Już od początku tygodnia niecierpliwie czekałam na weekend. Gdy w poniedziałkowe popołudnie listonosz wręczył mi przesyłkę w bąbelkowej kopercie - pachnący świeżością tomik wierszy Iwony Niedopytalskiej (portalowej ajw) - nie mogłam tak od razu „rzucić się” do czytania. Do obcowania z poezją potrzebuję samotności i odrobiny alkoholu zwalniającego umysł z obowiązku uporządkowanego myślenia.
*
Okładka utrzymana w kolorach krwistej czerwieni i słonecznej żółci komponuje się idealnie z lampką wytrawnego wina i płomieniem świecy, które uprzyjemniają atmosferę sobotniego wieczoru. W projekcie okładki wykorzystano grafikę portalowego starysty. Odwrócona tyłem postać kobiety w długiej powłóczystej sukni przywołuje na myśl pełne nostalgii obrazy Caspara Fridricha…
Wewnątrz znajduję dedykację poprzedzoną cytatem Antoine de Saint Exupery ‘ego:
Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, ale patrzeć razem w tym samym kierunku.
Podobną myśl wyraziła niegdyś moja siedmioletnia córka, opisując wydarzenie przeżyte wspólnie z ukochaną przyjaciółką: - Mamo, dzisiaj wyszliśmy z klasą na boisko, by obserwować chmury. Dzieci zauważały różne kształty: koniki, owieczki, dinozaury. A my z Jagodą zawsze widziałyśmy to samo.
Zanim przejdę do serca tomiku, jeszcze chwila zastanowienia nad tytułem. Na południe od chmur – to w tłumaczeniu nazwa chińskiej prowincji Yunnan, krainy pełnej jezior, wysokich gór i najgłębszych na świecie wąwozów. Krainy równie pięknej jak niebezpiecznej ze względu na jej dużą sejsmiczność. Tytuł daje pewne wyobrażenie o klimacie utworów, trudno jednak odkryć jego metaforyczne znaczenie przed zagłębieniem się w lekturę.
Wstęp autorstwa Beaty Sudoł-Kochan zostawiam na koniec. Wolę nie sugerować się cudzymi wskazówkami, choć po przeczytaniu poetyckiej zawartości, chętnie skonfrontuję wrażenia.
*
Całość podzielona jest na trzy części o wiele mówiących nazwach: Gorąco. Ciepło. Zimno.
Gorąco
Natychmiast zakochuję się w pierwszym wierszu Dwie godziny stąd:
tutaj nie mam imienia
jestem wodą
słońcem
powietrzem
krótkim oddechem nocy
roztrzepane włosy
nie potrzebują grzebienia
noszę w kieszeniach wiatr
zamiast kamieni
Ten krótki utwór dowodzi, że prostota i umiejętny dobór słów mają moc oddziaływania na wyobraźnię odbiorcy. Już przy pierwszych trzech wersach przenoszę się na odległą, gorącą plażę, dalsze skłaniają mnie do machinalnego przeczesania włosów pacami, a końcówce towarzyszy poczucie zwiewnej lekkości.
Czytając kolejne wiersze, odkrywam, że autorka ma niezwykły dar do zmysłowego opisywania charakteru miejsc lub zdarzeń, ich zapachów, smaków, barw:
pachnące zioła w doniczkach wodzą na pokuszenie,
wyostrzają apetyt na miłość w siedmiu smakach,
a ty masz w rękach nóż i ciętą ripostę w zanadrzu,
pikantną jak papryczki
Upalna południowa aura przenika się z atmosferą erotycznych uniesień. Jest kleiście słodko, dusznie wilgotno, pikantnie kolorowo. Wyraziste atrybuty podkreślają wrażenie, iż sytuacja liryczna ma miejsce w kraju o gorącym klimacie. Jednak trudno bezdyskusyjnie przyjąć taką tezę, gdyż w poezji Iwony Niedopytalskiej upał może być jednocześnie zjawiskiem meteorologicznym, jak i metaforą namiętności, pot spływający pod sukienką - wyrazem seksualnego pobudzenia, a ciężkie duszne powietrze stanowić symbol narastającego pożądania.
Każdy wers, każde słowo przywodzi na myśl intymne skojarzenia. Zachwycająca jest wyważona subtelność poetki balansująca na granicy dosłowności. Nie można zarzucić autorce przekraczania granic dobrego smaku, bo chociaż używa wieloznacznego zwrotu: „wbijasz we mnie”, to zaraz dopowiada „tygrysie spojrzenie”. Wodzi czytelnika na pokuszenie, by niebawem poskromić rozbujane zapędy.
Proste rekwizyty opatrzone starannie dobranymi określeniami prowadzą wyobraźnię w określonym kierunku, bo jeśli powietrze, to gęste lub wilgotne, sukienka lepka lub zdawkowa, befsztyk krwisty, a orchidea różowa, uda nagie i bezczelne, oddech przyspieszony lub wstrzymany, a lóżko chybotliwe. Tutaj „nawet dusza jest wilgotna”.
sukienka lepi się do skóry, na udach
smugi wilgoci, powietrze gęstnieje
pomrukiem, kiedy wbijasz we mnie
tygrysie spojrzenie
Szkoda rozstawać się z gorącymi rytmami pierwszej części, jednak ciekawość prowadzi mnie do kolejnej.
Ciepło
Druga część tomiku przynosi klimat łagodnej jesieni, przy czym jesień jest tutaj nie tylko porą roku, ale też wyciszeniem namiętnej relacji z nieznanym kochankiem:
już tylko parę dni sklejonych babim latem,
kilka rzęs, które wypadną przypadkiem z okna,
jeden wschód wiary, że może być lepiej
tam, gdzie nas nie ma, patrzę uważnie w niebo,
by obrać właściwy kurs na samotność
dla średniozaawansowanych
Choć sytuacja liryczna nadal toczy się na południu, to prowadzona w zwolnionym tempie, znacznie odbiega od dynamicznego temperamentu Gorąca:
chaos zamiera w południe,
uśpiony leniwą sjestą
I chociaż podmiot liryczny „w oparach olejków nabiera miękkości”, to jednak:
tęsknota skrapla się na skórze
myśli łagodnie opuszczają ciało
umysł w stanie ukojenia
Złagodniały smaki i kolory, mamy tutaj cukinie i bakłażany, cytrynę na ciepło, pomarańczowy woal i miodne pszczoły.
I choć większość utworów opowiada o ciszy, spokoju, zadumanej nostalgii i oczekiwaniu, np. :
opowiedz ciszę dźwiękami, […]
opowiedz od końca do początku, słowo
zawieszone pomiędzy ciszami
przygarnę bez słowa
lub
za parę dolarów
kupiłam święty spokój
myśli kołyszę na hamaku
usypiam czujność,
to w kilku wierszach, wyłamujących się z tej konwencji, powraca kochanek aktywny:
przyprawiłeś o zawrót głowy zatoką tysiąca
wysp, ożywiając umarłe ciało sercem
francuskich Indochin
lub
nie będzie zimy w tym roku, za gorąco nam
ze sobą i ciągle po drodze
Zimno
Nietrudno zgadnąć, co może kryć się pod takim tytułem. Oczekuję zatem emocji związanych z cierpieniem, samotnością, oziębłością. Policzyłam, że trzecia część tomiku zawiera 26 wierszy, natomiast dwie poprzednie po 13. Odwieczna prawda, że negatywne stany ducha są bardziej inspirujące, znajduje tutaj swoje potwierdzenie.
Wersy nadal pełne są zapachów, kolorów, smaków (oziębły księżyc połyskuje metalicznie; wpadam w zatęchłe bramy o zapachu śmietników), to jednak tworzą one klimat całkowicie odmienny od wcześniejszego. Coś się zmieniło w życiu podmiotu lirycznego, nie tylko nie ma już żaru Gorąca, ale wydaje się, że utracony został również pełen nadziei spokój zawarty w Cieple. Dominują chłód i bezwzględna cisza:
ta cisza mnie boli, wypełza z kątów
bezszelestna i jadowita
Rodzi się refleksja, że dla postaci mówiącej, występującej w utworach Iwony Niedopytalskiej, miłość jest podstawą bytu:
rankiem szukam miłości przez szkło powiększające, ale pewnie zgubiła się w praniu
Bez niej odczuwa pustkę, bezsens, martwość egzystencji:
nie chcę być martwa, jak twoje oczy,
ślizgające się po mnie przypadkiem,
jestem tu, żyję
Jej samopoczucie, samoocena są na łasce męskiego spojrzenia: tygrysiego lub martwego. Uzależniona od akceptacji, zainteresowania, nie docenia wartości sama w sobie, nierówna emocjonalnie, łasa na czułe słowa i gesty, pozwala sobą manipulować. Najdobitniej odzwierciedla te cechy wiersz Niekompletna:
im bardziej wypatruje, tym bardziej cię nie ma,
oczy lepią się do ścian, wypełniona czekaniem
rozbrzmiewa ciszą, tylko palce ćwiczą
bezgłośne etiudy i strzelanie z foliowych
bąbelków
kiedy pociągasz za sznurki i biegnie szybko
na pijanych obcasach, miękka w kolanach
i gestach[…]
Podobnie jak Książka:
pustką nie jest. zamkniętą książką
z niedokończonym rozdziałem, odłożyłeś
na później, na jutro, na nigdy.
czeka zakurzona.
*
Tomik, w którym wiersze ułożone są na zasadzie gradacji temperatur (Gorąco. Ciepło. Zimno) pozwala odbiorcy na budowanie historii. Powstrzymam się jednak przed upraszczaniem przekazu poprzez konstruowanie fabuły typu: miłość wsparta gorącą namiętnością, faza przejściowa, pustka uczuciowa w związku lub jego rozpad. Bo choć tak sugeruje układ, i taką smutną, wychłodzoną bohaterkę musiałabym zostawić, zamykając ostatnią stronicę, to przecież można spojrzeć na całość inaczej i nie zakładając chronologii wydarzeń, uznać poszczególne grupy tematyczne za odzwierciedlenie stanów emocjonalnych występujących w relacjach międzyludzkich naprzemiennie. Ponadto chciałabym odejść od naturalnie narzucającej się oceny poszczególnych części w kategoriach dobra i zła, i podobnie jak król Salomon optować za istnieniem sensu w przeplatalności doświadczeń życiowych:
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, czas rzucania kamieniami i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymywania się od nich, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. (Koh 3, 1-11)
Spłyceniem tematu byłoby odniesienie się wyłącznie do wierszy o tematyce miłosno-erotycznej, które liczebnie dominują w tomiku. Wrażliwość poetki na problematykę społeczną znajduje ujście w poruszających reminiscencjach z wypraw do dalekich krajów, np.:
z rozdętym ego,
jak brzuch afrykańskiego dziecka
myślisz, że naprawdę żyjesz
lub
chłopi w galabijach sprzedają pataty
i własne nerki
lub
rybackie kutry
z Hongkongu codziennie dowożą śmierć
lub
Santa Maurete, patronko handlarzy, módl się za nią,
sprzedała uczucie jak tabletkę extasy, nigdy więcej
nie wpłynie w żyły*
Na zakończenie dodam, że nieustannie fascynuje mnie zdolność poetki do budowania tak sugestywnego klimatu - i to za pomocą prostych środków wyrazu, bez odwoływania się do wydumanych metafor i patetycznych porównań - iż odbiorca nie tylko odchodzi oczarowany, ale też niejednokrotnie z upodobaniem powraca.
P.S. Kiedy po przeczytaniu, dzieliłam się refleksjami z autorką, narzekając z lekka, że tomik rozpoczęty tak optymistycznie (zob. pierwszy wiersz) ostatecznie pozostawia odbiorcę w minorowym nastroju, stwierdziła, że przecież można zacząć czytać od końca. Święta racja.
* Wszystkie zacytowane fragmenty wierszy pochodzą z tomiku Na południe od chmur.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt