Patrzymy sobie codziennie w oczy w identyczny sposób. To takie nudne… Każdego dnia poprawiam po Tobie krzesło. Zasłaniam firankę. Obserwuję jak odjeżdżasz, jak patrzysz w skupieniu w dal.
Znowu zdjęcie mamy na tle gorącego oceanu. Kolejnego dnia zdjęcie z wesołym czarnoskórym dzieckiem. Tak dobrze się bawi, a jej mała córeczka maleje w oczach z tęsknoty za nią.
Nie widzisz tego tato? Nie widzisz, że Laura przez to umiera? Zadaję mu to pytanie w myślach.
Staram się odgrywać jej rolę. Staram się być dla Laury matką, dla ojca żoną, dla domu gospodynią, ale to tylko rola.
Mam ochotę spakować się i wyjechać. Z dala od wszystkich. Ta ochota tak strasznie gryzie…
-Nie dba o serce, pali, źle się odżywia, dużo pije i się dziwi, że ma palpitacje…
-Pewnie coś w tym jest… - Tata mnie zmierzył. Odgarnęłam włosy i spróbowałam sobie przypomnieć, o czym właśnie mówił.
-Nie zawsze tak jest, ale najczęściej. – Spojrzałam na niego, wciąż mnie obserwował. – Włosy ci ciemnieją kochanie…
-Tak? Nie zauważyłam… Tato… - Przysiadłam bliżej niego. – Porozmawiaj z Laurą.
-Coś się z nią dzieje?
-Myślę, że nie radzi sobie z odejściem mamy. – Zmieszał się, a ja poczułam dziwny chłód przy wymowie tego słowa… Mama. Co to znaczyło?
-Ale Ada, przecież mama nie odeszła. – Znowu zaczynał ją tłumaczyć. Znowu chciał się oszukiwać.
-Tato, daj spokój. Nie ma jej 3 miesiące. – Spojrzałam na jego mocne ręce. – Laura się w sobie zamyka, nie widzisz tego? Potrzebuje matki. Nie siostry, nie babci, nie ojca. Matki.
-Masz rację, ale… - Przegryzł wargę. Zawsze tak robi, gdy intensywnie ukrywa emocje.
-Wiem, że nic nie możesz zrobić. Wiem to. – Schowałam twarz w dłoniach. – Ale wiesz co? Mam ochotę do niej zadzwonić i…
-Ada… Mama tam kogoś poznała.
-Skąd wiesz? – Wytrzeszczyłam oczy. Słowo „poznała” zakłuło mocno.. Mocniej niż się spodziewałam.
-Olga się wygadała.
-I ty to tak znosisz? – Wstałam. On też wstał.
-Jasne, że nie! Ale co mogę zrobić? Julia jest kilkaset kilometrów stąd. Poza tym, nie zależy mi już na niej aż tak. Mam ważniejsze sprawy i osoby na głowie. Szpital, ciebie… Laurę.
-Nie wybaczę jej. Nie wybaczę jej tego… Który to już raz?
-Nawet tego nie liczę. Śpieszę się Ada, mam dzisiaj dwie operacje na otwartym sercu. Posłuchaj mnie… - Tata mnie objął i przyciągnął do siebie. – Wiem, że jest ci ciężko, mnie też jest, ale jak widzisz zapominam o tym, układam życie na nowo, bo mama to już przeszłość. Nawet jeśli wróci, to zrobi to na chwilę, a potem znowu odejdzie na długie miesiące. Musimy zacząć to akceptować. Laura śpi? – Skinęłam głową – Idź do niej i z nią porozmawiaj. Ja też to zrobię, ale po pracy, teraz przekazuję to Tobie.
-Nienawidzę matki…
-Żyj jakby jej nie było. – Tata wyszedł i zostawił za sobą jedynie słodki zapach wody kolońskiej. Zrobiłam jak mi kazał. Podreptałam niepewnie do pokoju młodszej siostry. Już nie spała, wpatrywała się we mnie wielkimi, czarnymi oczami. Przykryta grubą warstwą pościeli, wydawała się jeszcze mniejsza i jeszcze chudsza niż była w rzeczywistości.
-Laura… - Podeszłam do niej powoli – Kochanie… Chcę z tobą porozmawiać. Mogę? – Przysiadłam się – Tęsknisz za mamą, prawda? – Skinęła głową – Wiem to. Właśnie dlatego tu przyszłam, mama bardzo dużo pracuje, sama widzisz, że stale jej nie ma i prawdopodobnie mama zostanie tam na dłużej. Na naprawdę długo.
-Co?! – Krzyknęła
-Ja, babcia i tata zrobimy naprawdę wszystko, żeby ci ją zastąpić. Obiecuję, że nie odczujesz nawet…
-Jak to mama nie wróci?! Dlaczego? – Marszczyła brwi dokładnie tak samo jak tata. Byli tacy podobni…
-Laurusia, to nie takie proste. Mama zwyczajnie… ona… ma tam nowy dom. Po prostu tam jej się bardziej podoba. Będzie nas odwiedzać, ale zamieszka tam, ponieważ tam ma wielu pacjentów, pomaga ludziom…
-Ale tutaj ma nas! Jesteśmy ważniejsi…
-Oczywiście, że tak. Ale mama znajduje się teraz w takiej sytuacji, że nie może wrócić, a jak wróci to na bardzo krótko. Laura, musisz to zrozumieć i przestać za nią tęsknić. – Zakryła głowę kocem. Nie chciała mnie słuchać. Zawsze nasze rozmowy kończyły się tak samo. Wyszłam z pokoju ze łzami w oczach. Co ja mam robić? Jak wytłumaczyć 6- letniej dziewczynce, że matka ma ją gdzieś i układa sobie życie na innym kontynencie? Napisałam tacie smsa, żeby załatwił jakąś dobrą psycholog, gdyż ja nie jestem w stanie z Laurą rozmawiać.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt