Przyjaciele - esere
Proza » Miniatura » Przyjaciele
A A A
Od autora: Krótka miniaturka, bo wena w pracy czasem jest ;).

Było sobie kiedyś Zdrowie. W rewelacyjnej formie, miało zdrowe zęby i pachnący oddech. Była kiedyś też Choroba. Cuchnęła zgnilizną i nie miała przyjemnego dla oka kształtu.

Zdrowie i Choroba często spacerowały, gawędząc, bo mimo iż tak się różniły, to było im dobrze ze sobą. Nie było na świecie drugiej pary tak oddanych przyjaciół jak one.

Rozmawiały często na przeróżne tematy, od pogody poczynając, kończąc na śmierci. 

- Dlaczego jesteś takie kapryśne, Zdrowie? - spytała kiedyś Choroba. - Ja jestem bardzo konsekwentna w działaniu, choć czasem bywam podstępna.

- Nie lubię, gdy się mnie nie docenia. Wtedy potrafię się rozgniewać.

- A mnie nic nie wytrąci z równowagi. Nawet śmierć. Ani życie.

- Bo ty, Chorobo, jesteś ulepiona z innej gliny. Ciebie nic nie dotknie, nic nie złamie. Jesteś opoką, jak mało kto.

- Szkoda, że ty jesteś takie wątłe, Zdrowie.

Zdrowie się uśmiechnęło.

- Ale najważniejsze, że jestem. Bo jak mnie nie ma, to życie jest inne.

I pewnego dnia Zdrowie zniknęło z mojego życia i to życie zrobiło się takie... takie... inne.

Teraz to ja spaceruję z moją wierną przyjaciółką - Chorobą. I cały czas rozmawiamy, od pogody poczynając, kończąc na śmierci.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
esere · dnia 11.05.2016 17:25 · Czytań: 670 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 16
Komentarze
Aronia23 dnia 11.05.2016 17:57 Ocena: Świetne!
Esere super. Jakby mnie dotyczył temat. Zdanie ostatnie szczególnie:

"Teraz to ja spa­ce­ru­ję z moją wier­ną przy­ja­ciół­ką - Cho­ro­bą. I cały czas roz­ma­wia­my, od po­go­dy po­czy­na­jąc, koń­cząc na śmier­ci."
Tylko choroby nie nazwałabym Przyjaciółką. Może jednak ja tak nazwać byłoby mi lżej. Zaakceptować brak Zdrowia, które jak napisałaś jest "kapryśne", bo nie lubi, gdy się go nie szanuje.
Bardzo podoba mi się ten tekst. Przywodzi myśl dyskusję dwóch filozofów greckich, którzy przechadzają się po zielonych ogrodach, pełnych winogron. Są ubrani na biało - Choroba ma poszarzałą biel na sobie.
Tak mi się skojarzył ten obrazek. Bo ja bym tak to namalowała.
Kojarzy mi się też z fraszką J. Kochanowskiego pod tytułem "Na zdrowie". Taka klasyka Ci wyszła. Gratulacje. Jeszcze zastosowałaś fajną składnię:

"Cuchnęła zgnilizną i nie miała przyjemnego dla oka kształtu."
Może chorobę powinno się zaakceptować wtedy łatwiej z nią żyć.
O zdrowie też trzeba dbać.
Naprawdę fajny tekst. Aronia23
DamianL dnia 11.05.2016 18:07 Ocena: Bardzo dobre
Pierwsza myśl po przeczytaniu - Zdrowie to mnie musi nie lubić, skoro tak często go nie doceniam... A co do tekstu, ciekawy, choć krótki. Na szczęście nigdy nie zaprzyjaźniałem się z chorobą na dłużej, ale tekst i tak do mnie przemawia. Kolejny solidny tekst.

;)
esere dnia 11.05.2016 18:19
Aronio,

dziękuję za tak wysoką notę. Cieszę się, że tak krótka miniaturka jest tak dobrze oceniona przez Ciebie. Trafiła niestety na dolną półkę, więc redakcji się nie spodobała. Dziękuję, że znów przysiadłaś na chwilę z moimi słowami.
Pisząc to króciutkie opowiadanko miałam na uwadze fraszkę Kochanowskiego.

Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.


Albo fragment (wiadomo, że urwany z kontekstu):

"Ten tylko się dowie, kto Cię stracił"

Chorobę rzeczywiście ciężko nazwać przyjaciółką, ale czasem tak jest - trzeba zaakceptować swojego wroga i uczynić z niego przyjaciela, jeśli i tak się wie, że on nie odejdzie.

Damianie,

dziękuję, że kolejny raz do mnie zajrzałeś. Cieszę się, że tekst do Ciebie przemówił. Obiecuję, że będę wytrwale szlifowała warsztat, coby moje kolejne teksty były jeszcze lepsze.

Pozdrawiam Was obojga!
:)
Aronia23 dnia 11.05.2016 19:02 Ocena: Świetne!
Ja też napisałam opowiadanie o tym samym tytule. "Przyjaciele", ale zbieg okoliczności.
Nie wiem, od czego zależy dostawanie się "na górną półkę", ale myślę, że od długości opowieści. Jeszcze raz, wszystkiego dobrego.
notoco dnia 11.05.2016 20:58
Esere!
Często mam odczucie, że użytkownicy portalu, którzy posiadają w miarę dobry warsztat, nie czynią odrażających błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych, potrafią zapisać dialogi, gubią się w doborze tematu. I mimo sporego wysiłku nie dają satysfakcji bardziej wybrednemu czytelnikowi. Tak chyba stało się w wypadku twojego opowiadania.
Temat przewałkowany, niewiele odkrywczego można już w nim zamieścić. Ot, zdrowie i choroba. Temat kolejkowy, telefoniczny i listowny. Myślę, ze warto następnym razem poszukać takiego wątku, w którym rzeczywiście będziesz mogła więcej dodać od siebie samej i zainteresować czytelnika.

Pozdrowienia!
Bernierdh dnia 12.05.2016 03:28
Wspominałaś o tej miniaturze w komentarzu do mojego tekstu. Nie mogłem nie zajrzeć :)
I przyznam, że mam ciut mieszane uczucia. Z jednej strony niegłupie, z drugiej szybko wyleci mi z głowy. Niezbyt zaskakujące, ale za to celne. Maleńkie, jednak kryje się w tym większa opowieść. Myślę, że mi się podobało.
Czasami z chorobą trzeba się zaprzyjaźnić. Niektóre nigdy nie odchodzą, a przy niektórych wręcz ciężko poznać, gdzie kończą się one, a zaczynamy my. A bywa i tak, że wszystko zawiedzie, a my, zmęczeni walką, wolimy podać schorzeniu dłoń i dokończyć życie w spokoju.
Widzę twój tekst jako opowieść o godzeniu się z losem.
Trafia to do mnie. Pozdrawiam serdecznie :)
faith dnia 12.05.2016 10:12
Króciutkie to opowiadanie, ale myślę, że przekazałaś w nim wszystko to, co chciałaś. Faktycznie tematyka została podjęta mało odkrywczo i prosto, ale myślę, że też nie siliłaś się, by było inaczej.
Dzięki temu jednak treść i przesłanie jest dokładnie czytelne dla każdego odbiorcy.
Ja bym jednak trochę urozmaiciła tę historię, bo coś mi się wydaje, że nie są to wyżyny Twoich możliwości ;)

Cytat:
Było sobie kie­dyś Zdro­wie. W re­we­la­cyj­nej for­mie, miało zdro­we zęby i pach­ną­cy od­dech.

- zmieniłabym zapis tego fragmentu:

Było sobie kiedyś Zdrowie. Cieszyło się ono rewelacyjną formą - miało piękne, białe zęby i pachnący oddech.

- zastąpiłam słowo "zdrowe" czymś, co z tym zdrowiem powinno się kojarzyć, ponieważ zdrowe zdrowie to tak jak oczywista oczywistość, czyli masło maślane.

A w ogóle cały ten akapit nieco bym upłynniła, np. w ten sposób:

Było sobie kiedyś Zdrowie. Cieszyło się ono rewelacyjną formą - miało piękne, białe zęby i pachnący oddech. Była też Choroba, która cuchnęła zgnilizną i miała nieprzyjemny dla oka kształt.

- wywaliłam drugie "kiedyś" ponieważ to dopowiedzenie, które tylko przeszkadza.

Cytat:
Było sobie kie­dyś Zdro­wie. W re­we­la­cyj­nej for­mie, miało zdro­we zęby i pach­ną­cy od­dech. Była kie­dyś też Cho­ro­ba. Cuch­nę­ła zgni­li­zną i nie miała przy­jem­ne­go dla oka kształ­tu. Zdro­wie i Cho­ro­ba czę­sto spa­ce­ro­wa­ły, ga­wę­dząc, bo mimo iż tak się róż­ni­ły, to było im do­brze ze sobą. Nie było na świe­cie dru­giej pary tak od­da­nych przy­ja­ciół jak one.

- troszkę dużo tu tego czasownika, nie uważasz? :) A przecież z taką łatwością można któryś z nich zastąpić innym, np.

Zdro­wie i Cho­ro­ba czę­sto spa­ce­ro­wa­ły, ga­wę­dząc, bo, mimo że wiele je różniło, czuły się ze sobą dobrze.

Cytat:
- A mnie nic nie wy­trą­ci z rów­no­wa­gi. Nawet śmierć. Ani życie.

- A mnie nic nie wytrąci z równowagi. Ani śmierć, ani życie.

lub

- A mnie nic nie wytrąci z równowagi. Nawet śmierć.

Cytat:
I pew­ne­go dnia Zdro­wie znik­nę­ło z mo­je­go życia

Trochę zahaczam o ten morał. Dlaczego? Dlatego, że dopiero w nim wiążesz całość ze swoją historią. W poprzednich akapitach nie ma o tym nawet wzmianki i nagle czytelnik dowiaduje się, że w głównej mierze opowieść dotyczy narratora, to trochę pokrętne.
Jeśli całość ma charakter pewnej bajki, czy przypowieści, mogłabyś puścić nieco cugle fantazji i już sam wstęp uczynić bardziej interesującym, prowadząc go własnie w tym kierunku, że to Ty spotkałaś się z jedną z bohaterek opowieści.

Coś w stylu:

Opowiem wam teraz historię pewnej dawnej przyjaźni. (...)
Jedna z nich stała się też towarzyszką mojego życia, ale o tym za chwilę...


Nie chcę Ci tutaj podawać gotowych przykładów, bo wiem, że sama doskonale potrafisz sobie to rozwinąć. Tym bardziej dziwię się, że ta miniatura jest tak uboga językowo. Brakuje jej pewnych cech gawędy, która płynie tak, że można niemal usłyszeć ciepły głos opowiadającego.
To zaledwie szkic, szkielet tego, co mogłoby powstać z wymyślonej przez Ciebie fabuły. Dlatego czuję pewien niedosyt po lekturze :)

Pozdrawiam ciepło!
Heisenberg dnia 12.05.2016 14:04
Myślę, że jednak temat zdrowia i choroby tudzież tracenia tego pierwszego na rzecz drugiego daje bardzo szerokie pole do popisu i możliwość skonstruowania niebanalnych tekstów. Popyt na historie z takiej tematyki prawdopodobnie będzie jeszcze długo utrzymywał się na wysokim poziomie. Nie porzucaj tej tematyki w żadnym razie! :)
Ale powyższa miniaturka niczym się nie wyróżnia - historyjka w stylu "zdrowie jest wątłe, niedoceniane choroba podstępna". Kopia kopii, niestety. Cierpię, czytając przeciętne teksty kogoś, kto umie pisać dobrze ;)
Dobra Cobra dnia 12.05.2016 21:35
Twórczość zakładowa! Jak najbardziej rozumiem i popieram.


esere,

Slodka przypowieść z mchu i paproci, z nutką dydaktyzmu i nienachalnej mądrości. Miło się czytało.


Pozdrawiam,

DoCo
esere dnia 14.05.2016 09:38
Wszystkich bardzo przepraszam za opóźnienie w odpowiedzi.

Notoco,

dziękuję za komentarz. Temat rozwałkowany do granic możliwości, ale dla mnie osobiście ważny, stąd ten dobór. Nie żebym coś próbowała usprawiedliwić. Cieszę się, że uważasz, że mam dobrze wyrobiony warsztat, jak wiele z obecnych tu autorów. To buduje. Temat nie odpowiada? Wiem, jest już zużyty.

Berni,

dziękuję, że zajrzałeś za moim zaproszeniem. Fakt, to jest opowieść o godzeniu się z losem. Choroby nigdy się nie wybiera, tak jak i rodziny. No i czasem trzeba się z nią pogodzić. Wolałabym być zdrowa, ale skoro nie jestem, to po co się szamotać? Masz rację, w niektórych chorobach ciężko jest wyłapać granicę, gdzie jest choroba, a gdzie my. Moja choroba niestety tak wygląda. Na moje nieszczęście. Nie jestem w stanie jest odseparować od zdrowej części mnie. Bo to nie rak, ani zapalenie płuc.

Faith,

dziękuję, że uważasz, że to nie są wyżyny moich możliwości. To bardzo miłe słowa. Fakt, opowiadanie jest bardzo krótkie i mało odkrywcze, a jednak jest o czymś dla mnie ważnym, dlatego postanowiłam je napisać.
Nie jest też doszlifowane, gdyż pisałam je w pracy, nudząc się niemiłosiernie:p. Zaraz poprawię to, co wyłapałaś. Dziękuję za te cenne wskazówki.
Jeśli chodzi o to nagłe wtrącenie, że historia dotyczy mnie - był to celowy zabieg, by zaskoczyć czytelnika. Może nieudany. Przemyślę to.
Wiem, że to zaledwie szkic, postaram się może w wolnej chwili popracować nad tym tekstem.

Heisenberg,

dziękuję, że uważasz, że potrafię pisać dobrze. To wielki komplement. ;)
Cóż, może i nie wniosłam tym tekstem nic świeżego, ale dla mnie był on ważny, ze względu na przynależność niejako mojemu życiu. Stąd ten pomysł. Ale postaram się go przerobić, skoro piszesz, że temat ma potencjał.

DoCo,

zaiste twórczość zakładowa, bo pisana w pracy, "na kolanie":p. Heh.
Cieszę się, że się podobało.


Wszystkim bardzo dziękuję za to, że zajrzeliście i obiecuję dużą poprawę, skoro tekst wydawał się trochę niedopracowany.
Zapraszam do mojej fantastyki, może ona zaspokoi gusta co wybredniejszych czytelników.

I dziękuję Redaktorom za tak liczne przybycie;). To dla mnie zaszczyt, że w końcu pojawiliście się pod jakimś moim tekstem.

Pozdrawiam!;)
mike17 dnia 14.05.2016 11:26
Prosto, krótko i na temat, jak to w dobrych miniaturach bywa :)
Podoba mi się szybkie wkręcenie czytacza w wir akcji, natychmiastowe nakreślenie sytuacji, także od razu wiadomo jest, o czym będzie utwór.

Mam podobne spostrzeżenia jak Faith odnośnie wplecenia na koniec bohaterki, której przyszło żyć z chorobą - wcześniej o niej ani słowa, a warto by było zrobić wzmiankę o jej istnieniu, choćby 1-2 zdania, że np. z oddali obserwowała Zdrowie i Chorobę, to by było niezłe.
Wtedy końcówka jest w pełni uzasadniona, a tak trochę to odstaje.

Bardziej wygląda mi to na krótką przypowieść niż miniaturę, choć wszystko jest tu na miejscu.
Ogólnie logicznie poprowadzony tekst, jednakże wiem, że potrafisz pisać lepiej, ale takie małe wprawki też czasem są przydatne na rozruszanie pióra :)

:)
esere dnia 14.05.2016 11:58
Mike,

dziękuję za komentarz. Poprawię tekst w wolnej chwili. Nie zawsze człek musi pisać o nie wiadomo czym, nie wiadomo jak. Czasem takie bazgrołki w twórczości też są potrzebne.
Przynajmniej ja to tak postrzegam.
Dziękuję, że zajrzałeś.
Pozdrawiam!;)
monarchiawyobrazni dnia 23.05.2016 08:41
Esere,
tekst z filozoficzną, egzystencjalną refleksją,
prosto napisany, na pewno trafi do wielu ludzie, aczkolwiek to tyle, nie zaskakuję, nie przyciąga, dla mnie jest poradą dla osób, które chorują jak mogą pogodzić się z chorobą i to dobrze, bo mam wrażenie, że o to chodziło.
Pozdrawiam! ;)
esere dnia 23.05.2016 12:08
Monarchio,

dziękuję za komentarz;).

Pozdrawiam!
rysik12 dnia 26.06.2016 12:45
Ale super! Przefajna miniaturka, aż mi się zrobiło cieplej na duszy :) Obłędne ujęcie zdrowia i choroby jako najlepszych przyjaciół. Ja bym jeszcze potraktowała śmierć jako taką ich znajomą, jednak z pewnym dystansem ;)

Jedno tylko mi się kłóci, mianowicie na początku piszesz, że Zdrowie było w rewelacyjnej formie, a potem Choroba mu mówi, że szkoda, że jest takie wątłe. Ale może ja czegoś tu nie zrozumiałam :)

Bardzo to fajne i zgrabne :yes:

Pozdrawiam zdrowo!
esere dnia 07.08.2016 16:39
Dziękuję, Rysiczko! :D

Przepraszam, że dopiero teraz odpisuję, ale trochę mnie tutaj nie było...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty