życiu. Rozjebałeś mi mózg, a to nie takie hop siup.


bywaj zdrów hultaju!

I napierdalaj!
ajw dnia 18.10.2015 21:03
Zaczęłam od początku, bo zauważyłam, że pojawiła się już czwarta część, a ja nie wiem "osssochozzzi" ;) No i w te pędy pobiegłam do źródła, gdzie wpadałam w motylkowy świat. Zaskoczyłeś mnie, ale to dobrze, gdy facet umie zaskoczyć. Masz dość specyficzny styl pisania - strasznie dużo inwersji i nim weszłam w głąb tekstu musiałam trochę przywyknąć. Tak więc pobyłam dzisiaj w twoim świecie i odpoczęłam sobie w tej trochę bajkowej scenerii. Pozdrawiam serdecznie Autora :)
skroplami dnia 19.10.2015 14:54
Zaskoczona ajw :).
To musi być bardzo ciekawe :).
Nie wiem czy czytałąś ale polecam większe a wręcz ogromne zaskoczenie. Stawitzky :).
Miło jest zaskoczyć. Czyli mogę pisać od czasu do czasu. Nieraz coś odrobinę wychodzi :).
Mogę dążyć do mistrzostwa, nawet ten jeden krok w stronę, warto :).
Oczywiście, to maraton :), nie biegam tyle :). Czyli spacerkiem kilometr dwa :).
Aronia23 dnia 24.10.2016 23:03
Skroplami, no jeśli motylka przemieniła się w kobietę i to jeszcze obnażoną - wino chyba rozgrzewało, bo sala zimna. I cztery śmierci też zimne, ale cóż znaczy chłód, przy pięknie?
"Dziewczyna rozejrzała się i na skraju stołu list dostrzegła, sięgnęła.
Zaczęła czytać…". No motylka czytata, ale są takie przypadki, widocznie. Motylkę zabrała śmierć motylkowa i przyszła śmierć życiowa od ludzi. Owad kobietą. Czary - mary. Muszę przeczytać pozostałe części, bo tak się nie da, dojść do sedna. I to by było na tyle.
skroplami dnia 25.10.2016 20:59
Aronio, jak Cię nie odstrasza, czytaj :).
W porównaniu do ostatniej części to te poprzednie wymagają przeróbek, chociaż trochę.
Doczekają się, są cierpliwe :).
A wiesz że motyle są nagie :)?
W sali płonął ogień w kominku, w następnej części zobaczysz że świat, za oknem sali, pełen kwiatów czyli nie było tak zimno ;).
Itd, itd, a powyższe to "usprawiedliwienie" dla treści cz. 1 :).
Dodam, motylka nie jest motylką, w "rzeczywistości" :).
Ech, zmuszasz do c.d. odpowiedzi :). Śmierci są beztemperaturowe :).
Ok, nie uciekaj w połowie cz. 3 ;).
Pozdrawiam :).
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty