Jack Torrance- moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu. Nie będę udawała specjalisty co do formy, ale treść mnie poruszyła.
Pozdrawiam
Farkas

Farmer, ja jeszcze nigdy u Ciebie nie gościłam. Dziś rozsiądę się w bujanym fotelu na Twojej farmie i zacznę prawić.
"wola przetrwania w obliczu upadku
nie pozwala na wieczność utknąć
w opustoszałym grobowcu..." To wersy pokrzepiające w tej całej pozostałej wizji świata, którą nakreśliłeś w wierszu. Jest w nim tyle bólu, a wyrazy: twardy, głodny, widmo, kiereszować, gorzki - przytoczyłam je w ich podstawowych formach - uwydatniają go.
Jednak jest i dżin, przezroczyste dno - no może być wieloznaczne. Bardzo bliskie ostatniemu wersowi "muszę się napić…". Wiesz, myślę, ze wiersz o alkoholiku i jego "cierpieniach. To bardzo ciężka i nieuleczalna choroba, choć można ją powtrzymać. Wystarczy dodać wers, tu ośmielę się krzyknąć "NIE muszę się napić." Pozdrawiam Aronia23

Farmer, ja biegam po PP i prędzej czy później docieram do cudnych, mądrych słów. Twój wiersz o bardzo nieszczęśliwym człowieku. A ja nie mogę się pobujać? Ty sobie śpij... Już teraz fotel zajęty na Twojej farmie. Nie odchodzę tak szybko i łatwo. Już klamka zapadła i masz nowego "odczasowego - doczasowego" gościa. Fajny pyszczku. Dobranoc

Farmer, dziękuję za troskę, ale podczas bujania się w fotelu, też można zasnąć, nieprarwdaż?
Miłego dnia, A23
Nie uraziłam Cię tym pyszczkiem? Ja to odnośnie zdjęcia takiego fajnego zwierzaczka - króliczka. No, rozumiesz, prawda?

Bo na Twój, he,. he. Ja to taki już dojrzewający krzaczek aronii. Niedawno były na nim białe kwiatki. Teraz to już owoce. A23