Myślę, Zbyszku, że lepszy byłby - Yorick.

No i dałabym w uwagach oryginalną wersję szekspirowskiej wypowiedzi z Hamleta:
- Though this be madness, yet there's method in't - czyli jak zwykło się tłumaczyć: "w tym szaleństwie jest metoda".

A co do wiersza - wyraźnie ciągnie Cię do białego, tyle że oscylujesz pomiędzy metrum 10 i 11 zgłosek, a raz masz nawet 12. No i różną średniówkę - czasem 5, czasem 6.
Ujednoliciłabym do jednakowego rytmu, bo chociaż będzie to wymagało trochę pracy, to raz - wiersz jest wart tego, a dwa - to świetne ćwiczenie warsztatu.

Można by też poszerzyć metrum do 12 zgłosek, 6/6 - wtedy jest większe pole manewru.
Na przykład, tak szybko:

- Na kopczyku ziemi / bielejące kości
choć nieco pożółkłe / już w fazie rozkładu
niezbyt mądry grabarz / szybko się rozprawił
bo cóż go obchodzą / te doczesne szczątki

- nikt nie uszanuje / zawiłej historii
błazna co czas strawił / tylko na zabawie
grób dziś zapomniany / posłuży innemu
tak jak to bywało / już od tysiącleci

Mając wyznaczony rytm i średniówkę, można do woli żonglować słowami.
I może pomyśl też, czy nie lepszy były układ zwrotkowy.

Serdeczności i miłej zabawy z resztą.