Witaj Adotykalna
Wydaje mi się, że w tym wierszu jest czegoś za dużo, a przez ten nadmiar nie da się wyczuć tego, co chciałaś przekazać.
To tak jak z przyprawami, gdy z nimi przesadzimy, zamiast podkreślać smak potraw całkowicie go zabijają.
Zacznę od pierwszej strofy.
Cytat:
po szybach spływa skroplony brud tego miasta
a krople rosy z twoich źrenic kapią mi na twarz
Mi wydaje się ona nieco przeładowana. Już tłumaczę czemu wyszczególniłam niektóre wyrazy. Zaimek "tego" jest zbędny, nic nie wnosi, właściwie o niczym nie mówi, a dociąża tę strofę, która i tak jest już nieco ciężka w odbiorze. Na pewno ma też na to wpływ owo powtórzenie, które stosujesz. "Skroplony/krople" - nie jest to dokładnie to samo, ale mimo wszystko nie pozostaje bez wpływu na jakość tego fragmentu - obniża ją.
Cytat:
dłonie ludzi złożone do modlitwy drżą z niepokoju
a ty mów do mnie cokolwiek
o spokojnych dniach przynoszących spokojniejsze noce
- podobają mi się obrazy, które pojawiają się w tej strofie, ale ona sama w sobie wymaga jednak małego szlifu. Podkreślone słowa znów uważam za zbędne i utrudniające czytanie. Za dużo tu wszystkiego. Czasami warto zrezygnować z niektórych wyrazów (które oczywiście często wydają się niezbędne), by wiersz mógł wzlecieć
Cytat:
o spokojnych dniach przynoszących spokojniejsze noce
rumiane owoce
- tu się wkradł okropny rym, warto pomyśleć nad jego likwidacja, bo naprawdę bardzo mocno rzuca się w oczy.
Cytat:
na jutro zapowiadają słońcewe mnie()- zmiany stanów skupieni
- zgubiłaś spację przez myślnikiem i a w słowie "skupienia". To szczegóły, ale właśnie one w znacznym stopniu wpływają na jakość wiersza.
Całość jest jeszcze do doszlifowania, ale uważam, że to materiał na całkiem dobry wiersz. Szczególnie zapadł mi w wyobraźnie fragment o owadach, bardzo ciekawy
Pozdrawiam