To była letnia ciepła noc, ciepła do momentu aż niebo zaczęło się buntować. Grzmiało i rzucało głośnymi gromami. Powietrze, dotąd tak ciężki i przytłaczające , nagle stało się przejrzyste i lekkie. Tak rześkie jak nigdy wcześniej... On uwielbiał takie noce, bo to właśnie one przynosiły mu wspomnienia tamtych chwil, chwil kiedy kochał się z nią, był spojony ciało z ciałem, a za oknem deszcz stukał o okienne parapety. Dotykał ją jak umiał najczulej analizując każdy kawałek jej jej spragnionego pieszczot ciała. A za oknem grzmi , a ona w tym żywiole, uniesieniu szczytuje niczym podniosły głos grzmotu przeszywającego niebo. Niebo było w nim w te chwile a teraz...teraz siedzi samotnie wsłuchując się w stukający o parapet deszcz. Nie ma jej , i już i gdy jej nie będzie." Nie płacz ",mówiła, "nie płacz kiedy odejdę , bo ja zawsze będę przy Tobie. Będę w lekkim powiewie wiatru i w burzy co hula nocami ,będę w słońcu co świeci nad Tobą , będę w nocy srebrnymi gwiazdami..." Chciał wierzyć, chciał tak bardzo ale żadne słowo nie koiło dzisiaj jego bólu. Kochał Ją, kochał tak bardzo, a teraz tak po prostu jej nie ma. Pustka której nie da się wypełnić. Deszcz który nie zmyje wspomnienia. Pamiętał dokładnie jej uśmiech , ten pierwszy i ten kiedy odchodziła , bardziej powściągliwy , bez wyrazu. Pamięta blask oczu, uwielbiał w nie patrzeć i mógłby to robić godzinami ale z czasem ich blask stawał się mętniejszy... Nie rozumiał dlaczego to on musiał rezygnować z tego co kocha najbardziej. Odkąd wiedział , starał się wykorzystać każdą pozostałą chwilę. Tęsknił, a niebo z tęsknił razem z nim , pamiętając te namiętne, cudowne chwile... "Nie odchodź" krzyczał przeraźliwie tej nocy " proszę zostań przy mnie" Ale tylko deszcz odpowiadał tłukąc się w osiedlowe rynny. " Ja bez Ciebie nie mogę, nie umiem , nie potrafię...Tęsknie " Mówił wyrwany z niespokojnego snu. A jej już dawno tu nie było, odeszła a tęsknota pozostała... Tęsknił za nią nieustannie, tęsknił za dnia za jej śmiejącym się spojrzeniem. Tęsknił wieczorem kiedy kładł się do łóżka, tego samego które tak niedawno łączyło ich w jedność. I w końcu tęsknił nocą, kiedy wyrwany ze snu nie miał do kogo się przytulić. ..Pustka jaką czuł była nie do wypełnienia. Starał się a jak, że starał się nieustannie ale już rok minął kiedy podstępny rak wyrwał ją z jego ramion, a on nadal nie potrafi znaleźć sobie miejsca na tym małym skrawku świata.
To była burzowa noc, deszcz który zwykle wtórował im we wspólnym uniesieniu, dzisiaj staje się akompaniamentem do połączenia tych jakże związanych ze sobą dusz. On, dłużej tak nie może . Wychodzi na dach, a deszcz obmywa jego słoną od potu twarz. Teraz leje bardzo intensywnie i siarczyście. Może to i lepiej myśli, bo nie będzie widzieć moich łez. "Już czas , tak to ten moment" Mówi z wyrzutem spoglądając w niebo. "Jeszcze chwila, jeszcze moment i już na zawsze będziemy razem...przepraszam ale... ja nie potrafię żyć bez Ciebie" Mówiąc te słowa powoli zbliża się do krawędzi śliskiego od deszczu dachu." Najdroższa moja, ja naprawdę próbowałem" rozpaczliwie woła ale odpowiada mu tylko głuche echo oraz stukot opadających kropli gęstego i ciężkiego deszczu . Teraz już nie idzie a dumnie kroczy, wydaje się być pewny swojego zamiaru, podchodzi coraz bliżej twarz jego skąpana w deszczu wydaję się być spokojniejsza, i prawie już znalazł się na krawędzi gdy nagle...poślizgnął się i spadł w dół. ż wysokości dziesiątego piętra spadał całkiem bezwładnie , tak mocno zaskoczony swoim gapiostwem nawet nie zdążył pożegna się z tym światem. Spadał bezwładnie w dół jak ten deszcz który obmył już go całego i niósł go do niej by znowu połączyć się mogli w swoich objęciach w niebie. Niczego tak bardzo nie chciał , niczego tak nie pragnę jak tylko na zawsze być z nią. "ale czy pójdzie do nieba? A co jeśli to podstępny szatan pchnął go w dół śmiejąc się za jego plecami". I nagle te ułamki sekund stały się najdłuższym czasem wątpliwości. W jego ostatnich sekundach życia zaczął panicznie wymachiwać swoimi bezwładnymi już prawie rękami jak by chciał się jednak zatrzymać. Ale już było za późno aby się wycofać, pozostało mu tylko mieć nadzieję że wybrana przez niego droga rzeczywiście będzie prowadzić do niej...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt