raz, dwa, jeb. - stawitzky
Proza » Inne » raz, dwa, jeb.
A A A

Pierwszy jest krok prawą nogą, później drugi, lewą. I tak po tysiąckroć.

            Gdzie dochodzę? Ano już wyjaśniam – nigdzie. Tak, tak, gdyż mieszka się tam, gdzie nawet psy dupą przestały szczekać.

Cała reszta (ciała), w domu, bo idą o same nogi, na stopach do wewnątrz. Wiecie? Niektórzy stopy kładą na zewnątrz, kaczki takie, a ja odwrotnie, ku odmienności. Mam pełne prawo zatrzymać się i zawrócić. Albo od razu zawrócić, bez zatrzymywania. Ale rwie mnie po tysiąckroć razy kilka do przodu. Dochodzę do cmentarza. Cześć, cześć, i wracam.  

            Jakby wziąć szarość i jebać nią po całości, to powstanie takie o to toto, miasteczko. Przyswajasz je (otoczenie). To ten moment, gdy nauczycielka pyta, czy rozumiesz to, co na tablicy kredą, a ty kiwasz głową potwierdzająco, chociaż wiesz, że no, nie ważne…

            Ludzie tu nie potrafią się kochać, wolą się pierdolić. Kochają za to nienawidzić się wzajemnie, przeklinać się i otaczać grupą wspólnie nienawidzącą innej grupy. Dlatego wychodzę o samych nogach, nie rozglądam się, bo czym? Idę prosto do punktu, który nogi obrały za cel.

            Skoro nic nie widzę, to skąd o tym wiem? Ano już wyjaśniam – nie wiem wcale. Strzelam od tak, dla sztuki, która dla sztuki.

 

 

Bywa, że krzyknę, ale to tak krzyknę, ale jak!

            Jestem taksówkarzem.

            Na imię mam Poprad, tak jak rzeka, na jej cześć. Z opowiadań ojca wynika, że matka, gdy odeszły jej wody, zamiast do szpitala, to do rzeki, tam mnie wypluć chciała, abym wraz z nurtem z oczu jej zniknął. Pech chciał (moje szczęście), że pępowina pociągnęła ją za mną, i tak płynęliśmy z góry na dół, do miasta prawie, gdzie wyłowił nas miejscowy, co to z odnogi rzeki zrobił sobie odpływ, do którego wabił pstrągi. Akurat wyszedłem zarzucić, a w stawiku kobieta owinięta jakimś sznurem i on (tu pokazuje na mnie palcem) w wersji noworodek. Mama utonęła, a mi jakoś się udało.

            Udało mi się również zostać taksówkarzem. Ojciec, bo tak na niego mówię, nie skrywa się, dumny. Jak to tak, jeździsz sobie? A mój synek to w mieście, własne mieszkanie, na taksówce zarabia. Mój synek ci to naprawi, on zna się, bo na taksówce jeździ.

            Wtedy właśnie, gdy przyjeżdżam na świeżą rybkę, zdarza mi się krzyknąć, gdyż zamiast rozkoszy nad pysznym, naprawiać muszę okolicznym rozmaitości. Krzyczę, na całe gardło, że przyjechałem, kurwa, tylko na rybę, nie rozumiesz tego? Na co sąsiad: dobra, przyjadę później. Tu mój wzrok przenosi się z powrotem na talerz, a ojciec: nie, on zrobi teraz, później zje. I znowu krzyczę: przecież wystygnie, zimnego jadł nie będę, i (najważniejsze) przyjechałem t y l k o na r y b k ę. A pamiętasz kto cię wyłowił? Zresztą, jak możesz pamiętać! Ja cię wyłowiłem! A ty nawet zderzaka nie chcesz Staśkowi przykręcić.

            No co? Krzyczę, lecz uginam się, nogi same, i biorę ten klucz i przykręcam coś do czegoś, po czym jem zimne. Dwa, trzy, siedem masz kurs z Piwnicznej na Słowację, jesteś wolny? Biorę do ręki krótkofalówkę, naciskam po boku i mówię: ta, już kończę jeść. Ojciec łapię sąsiada za ramię: widzisz Stasiek, takie urządzenia mają, telefony na guzik, nowoczesne.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
stawitzky · dnia 04.04.2016 19:40 · Czytań: 862 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 14
Komentarze
mike17 dnia 04.04.2016 20:00 Ocena: Świetne!
No, Stawitzky, dajesz radę, kawałek wylaszczony jak lasek brzozowy :)
Lubię takie poczucie humoru, skretyniałe z lekka, odmóżdżone, i poprzez to po prostu przyprawiając mnie o brecht.
To lubię lubić.
A i sama historyjka niczego sobie: motyw z matką i pępowiną w rzece miodzio.
Takie sprawy mnie rajcują jak nic, bo nic gorszego jak durny, wydumany dowciap - tu masz, chopie, luzik i to się ceni, bo śmieszysz w sposób naturalny, nie sadzisz bzdetów.
Dlatego fajosko się czytało.
Się lubi takie tekściory, się w nich animuje.
A i ten urywany, cięty sposób narracji całkiem klawy, bardzo przystający do tematu.
Git :)
stawitzky dnia 04.04.2016 23:15
mike17

Dziękuję za dobre słowo! Fakt, powyższe kawałki nieco oderwane od rzeczywistości, i maźnięte w nieco krzywym zwierciadle. Cóż więcej rzec, Twoje komentarze to już klasyk na tym Portalu!

Pozdrawiam!
Klau dnia 05.04.2016 09:50
Tytuł mnie zaintrygował. Absurd, ironia, watek z porodem w rzece i pępowiną – mistrzostwo. Aż strach pomyśleć, co siedzi jeszcze w Twojej głowie... ;)
mike17 dnia 05.04.2016 09:52 Ocena: Świetne!
Wczoraj z rozpędu zapomniałem o ocenie :)
blaszka dnia 06.04.2016 09:14
Masz niebanalne skojarzenia, porównania, refleksje. Umiesz je wyrazić w tekście. Świetnie budujesz klimat. Taka mała miniaturka, a wielka zarazem...
gaga26111 dnia 06.04.2016 16:11
Niedługi kawałek to zajrzałam. Na długie jestem za leniwa. W sumie się cieszę fajny pomysł miałeś. I narracja taka nietypowa. (albo ja za mało czytam prozy i każdy inny tekst i sposób prowadzenia wydaje mi sie taki super) no nieważne. Pierwsza nie będę ale chcę pochwalić motyw z matką i pepowina. Wzdryga. Sam bohater też jest ciekawy. Widać ciężkie jest życie taksówkarza. Podoba mi się ze podkreślone jest kim jest ojciec ze to nawiązanie do dziecka. No wiesz. I ta wsiórska mowa gburowate wulgarne odzywki język taki w prost. Urocze. Jakbym słyszała sąsiadów. Początek lekko chaotyczny (albo się trzeba przyzwyczaić do języka). Całość wygląda.

Pozdrawiam!
skroplami dnia 06.04.2016 16:41 Ocena: Świetne!
Super czyli jak zwykle :). Pomimo że "dwukawałkowe" w treści łączy je styl i osoba :). W człowieku tyle różności i nic dziwnego iż raz tu raz tam wrażenia i zdarzenia. I znów jak zwykle bardzo dobrze oddana osobowość bohatera, szalono twórcza na nie i na tak wobec "zwykłości". Tak, można się pogubić w dzień nawet :).
Wystarczy, reszta jest oczekiwaniem :). Kolejnym, na kolejne :).
trawa1965 dnia 16.04.2016 20:01 Ocena: Przeciętne
Zaczynam się powoli przyzwyczajać. Ale ciągle patrzę na to jakby przez szybę.

Nie potrafię pojąć, dlaczego nikt z was nie zauważył rażących błędów ortograficznych[nieważne pisze się razem, ot, a nie od tak]. Czy uważacie, że gramatyka zupełnie już się nie liczy?[a ja odwrotnie, ku odmienności-pleonazm]. A ta interpunkcja- i to w tak krótkim tekście? Ja, zanim opublikuję utwór o tej długości, trzy razy zastanawiam się nad interpunkcją.

Dla mnie jeden dobry pomysł- ten z pępowiną i bez wątpienia dość zabawny, to jednak stanowczo za mało, by utwór naszpikowany tyloma błędami można było uznać za arcydzieło. Może się przez to narażę, ale rzeczywistości zakłamywać nie potrafię...
stawitzky dnia 17.04.2016 00:30
trawka1965

Wiesz co to głos? Taki w środku? To właśnie głos, który mówi a ja odwrotnie, ku odmienności, co oznacza, że idę w przeciwną stronę, po zmiany. Radzę zapoznać się ze znaczeniem słowa pleonazm, i przy okazji zerknąć na słowo paralelizm. Żebyś nie musiał szukać wklejam poniżej:

Paralelizm może służyć podkreśleniu podobieństw lub – poprzez ukazanie ich powierzchowności – przeciwstawieniu elementów treści. Innymi słowy paralelizm jest to zjawisko równoległości, ciągłości, analogii pomiędzy grupami wyrazów układającymi się w ciąg.
trawa1965 dnia 17.04.2016 05:26 Ocena: Przeciętne
Tego rzeczywiście nie znałem, co znaczy, że wytrąciłeś mi jeden argument z ręki. Muszę więc zmienić ocenę.
Ale widzę, że komputer nie odpowiada, przyjmij więc, że ocenę podwyższam na dobrą.
jackass1408 dnia 18.04.2016 21:30
Z błędami - jeśli celowe i chociażby wprowadzające perspektywę bohatera, to czemu i nie. Wnoszenie osobliwego pierwiastka do stylu mówienia swoich postaci jest przeze mnie lubiane, ba, przypadkami ubóstwiane.
Tekst ciekawy pod względem stylistyki właśnie. Część pierwsza zwłaszcza.
Cytat:
gdyż miesz­ka się tam, gdzie nawet psy dupą prze­sta­ły szcze­kać.

niezła wersja jednego z moich ulubionych powiedzeń zaledwie parę lat wstecz
Cytat:
to po­wsta­nie takie o to toto, mia­stecz­ko. Przy­swa­jasz je (oto­cze­nie). To ten mo­ment, gdy na­uczy­ciel­ka pyta, czy ro­zu­miesz to,
może lekka przesada z powtórzeniami:)
Cytat:
Lu­dzie tu nie po­tra­fią się ko­chać, wolą się pier­do­lić. Ko­cha­ją za to nie­na­wi­dzić się wza­jem­nie, prze­kli­nać się i ota­czać grupą wspól­nie nie­na­wi­dzą­cą innej grupy. Dla­te­go wy­cho­dzę o sa­mych no­gach, nie roz­glą­dam się


pozdrawiam, Przemek
Aronia23 dnia 23.03.2017 21:50 Ocena: Bardzo dobre
Cześć, Stawitzki. Jestem świeżo po lekturze "Raz, dwa, jeb. ". Bardzo ciekawa wizja rzeczywistości.
"Pierwszy jest krok prawą nogą, później drugi, lewą. I tak po tysiąckroć.". To tak, jak Piszczyk. Policja zapytała "w którą stronę idziecie? Lewą czy prawą? A Piszczyk poszedł prosto.
To w ogóle taka przypowieść. Bardzo intrygująca, a zdanie:
"A pamiętasz kto cię wyłowił? Zresztą, jak możesz pamiętać! Ja cię wyłowiłem! A ty nawet zderzaka nie chcesz Staśkowi przykręcić." To bociany już nie przynoszą dzieci? Dziecko od razu ochrzczone. No w ogóle jest cudne, Takie moje "oglądanie świata"

"Udało mi się również zostać taksówkarzem. Ojciec, bo tak na niego mówię, nie skrywa się, dumny. ". Imię? Będzie zawsze wskazywało dobry cel. Oj, Panie, S, gratuluję. Trochę elementów "biblii". Pięknie ująłeś wiele ważnych problemów, tylko czytać ze zrozumieniem, należy. Spokojnej nocy, A23
.
stawitzky dnia 23.03.2017 22:35
Aronia23

No ładnie Cię zawiało w odmęty mych tekstów. Słusznie interpretujesz, a tego ''wyłapywania'' zazdroszczę strasznie. Kiedyś już pisałem odpowiedź do Twojego komentarza, że ja to z ołówkiem czytam i zaznaczam, i nie zawsze wyłapię te ważne.

Zbieram się powolutku do komentowania Twoich tekstów, przeczytałem ich dużo, acz z opinią u mnie krucho, bo chyba nie znam się, a że mi się podoba, to żadna opinia, co?

Pozdrawiam bardzo!
Aronia23 dnia 24.03.2017 05:40 Ocena: Bardzo dobre
Stawitzky, to wcale "żadna opinia" To ważne. Wiesz, mnie się podobają Twoje teksty, choć traktują ludzi z wyższością. Ale literatura ma zadanie - poznajemy się. Najlepsze jest to, że nigdy nie poznamy całości - nie jesteśmy w stanie, a dokupić "pojemność" - wiesz, jak jest. Wszystko jest ważne, Panie S, nie trzeba ołówka. Ja zapamiętałam zdanie: "... przyjechałem, kurwa, tylko po rybę. Nie rozumiesz tego?..." Niestety, nie rozumie. Taki jest świat - alternatywny, nawet nie wiemy, że tak jest (moim zdaniem). Zauważ, jak wiele różnych działań, emocji nam towarzyszy. I ten Dorian Grey. Ludziska lecą, aby zobaczyć jeszcze więcej jego twarzy. On stał się ważny, natomiast, ten, który go stworzył wydał tylko lub aż jedną książkę.
Na sb. podałam link do piosenki, tu jakoś nie umiem, takie osoby, jak ja nazywane są "trąbami jerychońskimi" - trochę mało logiki w tym określeniu.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:40
Najnowszy:emilikaom