Zoleńko, bardzo mnie się podoba to spojrzenie. Taki bardzo współczesny obraz. Trafne porównania. Jestem na tak. Upatruję moc tego wiersza w tych dojrzałych płatkach owsianych... choć może tylko daję się zwieść... nie wiem...

Pozdrawiam,
S.

Slovio,

dziękuję Ci pięknie. Nie dajesz się zwieść. Pozdrawiam.

Trawo,

dzięki, że wpadłeś. Nie ma błędu ortograficznego. Postanowiłam wykorzystać dwuznaczność nazwy leku, zapisanej fonetycznie. A przemyśl, dlaczego "pierwiastek osobisty" nie został podkreślony? Co to znaczy? Pozdrawiam

z.

Atrakcyjny tekst, interesujące użycie środków stylistycznych. Jednakże nie podoba mi się filozoficzny ton wiersza, mianowicie sam początek i kontynuacja moralizatorskiego stylu wypowiedzi. Pewnie jest to podyktowane początkiem wiersza, który został narzucony, ale oceniam całość.
Pozdrawiam

u trawy 1965 też jest ten motyw z brodą Seana... jakiś nowy trend w poezji? coś mi umknęło?

Zolu, pięknie (jak zwykle) pokazałaś nam różne twarze miłości i to jak ona zmienia się na przestrzeni lat.
Pozdrawiam

Lilu,

jestem Ci bardzo wdzięczna za "jak zwykle". Cieszę się, że odczytujesz wiersz zgodnie z intencją autorki Buziaki.

Vimbo,

nie zdążyłam zgłosić tekstu do konkursu. Przegapiłam termin. Cieszę się więc, że choć tutaj się podoba. Buziaki, z.

Miladorko,

muszę to przetrawić. A to dlatego, że działałam elipsą, starałam się o skrótowość. Ale masz rację.

Najpierw skrzydła,
rogi - pojutrze.

Druga uwaga dotyczy właśnie tego, co zamierzone: Kontrastu między wzniosłością pierwszych lat miłości (związku) a rutyną i obojętnością. Będę tego bronić.

Trzecia uwaga:

na was - znaczy, że peelki to już nie dotyczy. Czy jest to zbędne dopowiedzenie? Nie sądzę. Sytuuje to podmiot liryczny "obok" tematu i stanowi istotę tej wypowiedzi.

Co do zmiany spójnika ale na lecz wydaje mi się niewiele zróżnicowaną stylistycznie, za to poprawia rytm wypowiedzi, więc skradnę.

Bardzo dziękuję, buziaki i wdzięczności,

z.

Ps. Ale pociachałam i jeszcze ciachnę.

Miladorko,

takie przyjazne handryczenia, twórcze, odbierane jako rady, nie zaś złośliwości, służą korekcie tekstów, o czym wspominam bardziej dla obcych, przypadkowych czytelników. Obie wiemy, że od lat jesteś moim Guru i czerpię z Twoich uwag garściami. Kiedy konstruktywnie łoisz mi skórę, wiem, że popełniłam błąd i pracuję nad nim. I nad tym także popracuję. Jeszcze szukam środków.
Buziaki, z radością, że mam rzetelną recenzję,

z.

Intro,

Ty mnie tak pięknie zawstydzasz, że aż! Ukłony, dzięki,

z.