Kilka niepopularnych słów o Rzekach Portugalii - clockworklukis
Publicystyka » Recenzje » Kilka niepopularnych słów o Rzekach Portugalii
A A A
Od autora: Dlaczego niepopularnych? A no dlatego, że do tej pory udało mi się znaleźć same pozytywne recenzje tego zbioru, zaś ja, jak to ja, nie zgadzając się z nimi zupełnie, skusiłem się na wypróbowanie formy recenzji jako wypowiedzenia swojego zdania w kierunku szerszego grona odbiorców.
  • Autor książki: Janusz Drzewucki
  • Gatunek książki: Papierowa
  • Tytuł: Rzeki Portugalii
  • Kategoria: Tomik poetycki
  • Forma książki: Biblioteka czasopisma literackiego "Topos"

Rzeki, rzeki Portugalii... Chciałoby się powiedzieć – temat rzeka, zważywszy na obfitość doświadczeń podróżniczych autora i to, że jest to w końcu uniwersalny symbol, który może oferować niezliczone możliwości. Jednak uległem wrażeniu, że Autorowi udało się go znacząco spłycić. Rzeki mnożą się niepowstrzymanie wprost proporcjonalnie do ilości słów. Słowa zasypały płynącą wodę i uniemożliwiają ruch z pądem, który ma przecież metaforycznie prowokować refleksje na temat ludzkiego życia.

 

Rzeki, rzeki Portugalii: Tag w Lizbonie,

zwany Słomianym Morzem, Tag wpadający

do Atlantyku, niepostrzeżenie i od niechcenia,

u stóp pomnika Chrystusa Króla w Almadzie,

między Costa da Caparica a Cascais; Sado

w Setubalu, rzeka słona jak ocean, Mondego

w Coimbrze(...)

 

Nie trudno się domyślić wartości podróży autora dla niego samego, co zaś pozostaje dla czytelnika? Czy aby autor nie zapomniał zwrócić uwagę na potencjalnie bogate zakamarki artystycznej Portugalii, właściwej temu, czym ona jest w swojej istocie? Czym różnią się rzeki Portugalii od rzek w Polsce, poza nazwą? Tego nie można być pewnym, wszakże na pewno nie nazwy własne są ich prawdziwym obliczem, a czytanie Rzek Portugalii nie ułatwia czytelnikowi zrozumienia problemu.

 

Wiersz ten, który uznałem za logiczny punkt wyjścia moich spostrzeżeń, stanowi drugą twarz całego tomiku. Potok słów, rozbudowane formy i dbałość o szczegół treści jest drugą odsłoną artystycznego stylu poety, który jest zaprezentowany w tym zbiorze. Oprócz wyżej wymienionych wyznaczników formy, zaskakująco drażniące okazują się być przypadkowe przerzutnie i zatrzęsienie nazw własnych, które po kolejnej stronie wiersza zaczyna się zwyczajnie pomijać. Zjawisko to można zauważyć na przykład w wierszu Wyprawa przez Warmię i Mazury:

 

            Korciło mnie, aby skręcić

Na Olsztynek, a potem na Nowe Miasto

Lubawskie i Grudziądz, ale nie, nic z tych

Rzeczy, minąłem Ostródę, pozwoliłem się

Pożegnać Warmii(...)

 

Tym razem niezaskakująco, ale również drażniące są braki w treści. Przecież tym, co chwyca czytelnika za gardło okazuje się najczęściej przemyślana, starannie przemyślana pointa, na której w tym przypadku można się nie lada zawieść. Po przebrnięciu przez dwie strony tego samego poematu, kończy się on albo przejaskrawioną, nieodkrywczą i przewidywalną pointą, lub jej zupełnym brakiem.  Teksty te przywodzą mi na myśl raczej niepokojąco długie i nieciekawe zapiski z podróży, niż przemyślane dzieło artystyczne. Rzeczywiście, mniej wybredny czytelnik znalazłby w tym zapisie prostotę, adorację świata natury i życia w podróży, jednak minimalizm zdecydowanie ustępuje miejsca przesyceniu.

 

Druga, mimowolnie wyczuwalna twarz tomiku Rzeki Portugalii składa się z krótkich, ascetycznych wręcz form, w których można zauwazyć tendencję do pewnego rodzaju wodzenia czytelnika za nos. Rozpoczeta refleksja sprawia wrażenie, jakby zmierzała do ściśle zaplanowanego celu, a jednak pozostaje jedynie rozczarowanie. Wiersze zamykają się w sobie i gasną, zanim dadzą się przeczytać drugi raz.

 

Nowoczesne i staroświeckie

 

To, co współczesne,

nie musi zaraz być

nowoczesne; to, co

współczesne równie

dobrze może być

staroświeckie i już,

 

Trochę dekadencki, ale ostrożny i stonowany. Trochę ascetyczny, ale pusty. Widocznie zatrzymał się gdzieś na rozdrożu między stylami i znaczeniami, zastanawiając się, w którą stronę zmierzać. A przynajmniej sprawia wrażenie, jakby stał nad nim znak zapytania: po przeczytaniu tekstu na usta ciśnie się wymowne no i co? Wiersz-ninja, kryje się przed jakąkolwiek głębszą interpretacją. Na dodatek, jeśliby się trochę przyjżeć (lub, jak w moim wypadku, przeczytać tekst drugi raz), również w tym tekście przerzutnie nie mają jasnego uzasadnienia.

 

Nie mam nic

 

Nie mam nic przeciwko temu,

aby Polska przestała być

ojczyzną, a stała się matczyzną.

 

Polska jest rodzaju żeńskiego,

ojczyzna zresztą też.

 

Ten z kolei wiersz na pierwszy rzut oka dokądś prowadzi. Pomijając trochę polityczny kontekst, (znów – trochę stylu, trochę zaledwie znaczenia) pointa jest w moim odczuciu nielogiczna i zostawia czytelnika w ślepym zaułku, a ten zaś wpatruje się z otwartymi oczami w nieposłuszną ścianę kartki... Waliłem głową w ten wiersz, jednakże przyprawiło mnie to jedynie o ból głowy.

 

Należy jednak wskazać na prześwity dobrej liryki z tego tomiku. Weźmy na przykład Dwa wiersze o deszczu, a konkretnie ten drugi:

 

Od rana na przemian pada i leje,

Zimno, wilgotno, z domu psa

by nie wygonił, a cóż dopiero

samego siebie. Nie wyganiam

siebie samego z domu, siedzę

i udaję, że mnie nie ma.

 

Styl tego wiersza nadal pozostawia sobie wiele do życzenia, jednakże w tym przypadku prezentuje on pewien określony tok myślowy i raduje brakiem rażących niedociągnięć formy, w efekcie czego, w kontraście do poprzednich tekstów, ten zyskał w moich oczach większą wartość, niż na to zasługuje. Zastanawiam się, czy było to celowym zabiegiem Autora, by na tle ogromnego zbioru czterdziestu dwóch wierszy chociaż kilka zrobiło pozytywne wrażenie. Jak na tomik poetycki, mnóstwo słów – bardzo mało poezji.

 

Jakkolwiek by się nie starać wyciągnąc więcej pozytywnego z tego zbioru, Autor za chwilę udaremni czytelnikowi te zamiary, serwując kolejną porcję chwytania się za głowę. Jedną z nich w przypadku moich subiektywnych odczuć okazał się wiersz Nadzieja jest większa.

 

Moja nadzieja

jest większa

od mojej wiary.

 

Lektura tego dzieła przyprawiła mnie o nie lada załamanie estetyczno-artystyczne, tym bardziej, że usiłowałem spojrzeć na tomik przychylnym okiem. Dwugłowa bestia okazała się być podwójnie przeraźliwa – z jednej strony przegadana i męcząca, z drugiej strony bezwzględnie oszałamiająca brakiem treści i frustrująco prowadząca donikąd.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
clockworklukis · dnia 06.06.2016 13:44 · Czytań: 3131 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 4
Komentarze
introwerka dnia 06.06.2016 15:02 Ocena: Świetne!
Świetna recenzja, Clock :) Bardzo dobrze, że zdecydowałeś się na indywidualne spojrzenie, dowodząc, że warto krytycznie podejść także do literackich "produktów" z uznaną "metką". ;)

Mam jedynie drobne zastrzeżenie stylistyczne:

Cytat:
Styl tego wier­sza nadal po­zo­sta­wia sobie wiele do ży­cze­nia

pozostawia wiele do życzenia

i ortograficzne:

Cytat:
je­śli­by się tro­chę przyj­żeć

przyjrzeć.

Poza tymi drobnymi omsknięciami - świetna, napisana żywym językiem i ciekawym stylem praca krytyczna :)

Pozdrawiam serdecznie :)
Usunięty dnia 06.06.2016 18:14 Ocena: Świetne!
Super, że ktoś to też czyta, bo warto :)

Pozdrawiam ;)
Dobra Cobra dnia 06.06.2016 23:31
Brawa za odwagę syntezy tego, co dobre a co złe. Tylko czy tak daje się klasyfikować bosską poezję? Czy tak można? Gdzie jest ideał przekazu, gdyż nie wszystko wszystkim się podoba.

Chylę głowę przed tak zdecydowanym umysłem (tu chylę głowę).


Pozdrawiam,

DoCo
clockworklukis dnia 13.06.2016 22:51
Dziękuję wam za pozytywne oceny, w najbliższym czasie postaram się zająć bardziej krytyką literacką, a szczególnie poetycką, ale niestety na razie nie mam warunków do pisania dłuższych tekstów.
Pozdrawiam! :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty