Muszę się do czegoś przyznać na wstępie. Często walnę sobie brandzla patrząc przez okno. Nie, że na ptaszki, tylko na ulicę. Na te mamuśki z wózkami. Tak mam po chlaniu, nie dość, że aparat mowy mi się jebie, to kopuła coś nie tego. I ta moskitiera zasłaniająca moją rozochoconą aparycje! Brzydzę się sobą jednocześnie kochając tak bardzo.
I patrzę na to za oknem, i tylko grom, albo inny kataklizm jest w stanie mi pomóc. Z drugiej strony, jakby tak więcej osób patrzyło jak ja, miasto nabrałoby charakteru. Mówiono by o nas, pokazywało się palcem: zobacz, to ten. Jaki ten? No ten, z okna.
A tak mamy to słońce między prawym i lewym skrzydłem. Pierwsze tej prawie już wiosny.
Twarze ludzi tutaj nie mówią. Jad kiełbasiany naprężył im policzki, i jedyne co mogą z nimi zrobić, to je po prostu mieć. A wokół tych polików nic nie jest jakieś, wszystko akceptowalne, jakby nie mogło być inne. Czekam na autobus linii jeden, żeby zawiózł mnie na dworzec, z kolei stamtąd, niech wiezie mnie w pizdu.
Nie, nie będzie o podróży.
Dlatego wysiadam na następnej stacji. Aż takie w pizdu toto nie jest. I w las, do zwierząt. Do paśnika sarną zostawić trochę jabłek.
W tej ciszy idę do tego lasu. Ciszy, dla której tu przyjeżdżam. Ciszy, bez której hałas byłby niesłyszalny.
Rzeczywistość tutaj mnie nie traktuje, ona po prostu nie wie co ze mną zrobić.
I odwrotnie.
Dlatego gdzieś tam sobie bimba nade mną, a ja gdzieś tam sobie idę.
Mam wrażenie, że ta cała podmokła materia gasi we mnie to, co mnie tu przywiozło. Co z tego, że miasto spuchło od deszczu, skoro to tutaj wyglądało jakby od lat puchło przez to, że miasto jest zaraz obok. Ten brud wyślizgujący się z naszych ust w górę, pod niebo leci, żeby wylądować właśnie tu, i wsiąknąć w ziemię. Po kiego, nie wiem, ale czuję, że tak właśnie jest. Wrzucam te jabłka do tego paśnika, i gdyby choć jedna przyszła się przywitać, tak o, pokiwać głową, podziękować za lata jabłek.
I ten ja, wrzucający te jabłka, już na zawsze taki, lekko pochylony, z wyciągniętą ręką.
2.
Śmierć zawsze jest rozwiązaniem. Nie myślałem tak wtedy, wtedy, przed tym piwem bałem się jej; gdy człowiek nie pije gdy pije już jakiś czas budzą się w nim te wyprostowane znaki zapytań. Syjamskie najczęściej. Szepczą do ucha, że to serce które masz w sobie zaraz zacznie bić dwa razy szybciej, i jeb, jeb, zaczyna się. Gdy już raz się poddasz temu, wiesz, że bez uzupełnienia dawki nie przetrwasz. To znaczy przetrwasz, ale boli. A człowiek nie chce, żeby bolało. Ja nie chcę.
3.
Wtedy poczułem, że to wóda. Tylko ona taka działa; w poszukiwaniu kamyczków zmieniasz się w koparkę. Widzisz tylko to, co chcesz mieć. Jeśli tego nie ma, robisz tak, żeby było, a jeśli naprawdę tego nie ma, robisz się naprawdę zły, i znajdujesz coś innego, co naprawdę jest.
4.
Okno, powietrze, zamykasz. Nim jednak zamkniesz, zaciągasz się mocno, jakbyś chciał wessać całe te na zewnątrz. Czujesz te płyny, jej płyny, wiesz, że mógłbyś tej dziwce zaimponować, ale dziwce? Patrzysz tylko na nią bez uczuć i nie widzisz różnicy, bo na każdego tak patrzysz. Na kumpli, dziecko, matkę. Przez myśl przechodzi ci złoty prysznic, że to jedyne co dziś dla niej masz, ale wychodzisz z imprezy za wcześnie by obszczać jej aparycję.
Nawet tego nie byłaś warta, mówisz w trakcie drogi. Do siebie mówisz. Pociągasz nosem, wyczuwasz zapach tego co kapię im z krocza, każdy otwarty lufcik w oknie mówi ci: wejdź, zrób swoje, wyjdź. I nie wróć. Droga nic ci nie mówi, krztusi się tylko, latarnie przy niej oświetlają te same miejsce noc w noc. Nad nimi pierdolą się robaczki, by ich małe urosły większe i większe i większe tylko po to, by zeżreć twoją moskitierę i polatać wokół lampy. I pierdolić się. Latać i rżnąć, pieprzyć się, dupczyć i żreć. A na deser twoja skóra, jak już zaśniesz, obsiądą cię i zaczną jeść do momentu aż nie zaczną się znowu pierdolić i składać jajek. Zmyjesz je dopiero rano, ale po co, pomyślisz pod prysznicem, jak wieczorem ulicę znowu się zakrztuszą a lampy zabłysną.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt