Obieca-nie - Wiktor Orzel
Proza » Inne » Obieca-nie
A A A

Cześć, cześć, ka czy em, lat tyle i tyle, skąd jesteś, co tu robisz, ja też, no tak, chodźmy, nie wiem, może, to tylko czat, nie znam cię, nie chcę poznać, a może chcę, pragnę, potrzebuję, ale po co to wszystko, farsa, udajemy, tralalala.
Rozmowa od początku się nie kleiła. I ja i ona chcieliśmy się rozłączyć i to nas chyba w jakimś stopniu połączyło, a może tak naprawdę nic nas nie złączyło, może było i tak, kogo to obchodzi? W toku bezsensownej wymiany zdań na czacie okazało się, że jest z tego samego miasta. Jakoś to się wszystko tak potoczyło, że niby spontanicznie umówiliśmy się pod makiem. Kurtuazyjnie wprowadziłem ją do środka, udając, że jesteśmy w jednej z najlepszych restauracji. Po prawej siedziała dwójka bezdomnych przelewająca wino do kartonowych kubków po koli. Z lewej strony skacowany dwudziestoileśtamlatek kiwał się na krześle, próbując wytrzeźwieć, a z kolei inny jegomość w czarnym prochowcu liczył przechodniów za oknem, pokazując na każdego z nich wielkim wskazującym paluchem i mamrocząc niezrozumiale pod nosem.

Co jakiś czas do środka wpadała niczym nawałnica otumaniona pijana masa. Otępiałe, głodne spojrzenia, głupkowate przedecybelowane śmiechy, a do tego te biedne panie od kotletów; studentki któregoś tam roku obrzucane łapczywymi spojrzeniami samców, którzy razem z datą ważności stracili już dawno resztki godności.
Zamówiłem dwa powiększone zestawy.

I tak sobie siedzieliśmy. Tacka w tackę, to samo, z pozoru apetyczne jedzenie, którego smaku nie będziesz i tak pamiętał po pięciu następnych minutach. Jeden kęs, drugi, ślina, ślinianki, siekacz, przeżuwanie, przełykanie, łapczywie, raz za razem, szybko, bo wystygnie. To szybkie jedzenie, więc nie można powoli, trzeba już, teraz, ad hoc, raz i dwa – inaczej nic nie poczujesz. I dodatkowo, na deser, nieplanowany substytut, ten zapach zwietrzałego alkoholu i przepoconych ciał. Pyszności.

Ona wyjęła telefon, zaczęła skrolować fejsa.
Ja wyjąłem telefon i zacząłem udawać, że sprawdzam pocztę.
Po co, kurwa, sprawdzać pocztę o 3 w nocy?
Nieważne.
Ważne.
Mniej ważne.
Nic nie jest ważne.
To tylko piksele.

Telefon zamrugał.
* masz jedno nowe powiadomienie.
Adel Ka zaprasza cię do grona znajomych.
Przyjąłem.
Napisała do mnie wiadomość.

I gdzie tne twój intelekt? Zgubiles?
  Wyświetlone 3:03

Nie wiem.
Wyświetlone 3:04

Ja mam wiedzieć?
Wyświetlone 3:04

Nie wiem.
Wyświetlone 3:05

Normalni ludzie rozmawiają ze sobą twarzą w twarz.
Wyświetlone 3:06

Nie jestem normalna. Normalność jest nudan.
Wyświetlone 3:07

Każdy tak mówi, a tak naprawdę wszyscy chcą być normalni.
Wyświetlone 3:08

Może masz rację.
Wyświetlone 3:08

Mam. I wkurwiają mnie Twoje literówki.
Dłuższa pauza.

Zróbmy taki układ. Zrobię coś. Potem Ty zrobisz to samo. I potem zaczniemy rozmawiać. Jak ludzie. Ok?
Wyświetlone 3:15

No nie wiem.
Wyświetlone 3:15

Ale ja wiem.
Wyświetlone 3:15

Patrzyłem się przez chwilę na n i e g o. Kawałek plastiku, wzmocnione szkło, aluminiowe krawędzie. Ładny, stylowy, modny, nienaganny. W sam raz, żeby go utopić. Po chwili wahania wrzuciłem telefon do kubka z kolą. Popatrzyła na mnie z przerażeniem. I wtedy pierwszy raz się odezwała.

– Cccc… co robisz?
– O, to jednak umiesz mówić.
– Yyyy, no tak.
– Wyrzuciłem telefon. Na chuj mi to.

Pokręciła głową z niedowierzaniem. Popatrzyła na smartfona. Znowu coś tam mrugnęło na zielono. Popatrzyła na mnie. Puściłem jej oko.
Poszedłem po drugą kolę.
Długo się wahała. Obracała go w rękach. Włączała, wyłączała. Ręce jej drżały. Skubała nerwowo wargę. Minęło pięć minut i w końcu, w końcu zrobiła dokładnie to samo co ja.

Zasłona rzeczywistości zaczęła się topić. Miliardy wiadomości, zdjęć, filmów, historia wyszukiwania wstydu, zazdrości i fragmentarycznej radości, notatki, kalendarze, aplikacje, odciski esemesów, niewykonane połączenia, niedokończone wiadomości i sterta bezużyteczności.

wymieniliśmy się spojrzeniami
wymieniliśmy się adresami
rozeszliśmy się jak na nowe pokolenie
przystało
obiecała, że napisze
obiecałem, że odpiszę
od kilku lat piszemy
listy, takie normalne
ona jest na emigracji
a ja zostałem tutaj

Co kilka miesięcy wymieniam telefon.
Topię je w kubkach, umywalkach, wyrzucam przez okna z dziesiątego piętra, depczę, skaczę po nich, rozwalam je młotkiem, podgrzewam na patelni.
Obiecaliśmy sobie, że kiedyś nam się uda.
Na razie próbujemy.

Wysłano.
Nie wyświetlono.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wiktor Orzel · dnia 24.06.2016 10:42 · Czytań: 1455 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
purpur dnia 29.06.2016 12:42
Odważna sprawa!
Tak po prostu telefon, umoczyć, ubrodzić w mokrym?
Rany boskie, przecież to by serce pękło na pół!

A piksele, pomyślałeś o pikselach - tych wyszstkich kolotowych plamkach, które w jednej sekundzie giną, znikają na zawsze!
Morderca!

A jak ktoś będzie chciał zadzwonić? hę? O tym pomyslałeś?
No nie dodzwoni się!

Tak. Cudowną myśl tutaj zawarłeś. Poza oczywiście jakimś takim pokrenconym sposobem obecnej komunikacji, obecnego spólkowania czasu... No do jasnej cholery nie mam 500 lat, ale w głowie mi się nie mieści, aby
A) Zabrać dziewczę do McDonalds... No ale ok, rozumiem druga w nocy, Polska lubi być o tej porze zamknięta...
ALE!
B) Siedzieć z nią i gapić się w telefon...

Mam nadzieję, iż nie tylko mnie zniesmacza taka sytuacja, naprawdę mam taką nadzieję :)

Fajnie, że styl również wpasowuje się w tą nowoczesność i mysl i słowa. Fajny tekst... może nie rozkłada na łopatki, ale fajnie się go czytało, tak miękko i łątwo. Brawo.

No ale jednej rzeczy, niezależnie od wieku, nie powinno tu być. Wybacz, ale to nie jest kwestia wieku... Jednak "on" wydaje się "kulturalny", myślący itp, a toto mnie bardzo ukłuło!

Cytat:
– Wy­rzu­ci­łem te­le­fon. Na chuj mi to.
- nie wiem na której "randce" musiałbym być, aby przez moje gardło przeszłoby słowo na "ch". Nie pasuje mi to do reszty bohatera

Brawo za mord. Nienawidzę tego przedmiotu i uzależnienia od niego. Świetnie uchwyciłeś zmieniające się sposoby komunikacji, które mimo wszystko, nie zdołały wyprzeć kartki i długopisu!

Dodam iż moja praca wiąże się z nowymi technologiami, więc to nie jest tak, że gubię się na klawiaturze :p
al-szamanka dnia 17.07.2016 22:41 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
je­go­mość w czar­nym pro­chow­cu li­czył prze­chod­niów za oknem, po­ka­zu­jąc na każ­de­go z nich wiel­kim wska­zu­ją­cym pa­lu­chem i mam­ro­cząc nie­zro­zu­mia­le pod nosem.

Trochę to na siebie nachodzi. A gdyby tak... celując w każdego z nich wielkim wskazującym paluchem
Cytat:
stu­dent­ki któ­re­goś tam roku ob­rzu­ca­ne łap­czy­wy­mi spoj­rze­nia­mi sam­ców, któ­rzy razem z datą waż­no­ści stra­ci­li już dawno reszt­ki god­no­ści.

rym Ci się wkradł
Cytat:
Pa­trzy­łem się przez chwi­lę na n i e g o.

bez się będzie ładniej :)

Hej, temat nie mój, rytm nie mój, ale czuję instynktownie, że tym tekstem oddajesz najprawdziwszą rzeczywistość. Często widzę gromadki młodzieży z głowami pochylonymi nad smartfonami, blisko siebie, a jednak dzielą ich odległości nie do pokonania.
Topienie telefonu w coli odbieram jako symbol chwilowego? opamiętania.
Niewesołe to Twoje opowiadanie, ale przeczytałam z ciekawością i jestem przez to bardziej na czasie.

Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty