Rok w rok w tym samym. Myślę tak samo, biegam w okol tego samego. I wymieniając to samo nie jestem juz tym samym. To krzyczy przez dna. Rośnie. Jestem gdzieś gdzie mogę modlić się o kamienie. Edek był tam gdzie zwykle, stal w strumyku, w smutku. W zimnej wodzie teraźniejszości. W bezruchu. Chodź, chodźmy tam - zawołałem bez przekonania. Spojrzał na mnie jakby jednym okiem. Tylko to było bez echa, bez odpowiedzi pytaniem na pytanie. Reszta falami odbijała się za nami. Edek brodził jeszcze chwile delikatnie muskając trawy. Możliwości, to wiły się to odwracały na lewą stronę dna...
Dwa dni później byliśmy w tam gdzie byliśmy, w naszym miejscu. Pijackie krzyki, zrywy królów życia co chwile przerywały noc. Kiedy zaczyna się cisza? Kiedy cisza w swym nie możliwym układzie kończy brzmienie? Kiedy do mnie mówisz...
- Edek, przestań! - zasyczałem.
- No tak, tak jak zawsze...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt