Bardzo dojrzały i przemyślany wiersz. Podoba mi się.
Przez to że nie ma interpunkcji nie jest gwałtowny ale też wyobrażałam sobie jakby wyglądało czytanie z interpunkcja i sama nie wiem ale ty taki powód nieużycia na pewno masz

Moja interpretacja
Pofałdowanie jak i kora wskazują na mózg. Rownoległość może być dwiema jego półkulami. Sen odwołaniem do podświadomości. 3 kobiety hmm. Trzy - świadomość, podświadomość, nadświadomość, albo 3 - czas teraźniejszy, przeszły i przyszły. (raczej wątpię żeby chodziło o rzeczywiste kobiety jakąś rodzinę. Kobieta jest bardziej chaotyczne w logicznym myśleniu niż facet - na to bym stawiała ze to symboliczne)
W snach trudno określić czas. "Płynę małą łódką" wydaje mi się że to już samo wskazuje na świadomość. Mózg ludzki w dużej części jest dla nas jeszcze zagadką. Widzę tutaj też próbę odkrywania siebie i nie poddawanie się. Ciężko też uciec przecież przed samym sobą w tekście widać opanowanie podmiotu i jego wysoką inteligencję emocjonalną. Spokój swobodę dystans do swojej osoby.
Jest taki charakter onirystyczny. Łódka może być też motywem podróży być może z mitologii. Może to śmierć. Świadomy sen?
Kojarzy mi się z piosenką coma-spadam.
Pozwolę sobie zacytować fragment

"Spadam
Co się wyprawia?
Cały w spadaniu
Cały ze światła
Spadam
Jaka zabawa
Jaki tu spokój
Równowaga
(...)
Sen
A może śmierć
A może nie ma
Nie ma, nie ma, nie ma
Tak
Nie ma mnie"


Pozdrawiam!

Chodzę tu od pewnego czasu jak pies koło kości i wciąż się zastanawiam, czy podoba mi się ten wiersz, czy nie.
Ale jeżeli złożę rymy na karb sennej aberracji, to nawet, nawet.
Wszak nie odpowiadamy za logikę, a raczej brak logiki, snu.
Dobra - usiłujesz zasnąć, tłumisz świadomość i w końcu zasypiasz. Płyniesz, wyskakujesz, nie spadasz... a na końcu cieszy Cię świadomość.
Wyższość snu nad jawą? Zostawiasz wszystko swojemu mózgowi i za nic nie jesteś odpowiedzialny.

Podobają mi się rozważania Gagi na temat świadomości, podświadomości i nadświadomości.
Jak trzy wiedźmy nad kotłem mózgu, kłócące się, co wydobędą tym razem. Albo jak Parki, z tym że decydują nie o życiu, tylko przędą rojenia, czuwają nad ich przebiegiem, a potem je ucinają.

Aha - źle się czyta tytuł z tym podwójnym "czyli".
Nie mogłoby być - "równoleżniki albo równe leżniki czyli itd"?

Miłego, Voytku