Karty Losu - Wilczyca
Proza » Obyczajowe » Karty Losu
A A A
Od autora: Jest to fragment planowanej dłuższej powieści, chciałabym wiedzieć, czy utwór ma szanse szerszego "zaistnienia" i czy warto dalej się nad nim męczyć...jakby co, nie oszczędzajcie.

P.s.:bywam tutaj bardzo rzadko i nie jestem pewna, czy tekst nie należałoby umieścić w innym dziale, gdyby moderatorzy uznali, że jednak nie pasuje do działu obyczajowego, proszę o wyrozumiałość.

Słońce wynurzyło się nagle, nie wiadomo skąd, malując na niebie feerię blasku. Niebo stało się przejrzyste i czyste jak po burzy. Po niewielkich morskich falach biegały złote błyski niczym roześmiane elfy bawiące się w berka. Z daleka od spokojnej tafli niebiesko-zielonej wody stała szczupła i niewysoka dziewczyna. Była ubrana dosyć grubo jak na kolejny zapowiadający się gorąco dzień. Miała na sobie zapiętą do końca skórzaną kurtkę i długie spodnie, ręce schowane w rękawach. Sprawiała wrażenie przemarzniętej, a twarz wyglądała na wymiętą ze zmęczenia. Kiedy przymrużonymi oczami obserwowała grę świateł i lekkie fale zbliżające się nieustannie do plaży, podszedł do niej z tyłu młody chłopak i zakrył oczy. Podskoczyła jak oparzona i krzyknęła z zaskoczenia, ale po chwili już roześmiała się radośnie jak mała dziewczynka. Mimo nieskrywanego zadowolenia szybko uwolniła się od najwyraźniej zimnych dłoni chłopca.
- Ale ty jesteś zimny! - krzyknęła wesoło.
Odwróciła się i objęła towarzysza uśmiechając się szeroko do niego, a ten odwzajemnił jej uścisk, po czym zaczęli się czule całować. Powitanie trwałoby zapewne dłużej, gdyby nie rozbawiona gromadka, która dosyć hałaśliwie powoli gromadziła się wokół pary. Rozległy się pojedyncze skowyty zachwytu.
- Hej gołąbki, zagruchacie sobie później, a teraz spadajmy stąd. - Odezwał się jeden ze zgromadzonych. Wioletta z udawanym ociąganiem oderwała się od ust Tomka i lekko zarumieniła. Ale on nie przestawał gładzić jej twarzy i nie wypuszczał z objęć. Rudowłosy, krótko ostrzyżony i lekko piegowaty chłopak rozejrzał się ponad grupą, najwyraźniej usłyszawszy coś, co odwróciło jego uwagę od pary.
- Chłopaki - zaczął tonem, w którym nie brzmiało ani zdziwienie, ani przestrach - jadą gliny.
Cała paczka zafalowała jak morze, nad którego brzegiem stali. Wyraz twarzy nie świadczył jednak w żadnym wypadku o jakiejś panice. Wręcz na odwrót. Z okrzykami udawanego strachu i jeszcze częstszymi salwami śmiechu chłopaki i dziewczyny chwytali swoje porzucone na plaży plecaki, śpiwory, a także puste butelki po winach i piwach. Wkrótce rozproszyli się uciekając przed strażnikami parku narodowego. Buty zapadały się w sypkim i suchym piasku, ale biegli dość szybko, choć bezładnie. Kiedy samochód policyjny był coraz bliżej, uciekinierzy rozproszyli się na wszystkie strony. Wiola i jej chłopak śladem biegnących kolegów wpadli w najbliższą ścieżkę, znikającą wśród wydm otaczających plażę.
Plecaki ciążyły im już nieco, a pot zaczynał się perlić na twarzach. Co prawda nie słyszeli więcej samochodu, tupot nóg biegnących za nimi również gdzieś przepadł, ale biegli dalej, dopóki nie zaczął się rzadki lasek sosen uparcie czepiających się każdego kawałka nieco żyźniejszej ziemi.
Lasek otaczała co prawda siatka, ale w końcu udało im się znaleźć dziurę w ogrodzeniu.
Przecisnęli się sprawnie dzięki dosyć szczupłym ciałom, a w końcu znaleźli namiastkę schronienia między karłowatymi drzewkami – lekkie wybrzuszenie w gruncie, które jednak zasłaniało ich przed niepożądanym wzrokiem idących ścieżką. Przykucnęli dysząc i chichocząc cicho jednocześnie.
- Tu nas nie będą szukać - wyszeptał Tomek.
- Cii - syknęła Wioletta.
Po chwili usłyszeli zbliżające się męskie głosy. Zadyszka już im minęła, ale mało co nie udusili się próbując stłumić śmiech, kiedy słuchali dwóch policjantów kłócących się, gdzie mają szukać dalej i czy w ogóle warto kontynuować pościg.
W końcu głosy zaczęły cichnąć, a potem zamilkły. Para popatrzyła na siebie i porozumiała szybkimi ruchami głowy. Odczekali chwilę i zaczęli skradać się do dziury. Kiedy już opuścili ogrodzony teren, wyprostowali się, chwycili za ręce i poszli do centrum miasteczka.
„Na wakacje staje się jednym z większych miast w Polsce” - powiedział im Mucha, kiedy namawiał ich do wyjazdu całą paczką. I miał rację. Nawet teraz, mimo wczesnej pory, wszystkie ulice, parki, skwery i plaże zapełnione były ludźmi.
Nie można było się nudzić. Już pierwszego dnia dołączyli do nich jacyś punkowcy i nieco od nich odstające wyglądem i zachowaniem rodzeństwo, a w ciągu kilku dni ich paczka rozrosła się do sporych rozmiarów, choć jej skład był bardzo zmienny.
Wiola, Tomek, Mucha, Larwa, Kudryś, Maldini i Monika przyjechali już tydzień temu. Tomek był trochę dziwny przed wyjazdem, nie był zbyt zachwycony pomysłem i z tego powodu doszło nawet do małej sprzeczki, ale od przyjazdu tutaj znowu był taki, jak dawniej. Co prawda nie za bardzo polubił towarzystwo, w jakim obracała się jego dziewczyna, ale pocieszała go myśl, że wszystko to skończy się, jak tylko zamieszkają razem. Te myśli nasilały się u niego zwłaszcza wtedy, kiedy zmuszała go do robienia rzeczy jego zdaniem co najmniej dziwnych, i urągających jego statusowi społecznemu. Takich chociażby jak spanie na plaży, mimo że mieli pieniądze na opłacenie noclegu na polu namiotowym. Ale jej kumple nie mieli już ich za dużo, a zamiast wykupić porządne miejsce noclegowe woleli wypić tanie wina i zaopatrzyć się w skręty, tutaj dość łatwe do nabycia i nawet za niewygórowaną cenę. Wioletta uparła się spać z nimi i nic nie mogło jej przekonać do zmiany zdania – ani obietnica gorącego prysznica, ani zapowiedź upojnej nocy, a nawet nie pomogło, kiedy zarzucił jej przedkładanie znajomych ponad miłość swojego życia.
Ona w odpowiedzi na to pocałowała go czule i obiecała, że nie będzie żałował tak długiego czasu wstrzemięźliwości. Tak postawiła w końcu na swoim.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wilczyca · dnia 09.02.2016 05:42 · Czytań: 447 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Bernierdh dnia 10.02.2016 09:03
Nie wiem, czy po tak krótkim fragmencie można ocenić szanse na szersze zaistnienie :)
Kawałek jest poprawnie napisany - styl nie rzucił mnie być może na kolana (początek jest moim zdaniem ciut niezgrabny, ale to może być kwestia gustu - no i ja mam pewne podejrzenia skąd mogło wynurzyć się słońce ;)) ale czyta się gładko i całkiem przyjemnie.
Problem w tym, że nie mam zielonego pojęcia w jakim kierunku potoczy się fabuła, do czego prowadzi, ani co jest w ogóle tematem powieści, więc jak tu ocenić jej szanse? Jeśli pytasz, czy da się to czytać - da się. Jeśli pytasz o sam fragment - jako wstęp jest chyba w porządku.
Pozdrawiam cię serdecznie.
Wilczyca dnia 10.02.2016 20:10
Nie byłam pewna, jak długi fragment mogę sobie pozwolić tutaj wstawić...kiedyś wysłałam dłuższy fragment do wydawnictwa i właśnie też do mojego stylu mieli zastrzeżenia...tylko jako twórca nie podchodzę do dziełka zbyt obiektywnie - dlatego potrzebuję przede wszystkim krytyki, co poprawić...to może i na dłuższy fragment przyjdzie czas :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty