Był pierwszy dzień jesieni, właśnie wstawał nowy dzień a w małej wiosce położonej pośród rozległych lasów i pasm górskich zaczynały się przygotowania do wieczornej ceremonii przebudzenia mocy która polega na sprawdzaniu 10 letnich dzieci czy mają w sobie jakieś magiczne moce, czy ich przeznaczeniem jest zostanie zwykłym robotnikiem czy naukowcem. Jednak mieszkańcy tego pięknego i malowniczego miejsca pełnego spokoju i miłości nie wiedzieli że tego wieczoru popełnią największy błąd w swoim życiu doprowadzając powoli ten świat ku katastrofie... Zacznijmy jednak od początku, na obrzeżach miasta mieszkała pewna młoda para Kari i Aura wraz ze swoim synem Drago który niedawno ukończył dziesięć lat, i właśnie się obudził. Gdy tylko otworzył oczy wstał, wyskoczył szybko z pod skóry niedźwiedzia pod którą spał, założył swoje stare wysłużone buty, skórzane spodnie i bezrękawnik z lekko poszarpanymi rękawami i szybko pobiegł do kuchni gdzie czekała już jego Mama ze śniadaniem, jej piękny i promienisty jak słońce uśmiech zawsze napełniał go chęcią do życia, wiedział że puki ona będzie żyła on nigdy nie przestanie walczyć.
-Cześć Mamo! wykrzyczał jak tylko zobaczył swoją mame w progu
-Witaj kochanie, jak Ci się spało??
-Ciężko, nie mogłem zasnąć z podniecenia na myśl o dzisiejszym dniu! Jestem pewny że moja Magia którą dziś przebudzi nasz Starszy wioski powali wszystkich na kolana!
-jego mama się zaśmiała, i zapytała co chłopiec chciałby zjeść na śniadanie
-Jajecznice! Odpowiedział i usiadł do stołu zakładając pod szyją serwetkę i uśmiechając się do swojej Mamy. A ona zaczęła mu ją przygotowywać rozmawiając z nim o festynie "Przebudzenia mocy" Chłopak słyszał już te historie wiele razy, jednak jego ekscytacja nie pozwalała mu myśleć o niczym innym.
W tym czasie jego ojciec, który był kowalem kończył właśnie pracę nad bronią którą chciał podarować swojemu synowi gdy tylko uda mu się przebudzić jego moce, pomimo iż nie spędzał z synem zbyt dużo czasu, przez to że musiał całymi dniami pracować, kochał go i w każdej wolnej chwili starał się robić wszystko aby pokazywać mu jak bardzo mu na nim zależy. Broń którą przygotowywał miała pasować do każdego rodzaju magii, nie ważne czy zostanie Magiem Ognia, Wody, Wywoływaczem czy Uzdrowicielem, chciał aby mimo wszystko broń ta odzwierciedlała jego duszę, a ponieważ chłopiec od 5 roku życia okazywał zamiłowanie do walki bronią białą a najczęściej zbierał małe lecz wytrzymałe gałązki i wkładając je między palce imitował szpony postanowił wykuć mu nietypową broń, był to zestaw rękawicy która za razem była małą tarczą która rozciągała się od palców aż do łokcia, posiadała również ostro zakończone palce imitujące szpony smoka, drugą bronią była kosa, której mechanizm pozwolił rozczepić ją i z ostrza stworzyć jednoręczną broń białą, trzon był wykonany z czarnego drewna drzew "Omoli" które było bardzo ciężko znaleźć w lasach niedaleko wioski, było to wręcz niemożliwe, a ostrze wykonane było ze stali gwiezdnej, która była otrzymywana z przeróbki skał księżycowej góry, położonej na wschód od ich domu. Wykończenie broni stanowiło słowo runiczne jego Matki, która jest Zielarką i Zaklinaczką, dzięki czemu obie bronie będą rozwijać się i rosnąc wraz z przypisaną do niego duszą.
Zaraz po śniadaniu mały Drago wraz z Mamą zaczęli się przygotowywać do wielkiej ceremonii przebudzenia, szybko przebrali się w nowe ciuchy uszyte tydzień wcześniej przez Aure, po czym wzięli ze sobą trochę oszczędności i ruszyli w strunę Tęczowego Jeziora, którego nazwa jest głęboko powiązana z jego właściwościami, jest też kluczowym elementem wieczornego wydarzenia. Ale o tym później. Kiedy Matka z Synem przekraczali bramy swojego malutkiego gospodarstwa, mały zapytał
-Mamo a co z tatą? Nie idzie z nami?
-Pewnie że idzie! (Krzyknęła z czarującym uśmiechem na twarzy jego mama) Jednak dołączy do nas troszeczkę później, ponieważ musi dokończyć jeszcze pewną sprawę
-To dobrze mamo! Chce aby moje dwie najukochańsze osoby zobaczyły moment w którym postawie swoje stopy w tęczowym jeziorze! Obiecuję że was nie zawiodę i zostanę najpotężniejszym Magiem na świecie!
-Wiem to kochanie, (powiedziała mu mama patrząc głęboko w jego oczy) Wiem o tym bo poziom naszej magicznej mocy ukazuje nasza miłość, a nie znam nikogo kto potrafi kochać bardziej od Ciebie.
-Ja znam Mamo! Ciebie i Tatę!
Krzyknął najgłośniej jak potrafi, po czym ścisną jeszcze mocniej rękę swojej mamy i ruszyli w dalszą drogę ku jeziorze...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt