No witaj - zaprosiłeś więc wpadłem
No i gdzie to "ę" - hę? Sporo ich brakuje, chyba wypada poprawić...
No więc przyczytałem. Wprawdzie już nie pamiętałem poprzedniej wersji ( wybacz, ale trochę tego czytam... ) ale w niczym to nie przeszkadzało. Potraktowałem powyższe jako nowe opowiadanie, które, mam wrażenie, jest lepsze.
Jest tu jakaś dziwna atmosfera, taka techniczna biologia egzystująca na tej samej płaszczyźnie co nasze własne życia. No ale albo się przyzwyczaiłem do Twoich tekstów, albo coraz lepiej piszesz
No nie przeszkadzało mi to zbytnio.
No a samo opowaidanie. No specyficzne. Trochę bajkowe, ale widzę że pojawiły się elementy "rzeczywiste", takie z nasyzch czasów - no na pewno dodały autentyczności. Nie brzmi to już jak bajka, bardziej jako "dziwne" opowiadanie. Trochę moralizowania zostało, ale jest ono subtelne, nie czuję że narzuca mi się. No trochę w takim tekście tego być powinno, no i tyle jest.
Pomiajając kwestię, że nie do końca temat mi odpowiada, to przecyztało się sprawanie, szybko i bez większych podknięć. No moim zdaniem nie jest źle!
To co mi wpadło w oko, poza tymi nieszczęsnymi "ę".:
Cytat:
Jeszcze zobaczymy, kto kogo wyprosi, ty pieprzony obrońco wolności!-
- z jednej strony fajnie, że pojawił się wulgaryzm - nadał autenyczności, nadał emocji! Z drugiej strony, ten "tłum" mówi za mądrze, mówi za pełnymi zdaniami. Przecież to tłum, to setki gardeł, tłum powinin mówić hasłami, krzykiem. Trochę za poprawny jest w swoihc wypowiedziach... Tak mi się wydaje
Cytat:
wyniosłością podburzałaś poddanych króla,
- król. No pisałem o bankach, willach, spa i król? No ajkoś mi się czasy nie sychronizują, a chyba miało być realnie? Może władca, może premier? Pomyśl.
Cytat:
Nie mówię tego po to, by żałować tych degeneratów,
- to mówi prokurator, w języku prawników raczej nie ma "degeneratów", prokurator nie moze osadzać, on przedstawia, wprawdzie swoje, ale jednak fakty!
Cytat:
podburzałaś krzaki do udzielania tym bandytom schronienia,
- ponownie to co powyżej. Generalnie fajnie mówi, wpadsowuje się w ramy prokuratorskie, ale te słowa mi przeszkadzały.
Cytat:
Tłum[z nienawiścią]:- Proszę więcej nie czytać. To już wystarczy. Spalić Jodłę żywcem!-
- ja bym napisał: Kłamstwo! Zamilcz! Spalić Jodłę! Rozumiesz o co mi chodzi?
Cytat:
Jodła: - Czy wy zdajecie sobie spraw z tego, co robicie, niewolnicy? Jestem teraz pod jurysdykcją Sędziego, który pilnie notuje przebieg tego procesu. Zapewniał mnie o tym, gdy wymyślając i złorzecząc, wlekliście mnie tu za korzenie. Ręczył za to osobiście przed królem, dając w zastaw własne życie.-
- dobre pierwsze zdanie. Ale reszta jest zbedna. Oskarżony nie może grozić "tłumowi" i zasłaniać się sędzią. On nie jest po żadnej stronie.
Tyle wyłapałem. Opowiadanie ok - przeczytało się szybciutko. Może trochę dostosowałbym końcówkę, czyli akt II, bardziej do I. Aby nie był tak miły, taki wyjaśniający cieplutko. No ale to do Twoja rola
Pozdrawiam!