Kosmonauta - msh
Proza » Miniatura » Kosmonauta
A A A
Od autora: Z cyklu "Drzazg"

 

Nazywano go tak dlatego, że tuż po wypiciu trzeciego wina, tego które uchodzi za najtańsze w każdym systemie i epoce, wykrzykiwał:
- Wchodzę na orbitę, kurwa!
I faktycznie, gdy tylko butelka odsłaniała dno, Kosmonauta odlatywał: rozkładał ramiona i zaczynał bieg wokół stojących osób. Miało się wrażenie, że jest najbliższym satelitą dla planety, dookoła której się porusza. Wydawał przy tym tyle dźwięków, trudnych do powtórzenia, że wszyscy zgromadzeni mieli wrażenie, że naprawdę pilotuje rakietę. Takie odczucia potęgował fakt, że większość obserwatorów była równie pijana jak nasz bohater.
Kosmonauta krążył z rozpostartymi ramionami tak długo, póki zmęczenie nie dało o sobie znać i spętane alkoholem nogi w połączeniu z grawitacją, nie przyciągnęły go do ziemi. Padał zazwyczaj twarzą wprost do podłoża i wykrzykiwał:
- Wylądowałem!
Było w tym okrzyku tyle radości, że nikt nie zwracał uwagi na głuchy łoskot, jaki towarzyszył uderzeniu podczas upadku.
- Kurwa, to musiało boleć – komentowali koledzy od alkoholu, ale po jakimś czasie Kosmonauta podrywał się z ziemi i krzycząc: Houston, mamy problem, ruszał chwiejnym krokiem w stronę najbliższego sklepu, by wyżebrać lub wybłagać od klientów kilka złotych na nowe wino.
Miał, cholera, gadane, bo nieczęsto zdarzało się, by wrócił z pustymi rękami.
Tamtego dnia też trzymał dwa wina i triumfalnie unosił je nad głową. Tanie wina nie mają korków tylko zakrętki, więc Kosmonauta odkręcił jedną i na dwa łyki opróżnił butelkę. Oczy zaszły mu mgłą (w końcu było to już trzecie wino, nie licząc okazyjnie wypitych rano piw) i krzyknął:
- Kurwa, odlatuję!
Nie było w tym dotychczasowej finezji, nie było rozpostartych ramion, ani biegania dookoła kogokolwiek; Kosmonauta zakręcił się wokół własnej osi i upadł. Jak zwykle nikt nie zwrócił uwagi na głuchy łoskot, który towarzyszył upadkowi. Nikt też nie zauważył strużki krwi, wypływającej spod czoła Kosmonauty; wszyscy zajęci byli ratowaniem drugiej butelki wina, która potoczyła się po ziemi w stronę parkowej ławki. Wino, w sposób demokratyczny, ruszyło z rąk do rąk i tylko ktoś bardziej lub mniej przytomny, patrząc w stronę Kosmonauty, zauważył:
- Nasz lotnik, kurwa, wylądował.
 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
msh · dnia 28.12.2015 23:08 · Czytań: 630 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 11
Komentarze
Dobra Cobra dnia 29.12.2015 08:30
Cytat:
i na dwa łyki opróżnił butelkę.
hmm, chyba raczej winno być: na dwa podejścia, na dwa razy, czy cuś, bo jeden łyk zawiera raczej małą porcję płynu, tak około 25ml średnio, więc doprawdy trudno byłoby wypić flaszkę 0,7 litra.


msh,

Dzielnie kontynuujesz projekt pn Drzazgi, prezentując różne skrajne podejścia do życia.

Obrazek, jakich setki. Niektórzy latają, inni zamykają się w sobie, u jeszcze innych wzbudza się agresja. Jak to po alkoholu. Zachowania politowania godne, jednak w pewnych kręgach są przedmiotem dumy.

Opisujesz rzeczywistośc, czyli jesteś piewcą realizmu w literaturze. Rozwijaj temat, wyszukuj coraz bardziej interesujące historie, warte opisania.


Pozdrawiam,

DoCo
mike17 dnia 29.12.2015 14:51 Ocena: Świetne!
Łapię się na tym, że czekam na kolejną miniaturę jak pijak na kielicha :)
Znów pokazałeś kawałek życia, z którym nie każdy się zetknie, a który jest integralną częścią naszego bytu tu na łonie Matki Ziemi - ludzie pili, piją i pić będą, różnią się tylko tym, co ich ku temu popycha.

O warstwie słowno-literackiej już pisałem.
Świetnie, że nie wdajesz się w "analizy psychologiczne", dając "surowca" bez ozdobników.
Sama treść wystarcza.
Te migawki nie wymagają "dopowiedzeń".
Wróciło wspomnienie sprzed lat, kiedy przez niecałe 2 lata kumplowałem się ze św. panem Jankiem Himilsbachem, z racji mieszkania na tej samej ulicy i nie tylko, i o to "nie tylko" bardziej mi poszło.
Nie zapomnę listopada'88 kiedy pan Janek zapił się na śmierć w melinie u matki Łysego.
Miał wszystko: kochającą wyrozumiałą żonę, pieniądze jako takie, nas, kumpli i przyjaciół, a jednak wódka postawiła kropkę nad i...

Tu króciutkie moje wspomnienie o Nim:

http://www.portal-pisarski.pl/czytaj/36540/moj-himilsbach

Dzięki, msh, za ten tekst, bo mnie przypomniał on tamtego, fantastycznego faceta, który też wypił o jeden kieliszek za dużo.
purpur dnia 29.12.2015 15:46
Buteleczka?

A mnie nie ma - niemozebyc :)

Tak, niewątpliwie takie "czyste" obserwacje, króciutkich scenach mają swój urok, mają swoją moc.

Ta, mimo "przepysznego" klimatu akurat nie do końca dotarła do mnie. Trochę za prozaiczne jak dla mnie...

Ale bardzo chętnie przeczytam kolejne - super serię wykombinowałeś i trzymam kciuki za kolejne odcinki!
msh dnia 30.12.2015 11:10
DC, kurczę, kiedyś tak potrafiłem wypić wino "Zamkowe", więc uznałem, że Kosmonauta też potrafi. "Dwa łyki" oznaczały, że wciągałeś pół butelki, przerwa na oddech, i za drugim razem do dna, więc dwa łyki, ale oczywiście "nie kłócę się". Obrazek z życia. Może nie jest to najpiękniejsze życie, ale każdy żyje jak chce i lubi. Mam sentyment do "dobrych" pijaków. m17, zazdroszczę Ci znajomości z Janem Himilsbachem. Bardzo podobało mi się „Monidło” (mam takie stare wydanie z „wyciętym” obrazkiem na okładce), a poza tym „łączyła” nas data urodzin: 30 (u niego przez „pijanego księdza” wpisano w akcie 31) listopada. Rok oczywiście inny, ale jakieś „pokrewieństwo” jest. Ten cykl ma taki być – prosty (mam nadzieję nie prostacki) i surowy. Tylko jedna miniatura napisana została w innej formie (jak na razie), ale mam nadzieję, że wszystkie będą „trzymać poziom”. p, przegapiłeś buteleczkę? No to żałuj. A serio: te miniatury mają być jak najbliżej normalności i zwyczajnego życia. Nie chcę w nich za mocno „wydziwiać”, co wcale nie oznacza, że obrałem najlepszą z możliwych dróg. Dziękuję za przeczytanie i komentarze. Pozdrawiam serdecznie. msh
purpur dnia 30.12.2015 11:21
msh napisał:
kiedyś tak potrafiłem wypić wino "Zamkowe", więc uznałem, że Kosmonauta też potrafi.


Tak, potwierdzam, da się :) Oczywiście mi się to nigdy nie udało, ba, nawet nie próbowałem, bo jakoś wino do mnie nie przemawia... No ale znałem paru takich z którymi lepiej nie było się składać na napitek "na łyki" :p

msh napisał:
Nie chcę w nich za mocno „wydziwiać”,

Seria jest super, to że jedne będą się podobać bardziej a inne mniej, to przecież normalne!
Trzymaj styl taki jaki jest, pisz dalej, ja na pewno przeczytam i do tego zrobię to z "miłą chęcią" !

Pozdrawiam!!!
msh dnia 30.12.2015 15:41
p, również nie jestem wielkim fanem win (bo piwo), a "Zamkowe" to był "la patik" lat osiemdziesiątych - więcej siarki niż wina, ale i tak "Zamkowe" uchodziło za rarytas wśród tego rodzaju napojów. msh
BeNeK dnia 02.01.2016 00:51 Ocena: Świetne!
Twoje Drzazgi to jeden z lepszych cykli jakie czytałem. Podoba mi się to, że nie oceniasz, nie prawisz morałów, nie pouczasz. Po prostu relacjonujesz hipotetyczne sytuacje, a ocene moralizatorską pozostawiasz czytelnikowi. To bardzo udany zabieg, bo pozostawia czytelnika przy tekście na dłużej. Surowy minimalizm pióra bardzo mi się podoba w twoim cyklu. Wszystko jest na swoim miejscu i nie ma żadnego zbędnego elementu.
Pozdrawiam życząc sukcesów w nowym roku :)
faith dnia 02.01.2016 14:24
Krótko, ale mocno. To co prezentujesz w poezji, prześwituje również przez Twoją prozę. Natualizm bez ozdobników, nad którym się pochylamy i od nas zależy jakie wyciągniemy wnioski.

Pozdrawiam
msh dnia 02.01.2016 14:39
B, nawet jeśli to komplement na wyrost i tak dziękuję. Właśnie takie było założenie cyklu, by niczego nie oceniać, podawać na surowo a reszta została dla Czytelników. f, cieszy mnie, że dostrzegasz podobieństwa pomiędzy moja próbą poezjowania a prozą. Staram się, by słowa nie przeszkadzały. Jeśli to się udaje jestem zadowolony z efektu. Dziękuję za przeczytanie i komentarze. Pozdrawiam serdecznie. msh
Miroslaw Sliwa dnia 15.01.2016 17:14 Ocena: Świetne!
Świetnie udało Ci się w słowach oddać atmosferę tego typu "imprezek", a przecież w miniaturach literackich właśnie o to chodzi.
Może tam znalazły się w tekście jakieś drobne niedociągnięcia formalne, ale ja kompetencji korektorskich nie posiadam, więc pouczał nie będę.
Natomiast klimat mnie zafascynował. Wypieprzyłeś prosto między oczy i to działa.
Zwyczajnie czuć, że tekst został napisany na jednym oddechu.
Będę śledził dalej Twoje poczynania.

Pozdrawiam. :)

Mirek
msh dnia 15.01.2016 20:18
MS, najbardziej cieszą mnie trzy ostatnie zdania, a do ostatniego mogę tylko dodać: zapraszam i będziesz mile widziany, niezależnie od opinii. Dziękuję za przeczytanie i komentarza. Pozdrawiam serdecznie. msh
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty