Mam kilka uwag - dwa razy "w" które jest blisko siebie -
unosi się w powietrzu
w niewielkiej kałuży

Proponuję zmienić np. - niewielka kałuża chowa/ukrywa zaskrońca i nieświadomą żabę

Trochę się nazbierało takich wyrazów jak : niespokojnie, niedawno, niewielkiej, nieświadoma, niepewnie, nieostrożnie.

Ale nie wiem czy mi one przeszkadzają czy po prostu pełnią dobrze swoją funkcję. Choć przez ten natłok tych nie... (albo i ogólnie przymiotników) + dużo rzeczowników daje trochę efekt wyliczanki. No ale może tak ma być po prostu. Nie wiem czy się czepiam czy po prostu to widzę. Sam zdecyduj
Poza tym zahaczyłam się o fragment -
a obok niej dostojny bocian
już szósty rok tutaj powraca
szelest nieostrożnie stawianej stopy - mam rozumieć taka przerzutnia , taki element łączący na raz 3 wersy? Czy w szyku zdania żeś się zagubił co? brakuje mi tu jakby podzialu na strofy - przynajmniej dwie - 3 ostatnie wersy aż się proszą żeby się odczepic od tego zwierzynca.
No i jeszcze dorzucę powtórzenie "na" w 2 ostatnich wersach. Można by się pozbyć tego np. - i włączasz animal planet.

Poza tym ładny wiersz. Sensowny. Nie o byle czym. Świetna puenta. Dobrze prowadzony motyw zwierząt choć może delikatnie przesadzona ilość a może tak miało być no dalej nie jestem pewna bo i to i to ma sens. Ten nadmiar wszystkiego o czymś przecież swiadczy. Ale pilnujac "zasad poprawnosci" to ta forma już jest trochę przestarzala. No ale ty zdecyduj co jest dla ciebie ważniejsze jak ty to czujesz
Co do podziału jeszcze wtrącę się z moim widzimisię
(ostatnio ulubilam sobie to słówko)

Co myślisz?

słowik niespokojnie spogląda na przechodnia
skrzętnie ukrywa swój dom
niedawno padało

zapach wilgotnej ziemi unosi się w powietrzu
w niewielkiej kałuży skrył się zaskroniec
i niczego nie świadoma żaba
na mniszku niepewnie wylądowała pszczoła
a obok niej dostojny bocian
już szósty rok tutaj powraca

(ewentualna przerwa lub myslnik)

szelest nieostrożnie stawianej stopy
spłoszył stado saren

(ewentualny myslnik)

z oddali widać jeszcze poroże


a ty nie podnosząc wzroku znad smartfona
mówisz że na dworze jest do kitu
i przełączasz na Animal Planet


Dobry wiersz coraz lepiej ci idzie brawo
Pozdrawiam ciepło

to teraz jeszcze czas na mnie;-) tekst bardzo ciekawy, a puenta niemalże wyśmienita. trafiłeś z nią idealnie, nie brakuje Tobie poczucia humoru, wyważonego sarkazmu. no to jedziemy

słowik niespokojnie spogląda na przechodnia
skrzętnie ukrywa swój dom
niedawno padało

te pierwsze wersy nie są najlepiej poprowadzone, w pierwszym wersie wpadają na siebie te wyeksponowane przeze mnie "spo", w drugim mało oryginalny wydaję się "swój dom", lepsze byłoby gniazdo - jak to ptak, już lepsze "uwite cztery kąty". "swój dom" jest banalne.

zapach wilgotnej ziemi unosi się w powietrzu
w niewielkiej kałuży skrył się zaskroniec

jak słusznie zauważyła Gabrysia, spójniki "się" i "w" w tak bliskiej odległości nie robią dobrze wierszowi, można śmiało po jednym wywalić zmieniając formę niektórych wyrazów.

przeszkadza mi również przypadkowy rym "poroże-dworze", trzeba by się go pozbyć. i przed "porożem" "jeszcze" zupełnie niepotrzebne.

a całość zacząłbym w ten deseń:

rozlatany słowik spogląda na przechodnia
skrzętnie ukrywając gniazdo niedawno padało
a zapach wilgotnej ziemi unosi się w powietrzu

tafla małej kałuży ukrywa zaskrońca
i niczego nieświadomą żabę zaraz obok
mniszka na którym nieśmiało wylądowała pszczoła...

ale to tylko ja, więc się nie przejmuj, jednak pomajstrowałbym troszeczkę w powyższym i doszlifował diament;-) pozdrawiam serdecznie:-)

Aleks...