Odpowiedni moment życia - crancre
Kategoria Konkursowa » Imponderabilia - 2015 » Odpowiedni moment życia
A A A

                Zamknęła za sobą drzwi. Zimno i drobny deszcz, ale Anka nie ma czasu, żeby wracać po parasolkę. Nastawiła kołnierz cieniutkiego płaszcza i szybko podreptała w stronę przystanku.Podjechał rozklekotany autobus. Ruszyli. Wbiła się w siedzenie i pragnęła o tyle, o ile tylko mogła, oddalić chwilę wejścia do zakładu drobiarskiego. Wiedziała, że wszystko zacznie się tak jak co dzień. Kurczaki poruszały się jednostajnie zaczepione na lśniących hakach. Do każdego wkładała rękę i wyjmowała wnętrzności. Musiała to robić szybko i sprawnie.W miarę upływu czasu wydawało się jej, że taśma porusza się coraz szybciej. Do zapachu padliny już się przyzwyczaiła. Czuła go dopiero w domu po powrocie z pracy. Robiła wszystko, żeby zmyć i zlikwidować przykrą woń. Zapadał zmierzch, gdy wracała do domu.

                Otworzyła drzwi. Darek też już wrócił. Zdejmował buty w przedpokoju.Sapał ciężko, usiłując się pochylić. Patrzyła na nieporadność męża. Poczuła jakąś tkliwość na widok siwych skroni i wydatnego brzucha.

 -Starzejemy się razem, biedujemy razem, tylko myślimy osobno – powiedziała cicho. Doskonale pamięta ten moment, gdy nauczycielka posadziła ją w ostatniej ławce obok wysokiego chłopca. Nosił za krótkie spodnie. Był ciapowaty i niezdarny. Połączył ich wspólny los klasowych odludków. Z czasem zaczęła spoglądać na Darka inaczej. Może z przyzwyczajenia została z      towarzyszem ze szkolnej ławki i brnęła z nim w codzienność blokowiska.

                   Przed pralką leżała sterta ubrań. Zauważyła kurtkę. Już wczoraj prosił, aby wyprała. Zaczęła sprawdzać kieszenie. Same zmięte paragony. Jedna kartka nie była paragonem. Dowód wpłaty. - Co on opłacał na poczcie ? Na kartce zamazane litery. Podeszła do okna w pokoju. Adres nieczytelny: Kaliska albo kulista, nie to chyba kaliska. Kaliska? To przecież koło nich! A nazwisko? Nieczytelne. Nadawca jest . - Dariusz - odczytała i zamyśliła się. Komu on wysłał pieniądze? Może ma długi i dlatego jest taki bardziej milczący niż zawsze i nieobecny. Podeszła do męża.

 - Możesz mi powiedzieć, co to jest? Odwrócił się i bardzo spokojnym, pewnym głosem oznajmił.

- Śmieć, nie widzisz?

- Jaki śmieć? To dowód wpłaty z twoim nazwiskiem i imieniem.

- Gdzie ty tu widzisz moje nazwisko?

- Jak to gdzie? W miejscu na nadawcę.

- Przecież nazwiska się powtarzają. Wyrzuć do kosza i tyle – dodał zniecierpliwiony.

Była już pewna , że nie usłyszy prawdziwej odpowiedzi. Poznała to po zmarszczonym czole i spokoju, który próbował zachować. Darek poszedł do kuchni. Słyszała, jak przysuwa talerz z przygotowaną kolacją. Była przekonana że jest jakiś związek między Darkiem a znalezionym kwitkiem. Wyjęła z kieszeni pognieciony papier. Ulica Kaliska numer 11, chyba 11. Ubrała się i szybko wyszła z mieszkania.

                   Stała naprzeciwko i doskonale zdawała sobie sprawę z dziwaczności i śmieszności tej sytuacji. Była przecież przed obcym domem i wpatrywała się bez planu, bez celu. Uwagę przykuwał numer umieszczony na drzwiach. Za gęstymi firankami dostrzegła meble kuchenne i nic więcej, ale odkryła jednocześnie, że sprawia jej to ogromną niewytłumaczalną wprost przyjemność. Wolała tak tkwić, niż wracać do ponurego mieszkania, w którym odczuwała ciężar myśli i nigdy nie potrafiła sobie wytłumaczyć, dlaczego tak właśnie czuje się w tym wnętrzu, o które już dawno przestała dbać tak jak niegdyś. Wspominała chwile, gdy z wielką pasją i żarem kupowała pierwsze firanki, a wieszając je rozmyślała o pięknych chwilach, które ją z pewnością spotkają, bo przecież nie mogło być inaczej.

Teraz stała na ulicy przed białym budynkiem z pomarańczową dachówką. Uznała, że w ten sposób nie dowie się niczego, a z drugiej strony nie wiedziała, jakie informacje byłyby dla niej ważne. Obserwując obce skrawki życia, zapominała o swoim nijakim losie wypełnionym tęsknotą do świata, na który ona, Anka, nie zasłużyła.

Nie tyle umie, jest tą niemądrą, nigdy nie potrafiła przeczytać głośno tekstu czytanki. Rosła w niej wtedy jakaś klucha, drżały ręce. Biegła szybko do domu, szukając schronienia przed złośliwymi docinkami rówieśników. Siadała w swoim pokoju i dziergała na szydełku. Chociaż od tamtych czasów minęło wiele lat, teraz również zajmowała się szydełkowaniem. W bujanym fotelu odnajdywała spokój i potrafiła jasno myśleć.

- Tak - uśmiechnęła się do wspomnień - chwalono ją, że jest zdolna. Nie tak, jak siostra, która miała same piątki , ale na jakiś inny użyteczny sposób.

Przeszła na drugą stronę ulicy i wówczas zauważyła na furtce niewielką wizytówkę: doktor chorób wewnętrznych. Jeszcze tego samego dnia przekroczyła progi obserwowanego domu. W niewielkiej poczekalni uśmiechnięta blondynka stawiała filiżanki z kawą. Przyglądała się Ance uważnie .

- Przepraszam, ale ma pani niezwykle oryginalne wdzianko, gdzie pani je kupiła?

- Sama zrobiłam-wydusiła z siebie Anka i po chwili poprawiła się.

– Wykonałam szydełkiem.

Gdy zauważyła badawcze spojrzenia pacjentek doktora, skuliła się sobie, schowała jak żółw w skorupie i chciała być niewidzialna. Nie wiedziała, czy to złośliwość, czy szczere zainteresowanie.

- Chciałam zapytać, czy nie mogłaby pani wykonać więcej takich cudów, to teraz bardzo modne.

Anka popatrzyła zdumiona, nie rozumiała, że od tej małej chwili zmieni się wszystko, a ankowe życie nabierze rumieńców.

- Prowadzę niewielki sklep. Interesują mnie pojedyncze egzemplarze i gdyby pani zechciała ze mną współpracować, oczywiście gdyby to nie kolidowało z pani planami zawodowymi- szczebiotała doktorowa.

- Oczywiście, nie koliduje – przytaknęła speszona.

-Ja właściwie nie mam ważnych planów zawodowych, żeby kolidowały- dodała.

Słuchałam tej zwykłej niezwykłej opowieści w rozklekotanym autobusie, którym Anka nadal jeździ, choć nie musi.

- A przekaz?

- Czy to ważne? To tylko papier znaleziony w odpowiednim momencie życia.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
crancre · dnia 22.03.2015 14:32 · Czytań: 738 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
jackass1408 dnia 26.03.2015 19:55
Cytat:
Nie wie­dzia­ła, czy to zło­śli­wość, czy szcze­re za­in­te­re­so­wa­nie.- Chcia­łam za­py­tać, czy nie mo­gła­by pani wy­ko­nać wię­cej ta­kich cudów,
Jak dla mnie trochę "czy" dużo
Cytat:
dok­to­ra, sku­li­ła się sobie

w sobie?
Cytat:
- Chcia­łam za­py­tać, czy nie mo­gła­by pani wy­ko­nać wię­cej ta­kich cudów, to teraz bar­dzo modne.
Nie jestem do końca pewien, czy "to teraz bardzo modne" nie powinno być oddzielone kropką albo połączone za pomocą: ponieważ, bo. Średnikiem może chociaż potraktowane - tak mi się wydaje, choć to dialog w sumie i granica się przesuwa.
Cytat:
Anka po­pa­trzy­ła zdu­mio­na, nie ro­zu­mia­ła, że od tej małej chwi­li zmie­ni się wszyst­ko, a

Znów to samo, co wcześniej. Takie wrażenie pauzy, której należy się kropeczka, ewentualnie myślniczek.
Cytat:
Na­sta­wi­ła koł­nierz cie­niut­kie­go płasz­cza

A nie postawiła czasem? Od razu kojarzy się z radiem albo anteną. Niezła gra słów mogłaby powstać np. nastawiła kołnierz na przekór wiatru:)
W pierwszym akapicie czuję przesyt "się" - miłe byłoby urozmaicenie
Ogólnie ciekawie całkiem, choć ku końcowi coraz mniej podobało mi się, o zakończeniu nie wpomnę, bo liczyłem na coś zupełnie innego. Dwie ostatnie linijki całkiem zbędne, jeśli chodzi o mnie. Początkowy potencjał gdzieś ginie, choć przyznaję, że czytało się nie najgorzej, czego wynikiem jest chęć poprawiania i pisania czegokolwiek
pozdrawiam
alea dnia 30.03.2015 23:14 Ocena: Przeciętne
Nie rozumiem tego tekstu. Jaki sens opisywać, że bohaterka "grzebie" w kurczakach, jak nic z tego potem nie wynika?
W środku opowiadania zrobiło się ciekawie, trochę emocji, tarć między kobietą i mężczyzną i co najciekawsze to tajemnica. A potem?
Chyba to dwa różne opowiadania, połączone od momentu wyjścia bohaterki w domu.
Niby może się czepiam, ale sucha informacja, że lekarz, że choroby wewnętrzne mają dać odpowiedź na tajemnicę Darka? I jeszcze na koniec kolejny zwrot akcji.
Dla mnie przekombinowane, niestety.
Trochę tu za dużo "wzruszów", a za mało fabuły. To ma być proza, a nie opowieść, jaką można usłyszeć siedząc u fryzjera.

Przykro mi, jak nie było miło. Ważne, że szczerze.
Alicja225 dnia 05.04.2015 12:49
Bardzo chaotycznie. Styl również można by trochę poprawić - te błędy o których mowa w pierwszym komentarzu, należącym do jackass...
Lecz ogólnie pomysł na opowiadanie całkiem, całkiem. Sama uwielbiam ,,podsłuchać" ludzi rozmawiających na głos w pociągu, a potem rozmyślać i dopisywać w głowie dalsze losy ich życia...
Powiem jedno: na pewno nie poddawaj się i nie przestawaj pisać - tworzenie tekstów zawsze daje korzyści nam samym :)
Owocnej pracy nad stylem i miłego ,,podsłuchiwania"!
skroplami dnia 07.04.2015 03:53 Ocena: Świetne!
Trzeci tekst, czytany z rzędu, wszystkie dobre.
Ten swoisty, i bardzo dobrze :), i więcej jak dobry. Chociaż faktycznie, zakończenie przewraca do góry nogami, na szczęście, to co przed nim. A przed nim smutek, marzenia, zmęczenie, właśnie te flaki które codziennie i wciąż wokoło i przed oczyma krążą, szarość taka a bliskość jednak taka, zwyczajna. I w końcu zakończenie, idealne wręcz :). Oczywiście, dla mnie w takiej sytuacji :). Tekst porusza mocno jeśli dostrzeże się to co wcale nie trzeba dostrzegać bo wielkie jak góra :). Marzenia gdzieś tam na duszy dnie wciąż się tlące i nagle ogniem wielkim buchające bo spełnienie możliwe, bo w dłoniach własnych skarb mamy :).
Gratuluję, świetna całość.
A że kolejna świetna po trzech opowiadaniach "mam dość", zbyt mocno "ryją" po wnętrzu, nn. opowiadanie też :). Ok, "ryją" w znaczeniu wzruszają. I treścią i stylem.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:36
Najnowszy:pica-pioa