mamy mają przerąbane;-), a że to prawie miniatura, troszkę widać takie rzeczy:



żadne części mowy w tej samej formie(chyba, że jest to zamierzony proces samego autora)nie robią dobrze wierszowi, a już w ogóle tak krótkiemu, całość brzmi wyliczankowo i chyba trzeba by coś z tym zrobić. pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...

Jest w tej miniaturze coś, co mnie do niej zachęca i przekonuje, coś w czym widzę potencjał. Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że są to chyba owe tygrysięta. Dodają smaku i pewnej egzotyki.

Zgodzę się jednak z uwagami Aleksa. Mi również rzuciły się w oczy podkreślone przez niego wyrazy, jak i ten fragment:


Pomyśl:
kłębiące się w delcie piersi

Jest ładnie, ale może być lepiej, gdy zlikwidujesz powtarzającą się formę czasownika.

Pozdrawiam

Po kilku pierwszych wersach, nie spojrzawszy na autora, mogłem odczytać, kto to napisał, co widzę jako plus dla autorki Jednakże w twoim stylu nadal widzę dość silną inspirację innymi, więc jesteś na dobrej drodze, ale nie przestawaj nią podążać. Spodobał mi się ten tekst, jest egzotyczny, obrazowy i pointa jest interesująca. Niczego mi w nim nie brakuje, chociaż mógłby być trochę dłuższy.
Pozdrawiam