Hmm. Iskrzyło, iskrzyło - i pękło...
To jest najgorsze, gdy serce narobi sobie nadziei i klops.
Bardzo fajnie ujęte. Jestem pod wrażeniem.

Wszystko pięknie, cieplo, zmysłowo, dotykalnie, namacalnie, zapachowo, miłośnie. Tylko puenta coś nie teges. Może po prostu zamiast:


odwrotnie?

lecz fale rwącego sumienia
wyrzuciły na różne brzegi

Kamyczku - tekst kursywą jest wypowiedzią kobiety i męzczyzny, w jej skład wchodzą również słowa: "szepnę" i "powiem", są tych wypowiedzi integralną częścią i pełnią funkcję inną niż wcześniejsze: "pisałam, pisałeś", które wprowadzały dialog, zatem pozostaną. Odczytałaś rewelacyjnie wszystkie sensy, to ważna dla mnie rzecz, bo zawsze najbardziej interesuje mnie, czy udało mi się dowieść czytelnika tam, gdzie chciałam. Dziekuję.

ajw, wodniczko - dlaczego inwersja, napisał antek (któremu serdecznie dziękuję za komentarz) - element zaskoczenia. Cały utwór zaczął się w mojej głowie od momentu, gdy przeczytawszy gdzieś "rwące strumienie" - urodziła mi się metafora "rwące sumienie" i na niej nabudowałam wiersz. Chciałam, by przenośnia wybrzmiała i mnie się efekt podoba, zatem zostawię, zmienię tylko nieco wesyfikację ostatnich wersów. Ale serdeczności za próbę pomocy.

mirosławie - życie to nie zawsze romans z happy endem Dziękuję za przystanek.

amso - Ty wiesz, jak wesprzeć piszącego. Dziekuję za pozytywy.

Teraz rozumiem puentę. Przyznam, że poszłam zupełnie innym tokiem myślenia

Apollo - podziękowania za tak miłą ocenę.

Ajw - wiersz mają to do siebie, że czasem wodzą na manowce Całusy *

Mike - Twoja obecność jest zawsze dla mnie zaszczytem. Zawsze przyświeca mi cel, by wiersz był jak najbardziej jasny (nie zawsze się jednak udaje). Serdeczności.

Rzeczywiście bardzo płynny, dobrze wybrzmiewający wiersz, chociaż - co do puenty - ja te "fale" widziałabym w ostatnim wersie.
Swoją drogą, bardzo udana ta metafora "rwącego sumienia".

Faith, Opheliac, Ananke - dzieki za kometarze i miłe słowa. Od rwącego sumienia się zaczęło. Chciałam, by puenta po romantycznych, słodkich pierwszych strofach, była i treściowym, i melodycznym dysonansem, żeby szarpnęła, zazgrzytała. Pozdrawiam.