Podstawowe pytanie: To jest jeden ciąg, czy tylko powyciągane pojedyncze fragmenty? Napisałaś, że fragmenty, więc dlaczego są tak pomieszane?
Wrzucone fragmenty różnią się od siebie nie tylko treścią, a nawet narracją co bardzo wybija z rytmu czytania. Przez ten zabieg co chwila się gubiłem. Dlatego też tylko przejrzałem pobieżnie.
Nie lepiej byłoby połączyć części z tej samej fabuły w jeden ciąg, albo przynajmniej w dłuższe fragmenty, tak by nie rozdzielać scen? na przykład 13 z 15 tworzą jedną scenę, po co ją rozbijać? Tylko wybijasz tym z rytmu i czytelnik więcej czasu marnuje na zastanawianie się o kogo chodzi, niż na czytanie. W filmach takie podejście może się sprawdzać, bo od razu widać kto z kim, ale w książce nie.
Mogę się mylić (bo jak wspomniałem tylko przejrzałem tekst), ale widzę tutaj kilka różnych fabuł. Czy one wszystkie toczą się w ramach jednej historii, czy to też po prostu pomieszanie różnych opowieści? Jeśli różne opowieści dlaczego zostały umieszczone w jednym poście i to jeszcze rozrzucone? Toż to zbrodnia
Na temat fabuły się nie wypowiem, bo ten podział na fragmenty za bardzo wybija z rytmu. A żeby oceniać warsztat musiałbym się wgryźć w tekst, a tego w tym przypadku zrobić nie mogę :/