opokan to tak zwany "lek"- natarczywie reklamowany po kilkaset razy dziennie. W tym przypadku uogólniłem to pojęcie, wychodząc z założenia , że prymitywizm reklam świadczy o kondycji współczesnego człowieka. "Przy kawiarnianych stolikach" to koncerny farmaceutyczne. Reszty nie muszę już tłumaczyć.

Dziękuję, nie wiedziałem. Nigdy celowo i świadomie nie oglądam żadnych reklam. Ale na podstawie tego, co volens nolens do mnie dociera, całkowicie zgadzam się w kwestii prymitywizmu i kondycji.

Oczywiście, że niczego nie musisz. Ale jak czytelnik czegoś nie rozumie i pyta, to może by wypadało.

Chodzi mi o to, że staram się być z dala od tego wszystkiego i że trzymam się moich pasji, ale sam zadaję sobie pytanie- jak długo jeszcze?
Cieszę się, że zwracacie mi uwagę. To świadczy o Waszym zainteresowaniu. Przepraszam za swoje zachowanie.

A czy ktoś zmusza Cię do słuchania lub oglądania reklam? Wyrzuć cztery ,,pudełka" i masz hitospokój.
Coraz więcej ludzi tak robi.

Jak obiecałam, tak i jestem
Co do tekstu, mam mieszane czucia. Zrozumiałam mniej więcej co zechciałeś przekazać, ale pomyśl nad tym, jak by to zabrzmiało przy użyciu mniej wyszukanych słów? Co do reklam, o których wspomniałeś, ja niestety nie wyłapałam tego w tekście. Jest gniew, jest pytanie jak długo jeszcze można wytrzymać w swojej własnej ,,nie zdeformowanej" postaci, jak nie iść za tłumem,kiedy wszyscy inni idą. Jest tu lekki bałagan w moim mniemaniu. Sądzę drogi Trawo, że w tym przypadku , mógłbyś pokombinować ze słownictwem. Czasami być może jest ono zbyt wyszukane i nie pasuje do tematu?
Nie wiem jednak, czy Ci pomogłam. Moja skromna opinia i odczucia(Co ja tam taka szara-zielona)
Czuję jednak, że z każdym tekstem będzie coraz lepiej.
Życzę Ci zatem świeżego spojrzenia na ten temat.
Pozdrawiam, SzaraN

trawo1965 nie wiem do czego się nie nadajesz. Może nie umiesz kisić kapusty, a może nie umiesz składać modeli samolotów, a może operacja na otwartym sercu nie bardzo by Ci poszła i uśmierciłbyś pacjenta, ale do pisania na pewno się nadajesz. Pozdrawiam.

No, Trawo, że ja to przeoczyłam? Oj, niedobrze... ale już wróciłam i jestem. Opowieść Twoja w zasadzie to nie wiem, o czym traktuje, ale, co mnie uderzyło. Tez nie bardzo się w niej pilnowałeś logiki, no i dobrze, czasami tak trzeba. Dlaczego tak twierdzę? Spójrz na te dwie wypowiedzi: "Nas natomiast zabrano w jasyr..." i : "Tylko mnie jeszcze to nie dotyczy." Tu piszesz "nas" a tu piszesz, ze Ciebie to nie dotyczy. o to, że poezja na dolnej półce? Trudno, Trawo, kiedyś będzie na górnej, tylko pisz. Aronia23, dobranoc.

To nieprawda. Nie oczerniaj innych forów. Nikt tam Cię nie atakował. Ty po prostu nie trawisz negatywnych opinii.