Mielenie ozorem, czyli gdyby nie ozór, nie byłoby nic - swistakos
Proza » Groteska » Mielenie ozorem, czyli gdyby nie ozór, nie byłoby nic
A A A
Od autora: Próba odjechanej groteski.:)

 

  Zarzucił ozorem, aż wylądował mu na plecach. Mierzwiąc papugowane pióra swych włosów tworzące indiański pióropusz uformował z nich jeżyka. Jego ostre kolec sztywno odstawały mu od bańkowatej głowy, a zwierz buszował wśród kolorowych piór, czując się tam, jak przysłowiowa ryba w wodzie. A propos ryb: zanurzywszy pierzasto kolczastą baniastą łysą czaszkę w wodzie zamienił ją w rybę i zaczął spływać kanałami wyobraźni. Podgrzewając atmosferę wokół siebie, doprowadził wodę do wrzątku i w tym momencie zrozumiał, co to znaczy w gorącej wodzie kąpany. Poparzony niczym popa żona wyjąwszy z kieszeni procę naciągnął ją i po chwili wyskoczył z płynu jak z procy, roztrząsając w powietrzu tchnące mokrym dylematem rzęsiste niczym ulewa ulewająca się za oknem, krople. Czerwieniejąc na skutek rozgrzania się do czerwoności zamienił swe ciało w piecyk, a dokładnie w gorącą kozę, która mecząc mecząco w jego głowie zżerała mu szare komórki, myśląc po koziemu, ze to taka bezbarwna trawa. W ten sposób pozbawiwszy się wszelkich życiowych barw, w mętnym szkle krzywego zwierciadła życia ujrzał z niezwykłą dokładnością szarość szarej codzienności, którą skojarzył ze zwykłą prozą życia. Wtedy z niezwykle spektakularnym przebłysku szarego objawienia zobaczył kanarka przemienionego w kanara sprawdzającego mu bilety w objechanym świecie, gdzie codziennie sobie żył. Co do żył, to się z nimi zżył tak mocno, iż związał się z nimi nierozerwalnym sznurem przeznaczenia przeznaczając na ten cel charytatywny fundusz nienapisanej prozatorskiej prozy życia. Nie opisując nieopisanego sposobu kiczowatej sztuki przetrwania, wziąwszy soczewkę skupił się na powiększającym aspekcie istnienia szkła powiększającego. Co prawda sam nie dokoncza rozumiał, co to znaczy, ale wobec nieuchronności fatalistycznej wizji szczęśliwego przeznaczenia, pominął znaczącym milczeniem ten, wszakże nieistotny szczegół. Wgłębiając się w szczegóły zagłębił się w problemie tak głęboko, że powstał wielki rów mariański pełen suchej wody w pigułce nędzy życiowej otaczającej ciasnym kręgiem kręgi szyjne bezszybnej żyrafy spoglądającej z wysoka na zdołowany w dole świat. Ach, taka to była żyrafa. Ze względu na krótką szyję, która była dłuższa niż się spodziewała patrząc z dołu spoglądała z wysoka przeżuwając przeżute przeżycia minionej przyszłości zawieszone w gęstym niczym smoła minionym nienastąpionym jeszcze czasie. Porozumiawszy się z sumem, zsumowała wszystko i w sumie było jej wszystko jedno, a dokładnie obojętnie, czy jest krótkoszyją żyrafą, czy długoszyim okapi. Zresztą, jakie to miało znaczenie? I tak była przeznaczona na rzeź przez rzezanego w ogniostali rzeźniczego rzeźnika zezwierzęconego w swym fachu. Fachura z niego był dobry, choć żył w świecie zła, dobrze wykonywał swą iście rzeźniczo diabelską robotę, wiedząc, że wcześniej czy później diabli go wezmą ze sobą na wieczną przechadzkę do wiejących chłodem rozgrzanych płomieni piekielnych czeluści. Lecz bojąc się nie bał, bowiem straciwszy odwagę stał się najodważniejszym stworzonym stworzeniem na ziemskim padole wesołego nieszczęścia umoczonego w niekończące się długi długaśnych wywodów wywodzącego się z kosmicznych kręgów kosmicznego kosmonauty uziemionego w ziemskim ziemniaku na jego przyziemno ziemniaczanej orbicie. Wyprawiał tak dosłownie co chciał, niepodzielnie sprawując samotną władzę nad niepodzielnym samym sobą i walcząc na pieści z samotnością wygrawszy zawsze przegrywał w pojedynku w pojedynkę. W gęstym dymie robiąc zadymę skierował się w stronę śnieżnobiałej śnieżnej zadymki i jako zadymiarz w dymie robił dymy tworząc w ten sposób iście niesamowite skomplikowanie nieskomplikowane kompozycje. Tu należy skończyć nie kończąc to niekończące się kończącym efektem czegoś tam opowiadanko zwane proza – nie prozą prozaicznie rozdartą miedzy te dwa przyciągająco odpychające się byty bytujące w niebycie. Uf, to wszystko na razie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
swistakos · dnia 22.04.2015 08:45 · Czytań: 659 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 4
Komentarze
Asia57 dnia 22.04.2015 08:57
Przeczytałam przed wyjściem do pracy. Uff, bardzo odjechana ta groteska. Tak bardzo, że aż musiałam przeczytać ją dwa razy. Chyba mecząca koza zżarła mi szare komórki i pewnie dlatego mam w tej chwili na gębie uśmiech, a wierzaj mi Świstaku, że rzadko uśmiecham się wychodząc do pracy. No to chyba się podobało.To tyle zanim zjawią się z krytyką prawdziwi krytycy i skrytykują
Pozdrawiam :) :) :)
swistakos dnia 22.04.2015 16:47
Cieszę się, że się spodobało i wprawiło Cię w dobry nastrój. :)
Aronia23 dnia 25.06.2016 08:00 Ocena: Bardzo dobre
Cześć Świstaczku. Przeczytałam Twoje opowiadanie o mieleniu ozorem. Tytuł już jest frapujący, a co dopiero całość. Ale mam uwagę, napisałeś "jerzyka" a piszemy "jeżyka" i jeszcze "niedokończa", powinno być "nie do końca". Chyba, że są to zabiegi celowe. No, pomysł gry słów jest super. Na końcu napisałeś "uf", tzn. że stworzenie tego cudu prozy zmęczyło Cię. Zdania typu "Podgrzewając atmosferę wokół siebie, doprowadził wodę do wrzątku i w tym momencie zrozumiał, co to znaczy w gorącej wodzie kapany." są doprawdy majstersztykiem. Żyraf, okapi, sumów, itp. Dostatek tutaj jest. Najlepszą dla mnie myślą w tej Twojej prozaicznej prozie jest:
"Lecz bojąc się nie bał, bowiem straciwszy odwagę stał się najodważniejszym stworzonym stworzeniem na ziemskim padole wesołego nieszczęścia..."
Opowieść o niespotykanym stylu, zastanawiam się, dlaczego tak mało osób ją przeczytało. A warta jest poznania i dość głębokiej analizy słownikowej. Pozdrawiam Aronia23
swistakos dnia 25.06.2016 10:55
Dziękuję Aronio. Własnie, literówki jeszcze czasem mi się zdarzają. Dobrze, że je dostrzegłaś, już poprawione. :)I nawet znalazłaś jedną z twórczych myśli w tekście. ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty