Podoba mi się bardzo zawarty w Twoim tekście - szczególnie w ostatniej strofie:


- kontrast między religijną idealizacją a rzeczywistością. W kraju, gdzie dane mówią jasno: http://wyborcza.pl/1,75478,19308559,gwalt-dotknal-co-piata-polke-sprawcami-najczesciej-sa-byli.html#ixzz3tlHUMRF7, a mimo to Kościół katolicki wciąż ładuje się ludziom do łóżek, dobrze chyba mieć takiego boga

Pozdrawiam serdecznie

Zdecydowanie najbardziej podoba mi się fragment zaznaczony przez Introwerkę. Dobrze płynie i jest ładnym zwieńczeniem wiersza.
Tytuł nie daje przejść obok niego obojętnie i wiele mówi o treści. Ma swoje miejsce i nie burzy całości zbytnią dosłownością, bo sprawnie zawoalowałeś znaczenie w metafory i przykłady. Stąd tytuł jest po prostu dobrym "naprowadzaczem".
Jedyne o co haczę przy czytaniu to powtórzone "się" w pierwszej strofie:


Można to bardzo łatwo wyeliminować synonimem. Choćby "cisza ma początek w złotych kędziorkach..."

Pozdrawiam

Ilekroć czytam podobne wiersze, wiem, że poezja to sztuka, która na małej płaszczyźnie słownej umie oddać całe epopeje.
I tu tak jest.
Temat ostro zarysowany, boli i dotyka.
Nie ma tu miejsca na czytelniczą obojętność.
Poza tym jest bardzo człowieczo: smutne świty, szare środki dnia, nijakie zachody...
Samo życie.
Obraz wielu rodzin w tym kraju, gdzie każda władza odbiera najuboższym.
Gdzie wiele rodzin żyje na skraju ubóstwa.
Gdzie...
Gdzie banda butnych kolesi jeździ limuzynami, pokazując środkowy palec innym.
Jednak życie dzieje się tu, na nizinach i tu rodzą się perły ziemi, tej ziemi.

bardzo dziękuję

bardzo dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawiony ślad

Slavku,

a nie wydaje Ci się, że kobiety mogą niechętnie wracać do tego typu wspomnień, a zwłaszcza deklarować publicznie? Trzeba pamiętać, że za gwałt w obiegowej opinii wciąż bywają winione kobiety ("bo prowokowała / sama chciała", albo przeciwnie, "bo nie chciała" ), przez co przyznanie się do niego dla kobiet wiąże się nie tylko z traumą, ale też wstydem i obawą przed napiętnowaniem. A że takie rzeczy się zdarzają, mogę Cię niestety zapewnić - już jako nastolatka znałam dwie dziewczyny z tej samej szkoły, które doświadczyły gwałtu...

Nie wierzysz w obiektywność badań naukowych? Jakaś teoria spiskowa?