My, zabłąkani - a.bombola
Poezja » Wiersze » My, zabłąkani
A A A
Od autora: Za chińskiego boga nie wiem, jak zmienić wielkość czcionki i zlikwidować pogrubienie w pierwszym wersie. Kilka razy próbowałem kopiować i przeklejać, lecz wciąż to samo.
Serdeczne pozdrowienia łączę

MY, ZABŁĄKANI...

 

 

podobni chmurom zbłąkanym
czasem burzowi
czasem ubieleni lipcem
wędrujemy
od horyzontów pamiętnych
matczynemu łonu
aż po zgaśnięcie
 
to wiatr
wytycza nam szlaki
a nam się zdaje
że wola nasza
albo serce
czasem
skłócone z rozumem
czy rozum
ze spazmem duszy zwaśniony
nas wiodą
 
przecinamy splątania
cudzych woli
przeżywamy zgrzytania
bram zamykanych przed nosem
padamy
by wstać
do nowych błędów
spadamy
by zaraz się rzucić w nieznane
 
wirujemy
porwani tańcem straceńca
jakby jutra miało już nie być
szczytujemy
w duszach zgłodniałych
i jesteśmy
by rano wystawić powieki
pod brzask listopada
albo wiosny
co jak zwykle potrwa za krótko
 
błąd
błąd
gdzie go nie ma
gdzie my stumanieni
kabzą raz pustą
raz nabitą przypadkiem
raz pijani
raz bez szansy na kaca
raz kochani nie wiedząc
raz kochając na próżno
gdzie?
 
zakręceni
w rytmie chcianym za własny
opętani przez własny
wyśmiany przez cudzy
jesteśmy
dla historii
co potrwa jeszcze przez chwilę
nad piaskiem
 
a może
ucieczka to tylko
od dni skaleczonych
goryczą kwiatu
zmarniałego nim dojrzał
rzut w przestworza
co lepsze dlatego
że jeszcze nas tam nie było
gdy między palcami
przeciekają nam świty
których nie ma w marzeniu
więc pędzimy
opętani marzeniem
co dla innych się staje
tylko bytem natrętnym
albo
chwilą zabawy
i błądzimy
od niebiosów po padół
raz promienni
raz stłamszeni
nowym doznaniem
 
ścieżka
niby się ściele u stóp
ale
ciągle nie taka
więc szukamy
bo EGO
nasze stopy zranione
goni ku...
...ku czemu?

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
a.bombola · dnia 29.12.2014 05:44 · Czytań: 661 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 21
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Miladora dnia 01.01.2015 18:55
Rozumiem, że masz wiele przemyśleń, lecz niekoniecznie trzeba je wszystkie umieszczać w jednym wierszu. ;)
Bo w poezji lepsze jest mniej niż więcej.
Gdyż to mniej bardziej zmusza do myślenia.

Dlatego, jeżeli mogę coś zasugerować, to:
1. pobaw się z wersyfikacją - bardziej poziomy zapis mógłby okazać się lepszy, a przy okazji zobaczysz, które słowa są zbędne.
2. przejrzyj tekst pod kątem zaimków - masz ich za dużo.
Na przykład:
Cytat:
to wiatr
wy­ty­cza nam szla­ki
a nam się zdaje
że wola nasza

3. przejrzyj tekst także pod kątem powtórzeń i rymujących się form - też ich sporo.
Na przykład:
Cytat:
pa­da­my
by wstać
do no­wych błę­dów
spa­da­my

I:
Cytat:
prze­ci­na­my splą­ta­nia
cu­dzych woli
prze­ży­wa­my zgrzy­ta­nia

4. unikaj inwersji.
Na przykład:
Cytat:
po­dob­ni chmu­rom zbłą­ka­nym

- podobni zbłąkanym chmurom -
No i powtórzenie z tytułem - zabłąkani/zbłąkanym -
5. nie stosuj wielkich liter, gdy nie są konieczne.
Na przykład:
Cytat:
bo EGO


W sumie wiersz do sporych przeróbek, a czy warto - sam musisz sobie na to odpowiedzieć. :)

Miłego noworocznego :)
a.bombola dnia 04.01.2015 10:36
Miladoro,
dzięki za szalenie wnikliwą, krytyczną analizę. W zasadzie to rozbiór gramatyczny i - w jakimś stopniu - warsztatowy. Gdzie wskazałaś kilka spraw, nad którymi rzeczywiście nie sposób się nie zastanowić i nie zrewidować autorskiego stanowiska.
Teraz o tym wierszu dopowiem nieco więcej. Otóż powstał piętnaście lat temu. Kilka miesięcy później został poddany dość długiej „obróbce” podczas warsztatów literackich (nie tylko poetyckich), w których uczestniczyłem.
O dziwo – nikt wówczas nie doszukał się pozornego rymu (splątania – zgrzytania). Może więc trzeba było aż kosmicznej wnikliwości (czy aby nie „czepliwej”?), by doszukać się rymu tam, gdzie w założeniu go nie ma. Bo jakże mówić o rymie, kiedy rytm inny, a pozorny rym, przecież częstochowski, dyskwalifikowałby całość?

Używanie wielkich liter (EGO) niewłaściwe? Niekoniecznie. Jak najbardziej dopuszczalny jest taki zabieg. W pewien sposób kładący nacisk na to, co autor chce wyeksponować. Rzecz jedynie w tym, czy poezję ocenia i czyta się duszą, jak powinno się ją odbierać, czy „mędrca szkiełkiem i okiem”…

Powtórzenie słowa z tytułu (zabłąkani/zbłąkani) – Twój strzał kulą w płot.

Twoja sugestia, by zmienić kolejność słów (podobni chmurom zbłąkanym zamienić na podobni zbłąkanym chmurom) – uważam za kolejną próbę sponiewierania płotu. :bigrazz:
Wszak wystarczy dobrze, płynnie się wczytać. By dostrzec – oczywiście nie rozbierając technicznie wersu po wersie – iż proponowany przez ciebie zabieg ogromnie by zakłócił rytm. Wówczas inny krytyk z pewnością miałby używanie! ;)

Padamy – spadamy: bądź uprzejma zauważyć, że choć fonetycznie słowa brzmią podobnie, to jednak mają inne (choć w jakimś stopniu pokrewne) znaczenia. Choćby dlatego, że spada się zwykle ze sporej wysokości (od niebiosów po padół, ale można i z drabiny), zaś pada – co najwyżej z postawy stojącej. Można i z klęczek.
Dla małego rozweselenia stary dowcip: jaka jest różnica między lotem z dwóch metrów z tym z dwudziestu metrów? Akustyczna. Lot z dwóch metrów to: dup! I okrzyk: k…wa!
Lot z dwudziestu metrów brzmi inaczej: o k…waaaaaa! Dup!

Nadmiar zaimków? Być może. Z pewnością rzecz warta przemyślenia. Lecz bardziej dyskusji, w której zainteresowane strony będą miały okazję dowodzić swoich racji. Jestem pewien, że dałoby się osiągnąć consensus.

Dopowiem Ci jeszcze, że kilka lat później opublikowałem to wierszydło na jednej z witryn internetowych. Gdzie o wędkarstwie głównie, ale jest też miejsce dla działu literackiego.
Zebrałem mnóstwo pochlebnych, budujących ocen i komentarzy.
Czepiała się, a i to niemrawo, raczej bez większego przekonania, tym bardziej bez żadnych konkretów, jedna osoba. Pewnie dlatego, że kilka miesięcy wcześniej bezlitośnie sczochrałem ją za „znajomościowo” wydany zbiorek wybitnie grafomańskich opowiadań (ee tam, ledwie 300 egz.).

Miladoro, swego czasu swoje wypociny, do oceny oczywiście, podrzucałem rozmiłowanej w słowie pisanym polonistce. Odpuściłem widząc, że gotowa nawet u Bratnego, Żukrowskiego czy Szymborskiej robić rozbiór gramatyczny. W sposób nie krytyczno – literacki, ale wręcz cenzorski.

Mnóstwa powodów do serdecznego, ciepłego uśmiechu w tym Nowym Roku życzę.
Andrzej
Miladora dnia 04.01.2015 12:38
a.bombola napisał:
Rzecz jedynie w tym, czy poezję ocenia i czyta się duszą, jak powinno się ją odbierać, czy „mędrca szkiełkiem i okiem”…

Rozbawiłeś mnie. :)
Bo wytrawnego odbiorcę cieszy zarówno treść, jak i forma utworu. I wszelkie zgrzyty oraz niedoróbki psują mu przyjemność jego przeżywania.

a.bombola napisał:
Zebrałem mnóstwo pochlebnych, budujących ocen i komentarzy.

Widocznie jestem bardziej wybredna. :)

Ale autor nie ma obowiązku korzystania z sugestii komentującego, chociaż czasem warto się zastanowić, czy nie pomogłyby one jednak w ulepszeniu warsztatu.


Miłego dnia :)
akacjowa agnes dnia 04.01.2015 13:22
Tak sobie czytam wiersz, komentarze i przyszło mi do głowy, że przy wystawianiu wiersza powinna być specjalna rubryczka, w której autor zaznaczałby, czy chce porady, czy chce się uczyć i rozwijać swoje pisanie, czy przyszedł na PP tylko po pochwały i podziw, bo jego poezja jest już kompletna, doskonała i godna naśladowania, ewentualnie jeszcze mogłaby być opcja: wiem, że nie piszę dobrze, ale mi z tym dobrze i cokolwiek powiecie i tak nic nie zmienię.

A. Bombolo, Twój wiersz jest rozwleczony; ni to rymowany, ni biały; pokręcony; przegadany i w ogóle trudny do odczytania, a co dopiero zrozumienia. Ale to moje zdanie, z którym się pewnie nie zgodzisz.

Kiedy trafiłam na PP pisałam takie wiersze, że dziś powodują moje rozbawienie i zażenowanie. Tu dowiedziałam się, co i jak powinno być w wierszu, by miał i budowę i przekaz, a przede wszystkim charakter. Nadal robię mnóstwo błędów, ale nie wściekam się na tych, którzy mi je pokazują, wyciągam wnioski - na tym polega nauka. No, chyba, że ktoś od nauki, czyli rozwoju stroni, to wówczas niech walczy o swoje. Wtedy zostanie z tym, co ma i pewnie będzie z tego dumny.

Mila to najlepsza nauczycielka poezji na PP i dbaj o to, by chciała do Ciebie zaglądać. Tylko na tym zyskasz. Uwierz - nikt tu nie chce Twojej krzywdy. My wszyscy Cię/się tu kochamy, bo miłość to podstawa wszystkiego :)

Pozdrawiam słonecznie
Aga
a.bombola dnia 04.01.2015 16:44
Dziewczyny (ryzykuję, sądząc po nickach ;)
Nie jest ładne, co ładne, tylko to, co się komu podoba :)
Kwestia optyki.

Być może starej daty jestem. Być może zbyt mocno zadufany w to, że zdarzało mi się dysputować zawzięcie na sympatycznych wieczorkach w Domu Literatury na Krakowskim Przedmieściu. Gdzie późnym wieczorem bractwo złaziło na dół, by przy jakiejś lampce "czegoś tam" zawzięcie dyskutować.

Gdzie Krzysiek Gąsiorowski wiódł prym.
Gdzie Janek Wieliński, (swego czasu szef działu literackiego w kultowym "Razem";) wyzywał mnie (ze śmiechem oczywiście) od purystów językowych. Gdzie z P. Myśliwskim nieco żeśmy podyskutowali o "Kamień na kamieniu". Gdzie z P. Auderską też mieliśmy o czym pogawędzić. Przez chwilę. Dla mnie zaszczytną.


Ago, nie wątpię w dobre intencje Miladory. Także i Twoje. Pozostaję jednak z ogromną atencją dla nauczycielki jęz. polskiego ( klasa humanistyczna). która postawiła mi tylko 4 za pracę maturalną. Za dwa błędy interpunkcyjne... :)

Mila rzeczywiście znakomita jest. Moim zdaniem skromnym - niekoniecznie słusznym - w czepianiu się szczegółów wyalienowanych poza frazy wyjęte z kontekstu.

Ago,
Skoro powiadasz: Mila to najlepsza nauczycielka poezji na PP i dbaj o to, by chciała do Ciebie zaglądać.
Trzymać się nie muszę. Popracować nad warsztatem - pewnie powinienem :)

Pozdróweńka łąńczę:)

Uśmiechniętej reszty roku :)
Andrzej
Miladora dnia 04.01.2015 17:26
a.bombola napisał:
w czepianiu się szczegółów wyalienowanych poza frazy wyjęte z kontekstu.

Czy Ty naprawdę myślisz, Andrzeju, że moje komentowanie polega tylko i wyłącznie na czepianiu się szczegółów bez ogarnięcia całości? :)
A może właśnie to wnikliwe i uważne czytanie powoduje, że wyławiam szczegóły, które zakłócają odbiór?
Gdybyś kiedykolwiek miał do czynienia z pracą korektorską, to pewnie byś rozumiał, o czym teraz mówię.

A Akacjowa przesadza z reklamą. :)
Ale faktem jest, że nie komentuję osób, które sobie tego nie życzą.

Miłego :)
ajw dnia 04.01.2015 17:31
Czytam i mam wrażenie, że słyszę ten wiersz czytany przez Ciebie, choć nie mam pojęcia jaki masz głos - w mojej głowie jest taki charakterystyczny dla sceny, gdzie lekki szmerek na widowni, jakies odgłosy wieczoru autorskiego, coś w tym guście. Jest dobra aura, trochę zadumy, a co do spraw technicznych nie wypowiadam się, bo inni wiedzą lepiej, ja się nie za bardzo na tym znam. Mnie Twój przekaz przekonuje.
akacjowa agnes dnia 04.01.2015 21:09
Miladora pomogła mi niejednokrotnie, więc może dlatego nie jestem obiektywna.

Pozdrawiam wieczorowo :)
Aga
a.bombola dnia 06.01.2015 10:54
Miladora napisała:
A może właśnie to wnikliwe i uważne czytanie powoduje, że wyławiam szczegóły, które zakłócają odbiór?
Gdybyś kiedykolwiek miał do czynienia z pracą korektorską, to pewnie byś rozumiał, o czym teraz mówię.


Miladoro, a może to właśnie tutaj jest pies pogrzebany? W tym "wnikliwym i uważnym czytaniu"? Lecz czy to aby nie trąci o pewien rodzaj skrzywienia zawodowego? ;)
Swego czasu nieco pobawiłem się z korektą. Jednakże czepiając się wyłącznie rażących błędów dot. np. interpunkcji, składni, rytmu itp. Zainteresowanym będąc użyciem środków artystycznego wyrazu (lub ich brakiem) czy przesłaniem niesionym przez dany utwór. Uznając i w pełni szanując to, że autor - szczególnie w poezji - w swoje pisanie wkłada jakąś cząstkę własnej duszy.
Więc tylko od percepcji odbiorcy zależy, czy zechce doszukać się w owym pisaniu własnych interpretacji, czy też niewiele potrafi (bądź choćby chce) cokolwiek z tego wyrozumieć.
Poezjowanie to nie matematyka czy choćby dyktando. Dlatego odbiór, więc i końcowe oceny, mogą być bardzo różne. Kwestia optyki.
Tak mi się wspomina: kiedyś podjąłem się napisania pracy przedmaturalnej dla córki mojego przyjaciela. Wspomagając się mnóstwem kawy biedziłem się nad tym przez cały wieczór i noc, aż do rana. Wyszło, nie tylko moim zdaniem, aż nadto "dorośle". Bo podparłem się nie tylko własną znajomością tematu, lecz i mnóstwem cytatów. Wnikliwie prezentując i analizując różnice dzielące trzech autorów w podejściu do tematu. Wybiegając szalenie daleko poza wiedzę przekazywaną w ogólniaku.
I... dziewczyna dostała za tę pracę słabiutką trójkę. Z uzasadnieniem, że "te wypociny" w ogóle nie trzymają się kupy. Że praca jest zupełnie nie na temat. A ta trójka tylko dlatego, że rzecz jest spójna i użyty język do przyjęcia.
Kilka miesięcy później, gdy dziewczyna przebrnęła przez maturę, porozmawiałem sobie z ową belfrzycą. Przyznałem się do autorstwa. I krótko powiedziałem, co myślę o tak stronniczym ocenianiu cudzej pracy. Dorzucając, że niechęć do ucznia nie upoważnia nauczyciela, choć naturalnie daje mu taką możliwość, do aż tak wielkiej niesprawiedliwości.
Potężną, choć wielce złośliwą satysfakcję miałem widząc, jak ta pani gwałtownie się czerwieni i w trakcie rozmowy nagle się odwraca, by świńskim truchtem pobiec po korytarzu.

Naturalnie Ciebie o złośliwość nie posądzam, bo niby jakim cudem? Uznaję tylko (co niekoniecznie słuszne :) ), że po prostu oceniasz wedle własnego uznania. Co wszak naturalne, skoro każdy czytelnik ma niezbywalne prawo do w pełni indywidualnego odbioru, więc też i dokonywania ocen.
Nie masz powodu, by się obruszać. Wdzięczny będę za kolejne oceny. Pozostając z nadzieją, że jeszcze zdarzy nam się podyskutować merytorycznie.
Zakładając jednakże, że nikt nie stanie na stanowisku, że "wie lepiej"... ;)

akacjowa agnes:
Chyba niepotrzebne te niezbyt zawoalowane złośliwości. Aż nadto łatwe do wychwycenia dla kogoś, kto potrafi czytać między słowami i rozumieć właściwy sens przekazu. Niezbyt nawet skrytego pod pozorem uładzonej uprzejmości :p
Dodam, że nie tylko mnóstwo godzin spędziłem na warsztatach literackich, gdzie i uczestniczyłem w dysputach o cudzej twórczości, i sam stawałem pod pręgierzem ;)
Gorzej, że dwa razy żonaty byłem. Gdyby nie umiejętność wychwytywania ukrytych treści przekazu, w tym werbalnego, to pewnie bym i trzeci raz się związał. Uff, udało się ustrzec przed kolejnym błędem :smilewinkgrin:

ajw:
Dzięki za dobre słowo :)
ajw dnia 06.01.2015 11:09
Powiem Ci coś drogi Autorze. Wydałam dwa tomiki, trzeci własnie przygotowuję, ale własnie dzięki takim osobom jak Miladora i inni na tym życzliwym portalu czuję, że się rozwijam, choć jak wiadomo piszę raz lepiej raz gorzej. Uważam, że przechodzę tu cenną lekcję, bo my tu sobie nie ciumkamy, tylko mówimy o rzeczywistych odczuciach. Inaczej dziś patrzę na swoje utwory z pierwszego i drugiego tomiku i choć obydwa dobrze się sprzedawały mam satysfakcję, że nie stoję w miejscu.
Twój utwór odebrałam pozytywnie, ale gdybym była na Twoim miejscu nie lekceważyłabym również krytycznych uwag.
akacjowa agnes dnia 06.01.2015 12:21
a.bombola napisał:
Chyba niepotrzebne te niezbyt zawoalowane złośliwości.


Nie przypominam sobie, by pisząc komentarz pod Twoim wierszem przemawiała przeze mnie złośliwość.
Poważnie uważam, że osoby, które umieszczają swoje teksty publicznie powinny mieć możliwość wyrazić swoją wolę, czy chcą komentarze krytyczne, czy nie. Czy zależy im na poprawieniu tekstu, czy nie zamierzają niczego zmieniać, a nawet nie chcą wiedzieć, że komuś się może nie podobać.
Jest sporo osób, które nie chcą wprowadzać zmian i strasznie się oburzają na wszelkie niepochlebne komentarze.

Mnie komentarze na PP bardzo pomogły. Czuję, że teraz więcej wiem, jak przekazać w formie wiersza to, co we mnie siedzi. Być może dlatego nie potrafię zrozumieć niektórych reakcji.
Jeśli odebrałeś mój pierwszy komentarz jako złośliwy, przepraszam, to nie był mój cel.
I jeżeli w obecnym komentarzu znów przeczytasz coś złego między wierszami, to zacznę się martwić o swoją komunikatywność :)

Pozdrawiam i nadal twierdzę, że Cię kochamy, bo ja tak po prostu mam :)

PS. A wiersze pisane kolumnowo, z mnóstwem powtórzeń nie podobają mi się i nic na to nie poradzę. Wybacz :)
aker dnia 06.01.2015 13:53
Ojcze Bambolo, (ojcze w znaczeniu ksieżula)

Nie jestem znawca poezji, jednak się wypowiadam.

Bardzo przyjemnie się czyta, choć odrobinę za długie i rozmyte.
Problem ze w tym tekście nie ma ciebie, jest ktoś inny. To taka hipokryzja dla samego siebie, no chyba ze masz rozszczepienie ładnie stymulowanie i żyjesz karmiąc się toną czekolady dziennie.

Pyzdra
RQ
mike17 dnia 06.01.2015 14:46
I mnie niestety twój wiersz nie porwał, dałoby się z niego zrobić utwór o połowę krótszy, co jak sądzę wcale by nie było dla nie go szkodliwe - tu jest efekt przytłaczającego przegadania, pointa do mnie nie przemawia, no i rzecz jasna zły zapis.
Niby rozumiem, co chciałeś przekazać, ale "co za dużo, to niezdrowo" - czasem mniej znaczy więcej, i to by była mała, subiektywna oczywiście rada ode mnie.

Jestem tu już 3 lata, piszę od prawie 15, i też przychodząc tu byłem przekonany, że już wszystko wiem i umiem, a teraz czas, by szersza publika poznała moje talenta.
Dość szybko dostałem kubeł zimnej wody na głowę za słabe wiersze, początkowo ich broniłem, ale, wiesz, w życiu już tak jest, że jeśli jedna osoba mówi Ci, że jesteś zły, to może być to przypadek, albo kłamie, ale jeśli 10 osób powie to samo, to naprawdę jesteś zły.
Obecnie piszę 2-3 wiersze rocznie, które na ogół są dobrze przyjmowane, skupiam się tylko na prozie, w której Portal i urocze koleżanki pomogły mi w sposób bezcenny dostrzec i zacząć walczyć z tym, czego dotąd nie dostrzegałem: zaimkozą, powtórzeniami, rzadziej interpunkcją.
Gdyby nie owa nieoceniona pomoc, nadal tkwiłbym w błędnym rozumowaniu, że jestem nieomylny, a poprzez to nie rozwijałbym się, lecz beznadziejnie stał w miejscu.
Na szczęście idę wciąż do przodu, nie boję się zmieniać konwencji, stosować prowokacji literackich, pisać slangiem, po prostu czuję, ile dał mi Portal i ile mu zawdzięczam.

Oczywiście należy odróżniać krytykę od krytykanctwa, które to ma do siebie, że jest "chore na nieomylność", ale ten rodzaj aktywności łatwo szybko przejrzeć.

Andrzeju, tu Ci nikt źle nie życzy, wręcz przeciwnie, wielu z nas (łącznie z autorem tych słów ma już na koncie kilka wydanych książek), więc posiadamy doświadczenie i wiedzę, choć wciąż sami się uczymy, i niewolni jesteśmy od błędów, ale w tej kwestii zawsze można liczyć tu na pomocną dłoń, i warto ją przyjąć za dobrą monetę, jeśli jest to dobra rada, mogąca pomóc w samodoskonaleniu się.
Rozumiem, że bronisz swojego dzieła, ale spójrz na nie także oczami innych.
Nikt nie przekreśla Ciebie jako Autora, jedynie wytyka Ci konkretne błędy.
Czy zechcesz przyjąć pomocną dłoń, pokaże czas, ja życzę Ci spokoju ducha i otwartości na uczciwą, merytoryczną krytykę, i wcale nie mówię, że musisz ją przyjąć w całości - może to Ty będziesz miał rację, a może komentująca Cię osoba.
Problem jest wtedy, kiedy jedna ze strona MA ZAWSZE RACJĘ.
Wtedy coś tu nie gra...

To tyle z mojej strony :)
a.bombola dnia 06.01.2015 16:36
akacjowa agnes napisała:
I jeżeli w obecnym komentarzu znów przeczytasz coś złego między wierszami, to zacznę się martwić o swoją komunikatywność


Ty razem z pewnością nie :) Znajduję dłoń sympatycznie i szczerze wyciągniętą do pojednania. Co przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością. Zawsze pozostając w gotowości do konstruktywnego dialogu.
Niemniej... pozwolę sobie na maleńki żarcik...

akacjowa agnes napisała:
nadal twierdzę, że Cię kochamy, bo ja tak po prostu mam :)


Znaczy, że Ty pokładasz ufność do podejścia ogółu? Czy tylko Ty tak masz, że wypowiadasz się za ogół?
Widzisz, jak łatwo jest przyczepić się do jednego błędziku? :p
Który jednak nie przekreśli wartości przekazu, o ile ktoś potrafi i chce czytać ze zrozumieniem.

akacjowa agnes napisała:
wiersze pisane kolumnowo, z mnóstwem powtórzeń nie podobają mi się i nic na to nie poradzę. Wybacz



Ależ tu nie ma nic do wybaczania! Wystarczy umieć "różnić się pięknie" :)

Tu jest pies pogrzebany :) Uwielbiałem kiedyś Norwida, lecz za żadne skarby nie umiałem zaakceptować ni przyswoić Miłosza. Nie cierpiałem Stachury. Tym bardziej Białoszewskiego.
W wielu miejscach mógłbym zapytać: ile to trzeba wypić lub czego się naćpać, by takie coś wypisywać? B)

Pozostając z szacunkiem - mnóstwa powodów do ciepłego uśmiechu życzę :)

aker napisał:
Problem ze w tym tekście nie ma ciebie, jest ktoś inny.


Cóż... zwykle w poezjowanie (czy też jego mniej bądź bardziej udane próby) autor wkłada
cząstkę samego siebie. Czytelnik zaś widzi to, co sam chce zobaczyć. Własnymi oczami. Własną duszą.
Chyba właśnie na tym sztuka polega. Nie tyle nawet pisania, co percepcji :)

aker napisał:
Ojcze Bambolo

Ajajaj! Jakże to jedna literka w nazwisku może człowieka przerobić na nazwę sieci pizzerni! :smilewinkgrin:


mike17 napisał:
życzę Ci spokoju ducha i otwartości na uczciwą, merytoryczną krytykę, i wcale nie mówię, że musisz ją przyjąć w całości - może to Ty będziesz miał rację, a może komentująca Cię osoba.
Problem jest wtedy, kiedy jedna ze strona MA ZAWSZE RACJĘ.


W tym właśnie rzecz! :yes:
Na inne kwestie, przez Ciebie poruszane, odpowiedziałem nieco wcześniej. Więc nie będę się powtarzał.
Niemniej dzięki za przyjazne porady. Z pewnością bardzo warte wzięcia pod uwagę i przemyślenie.
Pozdrawiam serdecznie :)
akacjowa agnes dnia 06.01.2015 17:54
a.bombola napisał:
Znaczy, że Ty pokładasz ufność do podejścia ogółu? Czy tylko Ty tak masz, że wypowiadasz się za ogół?

Już wyjaśniam: Jestem naiwną optymistką, która wierzy w ogólną miłość wszystkich do każdego i każdego do wszystkich :) Ale że jestem w pewnym stopniu też realistką to zdaję sobie sprawę, że nie każdy musi to czuć i okazywać :)
I na tym zakończmy, bo to nie dotyczy Twojego wiersza.
To że się różnimy w gustach i twórczości, to tylko nasze szczęście i lekarstwo na nudę :)

Pozdrowienia i uśmiechy od Agniechy :)
viktoria12 dnia 06.01.2015 18:03
Dla tych, którzy mają więcej czasu na poczytanie, refleksję, zadumę - to jest dobry wiersz, bardzo dobry nawet.
Dla zabieganych - po prostu: za długi, ale można przeczytać fragmentami.
Dzisiaj czytałam wiersz Grzegorza Trochimczuka ,, Czas", budowa utworu podobna - zapis pionowy, więc ,, co kto lubi... ".
Może w przyszłości będziemy mieli okazję przeczytać krótszy wiersz. Pzdr :) Mnie byłoby to bardzo na rękę.
Miladora dnia 06.01.2015 23:02
Niezbyt dobrze się dyskutuje, Andrzeju, z kimś, kto uważa, że wszelkie uwagi są zwykłym wymysłem komentatora, który nie potrafiąc zgłębić całości, czepia się na siłę nieistotnych, wyrwanych z kontekstu fraz, przy jednoczesnym założeniu, że "następna rozmowa będzie możliwa, o ile nikt nie stanie na stanowisku, że "wie lepiej"... – co brzmi jak kolejny przytyk.
Szkoda, że od początku nie wziąłeś pod uwagę znaczenia moich słów z pierwszego komentarza:
„Dlatego, jeżeli mogę coś zasugerować, to:”.
Sugestie nie są nakazem.
Nie „obruszam się” też na autorów, którzy nie chcą z nich skorzystać. Ale o wiele bardziej uczciwe jest to, co powiedziała chociażby Dark_kid, że „przez sentyment nie chce niczego zmieniać” – niż zrzucanie własnych niedoróbek na karb nieusprawiedliwionego niczym czepialstwa komentującego, który zamiast „czytać sercem” pozwala sobie przez zwykłą ignorancję szargać świętość tekstu.
Dla mnie to nie jest merytoryczna dyskusja, więc także i wątpliwa przyjemność.
Za dużo już miałam do czynienia z okazjonalnymi poetami, którzy w ten właśnie sposób reagowali na wszelkie uwagi, by nie wiedzieć, czego jest to symptomem.

Dlatego nie będzie następnych dyskusji. :)
a.bombola dnia 07.01.2015 23:32
Miladora napisała:
Szkoda, że od początku nie wziąłeś pod uwagę znaczenia moich słów z pierwszego komentarza:
„Dlatego, jeżeli mogę coś zasugerować, to:”.
Sugestie nie są nakazem.


I cóż ja poradzę na to, że nie tylko pierwszy komentarz odbierając, nie skupiając się na wyrwanych w kontekstu Twoich wypowiedzi, teraz przez Ciebie cytowanych słowach, się nie opieram? Że całość próbuję ogarnąć, nie wnikając w poszczególne zdania?
Zdania, które wyrwane z kontekstu niekoniecznie pozostawałyby spójne z całością przekazu?

Miladora napisała:
Dla mnie to nie jest merytoryczna dyskusja, więc także i wątpliwa przyjemność.
Za dużo już miałam do czynienia z okazjonalnymi poetami, którzy w ten właśnie sposób reagowali na wszelkie uwagi, by nie wiedzieć, czego jest to symptomem.


Ostro pojechałaś... Też tak umiem, lecz bym się nie ważył...

Miladora napisała:
Dlatego nie będzie następnych dyskusji. :)


Szkoda. Pozostaję z szacunkiem dla Twojej decyzji.

Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej
Leszek Sobeczko dnia 08.01.2015 00:03
zapis koszmarny tzw. szlips, treść wtórna, stylistyka napuszona (górnolotna); na pewno nie jest to kierunek, w którym podąża polska poezja (cokolwiek to określenie "polska poezja" oznacza), z przykrością, ale jestem na Nie takiemu pisaniu; na prawej belce jest miejsce o nazwie Przydatne linki, i bez obrazy proszę, ale nie da się przeskoczyć etapów poetyckiej edukacji /chyba, ze się jest samorodnym talentem/ 1% to talent, reszta... praca i coś jeszcze do czego się dochodzi, albo się z tym urodziło

pozdrawiam
a.bombola dnia 09.01.2015 11:39
Leszek Sobeczko napisał:
zapis koszmarny tzw. szlips, treść wtórna, stylistyka napuszona (górnolotna); na pewno nie jest to kierunek, w którym podąża polska poezja (cokolwiek to określenie "polska poezja" oznacza)


No nie, no zajefajnie lamentujesz :bigraz
Pozdrawiam
stanis dnia 09.01.2015 12:12
Problem jest w czy innym, obecnie więcej jest piszących niż czytających. No i wszyscy się znają (ja się nie znam) na pisaniu. Co do techniki tego wiersza wypowiadał się nie będę, bo się po prostu nie znam. Ta po ludzku mi się nie podoba, nie doczytałem do końca.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty