Aronia23 dnia 26.05.2016 12:02 Ocena: Dobre
Cześć, tu Aronia23. Lektura Twojego wiersza sprawiła mi i radość i trochę zasmuciła. Chodzi o treść.
"latać uczymy się pewniej wciąż
im później tym wyżej
tym łatwiej spaść"
Miotani wiatrem, natrafiający na przeszkody, narażeni na niebezpieczeństwa. To życie, trzeba uważać.
"latanie na skrzydłach z czyichś ramion
upadki na twardy bruk". Oj, bolesne są upadki, jeszcze przyczyną ich cudze skrzydła np. To tak trochę po dzieci - płaczą z bezradności, bo rzeczywiście na niewiele rzeczy mają wpływ, gdy są pod opieką rodziców. Ale dorastamy i wtedy:
"fizjologicznie nieuzasadnione wybory ..." dopiero nas skrzywdzić mogą. Poza tym słowo "fizjologicznie" nie bardzo mi się tu komponuje. Skojarzenia raczej inne...
"w tych nigdy nieśnionych snach
odmieniamy wszystko według nas". Taki ten wers wolnościowy, ale odmieniać trzeba umieć, bo później są tragedie. I te sny, niby jawa, niby rzeczywistość. Trudno ocenić a raczej zrozumieć o co chodzi właściwie.
"więc mnie złap
na swoich kocham
unieś mnie
wiecznie". Tutaj znów niedopowiedzenie, rozumiem, prawo poety, a jednak ja się gubię. Czy to "swoich kocham"? To kolejne skrzydła? Jeśli tak, to wydają się te wersy niemal rozkazem. A to, tak myślę, utwór o miłości. To tyle. Widać Twoją ciężką pracę w tym wierszu i za to brawa. Jednak całość trochę chaotyczna, choć ja nie bardzo znam się na poezji, ale dla mnie powinna być w niej płynność. Tutaj tego brak. Wybacz i nie gniewaj się. Może zmienić coś, wykorzystać rady Mili? Wtedy na pewno będzie dobrze. Chyba dopiero zaczynasz przygodę z pisarstwem, stąd potknięcia. Ja tez początkująca i robię błędy. Jednak, mam nadzieję, że obie, Klaudio, nauczymy się wyrażać swoimi słowami pięknymi, jeszcze piękniejsze myśli.
Ale się rozpisałam. Gadułka jestem. Pozdrawiam serdecznie Aronia23