Ona przychodzi nocą,
kiedy już nie można rozmawiać.
Brutalnie zdziera czarny całun;
i znów wyraźnie wszystko widzę.
Tylko sztuka latania, wznoszenia się i opadania,
chroni mnie przed jej sztuczkami.
Wiele jest złych miejsc,
gdzie nie mogę zapomnieć o grawitacji.
Rozżarzone gluty wbijają się w drzwi.
Przewiercają na wylot i namierzają mnie.
W ostatniej sekundzie wznoszę się,
a czerwony kluch trafia w ścianę.
Kiedy nie widać Księżyca zza burzowych chmur,
nocą ciemną słychać tylko buczenie maszyny.
Muszę uciekać, ale Ona mnie przygniata.
Dopadła czas i wygina złowieszczy syk,
który poprzedza najgorsze.
Gęsta, lepka czasoprzestrzeń nie chce mnie puścić.
Moje rozkazy już nie docierają do kończyn.
Maszyna wydajnie huczy,
wiele glutów mknie w moim kierunku.
Wszystko zlewa się w punkt.
Jak zawsze - w ostatniej chwili - szarpnięcie.
W białym pokoju, tylko kwadraty w podłodze są czarne.
Nie błyszczą, ale można się w nich utopić.
Jest tak jasno, że muszę mrużyć oczy,
a na ścianach dookoła wiszą... rzeczy.
Suka nigdy ich nie używa!
No to się utopię w kwadracie...
Długość i wysokość to cały czas ten sam problem.
Nie nauczyłem się go określać.
Najczęściej jest za wysoko, za daleko...
W miejscu, gdzie nie widzę już nic pod stopami,
opuszcza mnie lęk przyciągania.
Potrzebny jest tylko punkt odniesienia,
nic więcej...
Często nie łatwo mi go dostrzec,
częściej nie mam na to czasu.
Ona nigdy nie próżnuje.
Kłębią się wokół ognia i zawodzą.
Od ich słodkich jęzorów strasznie swędzi mnie skóra
- oblane mdlącym bełkotem - pieczone Agnus Dei.
Z każdą kolejną projekcją rozumiem coraz więcej;
Excelsior!
Moja pogarda jest odrażająca;
żadnym znakiem nie odsuną cienia, który się rozrasta.
To jedyny fragment jaki pamiętam.
W innych, Ona zmusza mnie do improwizacji.
Wystawia mnie w złym miejscu;
mam zły charakter; używam noża.
Skundlarka siedząca na krześle,
wwierca się pogardliwym spojrzeniem.
Dojarka.
Masz jeszcze ego? Masz jeszcze ego?
Napełnia usta moje swoją słodką plwociną.
Królowa niedosytu.
Wypełnia wnętrze moje fragmentami koszmarów;
wziętymi z obszaru bezmiaru.
Pani baranka.
Maszyna buczy za oknem...
***
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt