Ten temat nie jest mi obcy. Odbieram wiersz mocno sarkastycznie, przesmiewczo wręcz. Są rzeczy których nie popieram i uważam za zbyt wybujałe typu regresing itp. Ale medytacja jest spoko.
"z kwasami lsd pod językami" - ten fragment wybija mnie z rytmu. Wg mnie lepiej by brzmiało - z lsd pod językiem. (językami?) . Chyba nie trzeba aż tak dopowiadac że to kwas.
z resztą mnóstwo w tym tekście dopowiedzen. Nie ma jakiejś tajemnicy. No ale prosto też jest ok. Niech będzie. I tak właściwie to "kotwica" polega na zlaczeniu 3 palców. Wszystko przy medytacji ma swoj cel i nie uważam tego za bezsensowne. Tekst mnie nie porwał ale jest okej.

Pozdrawiam

clockworklukis - wiersz jest zdecydowanie ironiczny i prześmiewczy, jak zauważyła to gaga, dziękuję za Twój komentarz. To tekst, który wyśmiewa niewłaściwą medytację. Alos - dzięki za wgląd, piszę bez interpunkcji, bo moim zdaniem to upłynnia odbiór, frazy kończą się zazwyczaj na wersach, więc wydaje mi się, że jest to jakieś ułatwienie. Być może jesteś w innej wersyfikacji i konstrukcji tekstu, niż ja. Pozdrawiam i dziękuję za opinie ...

Niby na poważnie i tytuł mylący, choć o narkotykach mowa, a twierdzisz, że to ironia.

Ale "łączymy się z kosmosem przez oddech siedzenie w jednej pozycji", ten wers pokazuje, jak łatwo przejść z jednej strony świata - realnej na drugą stronę - nierealną.
Psychodeliczny? Cóż miałeś na myśli? Nieprawdziwy, wizjonerski?
Nie ma tu mowy o złym samopoczuciu, czyli warto posiedzieć w pozycji lotosu, łączyć ze sobą palce, bo wtedy:
"w naszych umysłach rozbrzmiewa - om - która oznacza wszystko
wchodzimy na wyższy poziom wibracji...". Dla mnie jest to poważny temat. Może się nie znam na buddyzmie tak, jak Ty.
Nie uznaję takich medytacji. Śmieszą mnie i tu, rzeczywiście sama mogę odnaleźć ironię. Pozdrawiam Aronia23