Sprawiedliwość - Bruner
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Sprawiedliwość
A A A

      Hortangar wkroczył do sali niczym do włsnego domostwa. Pokryte warstwami błyszczącego materiału postacie zwróciły swe głowy w jego stronę. Z ust niektórych z nich wydobył się głośny jęk a te najbliżej środka sali poczęły wycofywać się pod ściany. Całun ciszy który wypełnił pomieszczenie od żelaznej posadzki aż po szczyt kamiennej kopuły, mącił jedynie ciężki odgłos kroków maszerującego generała Silariasa Hortangara. Zmierzał powoli do podwyższenia z tronami Małych Króli. Dworzanie usuwali się z jego drogi w przerażeniu. Stalowe okucia butów przybysza, stukały miarowo o żelazne podłoże niosąc wieści złego losu i ciemnych czasów. Generał nie zwalniał kroku. Unosząca się za nim peleryna o kolorze jasnego poranka była przymocowana do naramienników jasnozielonej zbroi. Hełm kryjący jego oblicze miał na szczycie ostrze skierowane ku górze i krótki dziób z przodu.
Generał był coraz bliżej królów. Czterech strażników spiczastych zbrojach uformowało półkole wokół podwyższenia z tronami. Jeden z grubych, odzianych w drogie szaty władców z trudem wzniósł się ze swojego siedziska i unosząc dłonie w witającym geście rzekł:
-Witaj generale Hortangar!-jego dudniący głos niósł się po sali-Wielceśmy radzi wizyty młodego bohatera w naszych skromnych progach. Ale musimy się przyznać iż mimo wspaniałości twego przybycia nie było ono spodziewane, tak więc wybacz brak uroczystych ceremonii. W jakiejż to sprawie przybywasz do nas Wybawicielu?-wypowiedź zakończył ledwie zauważalnym ukłonem warunkowanym nie tylko ograniczeniami jego olbrzymiej tuszy lecz także brakiem chęci do chylenia czoła przed kimś kto nie przyozdabia swojego koroną.
Silarias zatrzymał się na kilku metrów przed strażnikami króli. Sięgnął po przewieszoną przez ramię torbę i rzucił ją na posadzkę. Z jej wnętrza wysypały się malutkie kółeczka z dziurą w środku. Generał uniósł głowę i głosem wieszczącym śmierć i zgubę powiedział:
-To są kiluaty. Żetony dla boga śmierci które matki, córki i żony dają żołnierzom nim wyruszą na wojnę. Mają służyć jako podzięka za pozwolenie na wejście do krainy dusz.
Król Pikamis, niepewny coż winien jest uczynić złożył dłonie w geście pokory i z uśmieczhem odezwał się do stojącego niczym posąg dowódcy.
-Dziękujemy Ci Zgubo Tiaredów za tę lekcję w plebejskich zwyczajach-dworzanie niepewnie zachichotali- lecz nie rozmuiem jakiż to ma związek z Twoją wizytą.
-Każdy jeden z tych kamieni nosili przy sobie żołnierze Batalionu Szkangarów.-na te słowa kilku króli ścisnęło oparcia swych siedzisk a wśród tłumu dworskiego rozległy się szepty-Nosili je w dniu w którym zostali uwięzieni w Dolinie Żółtej Wody. Byli tam przez miesiąc. Przez miesiąc wdychali kwasowe opary i pili palącą wodę, nie mogąc się wydostać poza magiczne bariery. Te katusze i męki trwały aż otwarto tamę nad doliną. Siedem tysięcy rodowitych Salijczyków utopiło się tego dnia. Siedem tysięcy weteranów, którzy bronili kraj i swoje rodziny przez sześć lat brutalnej wojny zdechło w męczarniach.
Inny król, mocarnej postury i o czarnych włosach odezwał się do perorującego żołnierza:
- Wszyscy znamy historię największej zbrodni naszego wroga i opłakujemy losy synów i cór Salii, nie jestem więc świadom do jakiego wniosku zmierzasz.
Hortangar zaczął kontynuować wypowiedź sprawiając wrażenie jakby nie zauważał obecności królów.
-Batalionem dowodził kapitan Sekkili Polardast, wielokrotnie odznaczany bohter swej ojczyzny. Uratował nas w beznadziejnej Bitwie Tysiąca Pieśni i stworzył pierwsze Wały Surtropii. A wraz z tysiącami innych wiernych ludzi utopił się bez nadzei na ratunek.
Królowie wyraźnie zaczynali się denerwować, jeden z nich dał znak straży aby wezwać więcej gwardzistów do sali acz niepostrzeżenie.
-Jesteśmy szczęśliwi ze względu na Twoją wizytę Zgubo acz nie nadwerężaj naszej cierpliwości i wyjaw cel swej wizyty.-Pikamis mówił trzęsąc swym olbrzymim kałdunem.
-Polardast był podległy generałom Czarnej Mowy. Mnie, Bamarowi Kalesz i Utanei Samak. Kiedy maszerował do Doliny utarło się przeświadczenie iż podlegał rozkazom Utanei która została zabita w skrytobójczym zamachu Tiaredyjczyków, ale kiedy wyruszyłem do dolin szukać szczątków mego przyjaciela znalazłem to-sięgnął pod płytę swego pancerza i wyciągnął zwitek papieru-Rozkaz wymarszu do Doliny Żółtej Wody.
Pikamis rozszerzył oczy w przerażeniu, czarnowłosy król wciągnął powietrze.
-Rozkaz podpisany przez Małych Królów-głos generała nabierał barw gniewwnych- Przez Królów których ulubiony chłopiec na posyłki został znaleziony na szczątkach zniszczonej tamy ze złamaną nogą i wypalonymi przez opary płucami.
Cały dwór szemrał z niedowierzaniem. Straż zaczęła wchodzić przez boczne wejścia a wszyscy królowie powstali z tronów. Pikamis wskazał palcem na generała.
-Plebejski knurze! Nikt już ich nie potrzebował! Wojna była skończona! Historia napisana! Wszyscy byli sczęśliwi!-grubas zasapał się i przysiadł ciężko dysząc.
-Nikt nie potrzebuje starych żołnierzy i władnych generałów. Nie było powodu płacić żołdu armii która wymrze nim napotka wroga. Zniszczyłeś pokój i porządek swym dociekaniem brudnokrwisty psie! Straż!
Gwardziści dobyli bronii poczęłi otaczać Hortangara. Silaris Sięgnął spokojnie po swój miecz i z sykiem go dobył. Dworzanie poczęłi uciekać w popłochu tratując nadchodzących strażników. Generał wypowiedział szeptem słowa zaklęcia i stworzył rosnącą sferę czarnego dymu w dłoni.
-Kiedy tworzyliście swoje plany Sekkili tworzył swoje.-na te słowa królowie przestali cofać się pod ścianę i przyglądali się intruzowi-Spodziewał się waszej zdrady wy arystokratyczne gnidy. Wasz rozkaz schował w butelce po grogu.-kula zwiększała się, a sala została opuszczona przez nieuzbrojoną arystokrację. Strażnicy podchodzili coraz bliżej Silarisa.-Oprócz własnego sprytu miał także pewną tajemnicę której nie wyjawił nikomu poza najbliższymi przyjaciółmi. Był Szepczącym Ukareny, bardzo potężnym szczerze mówiąc.-mówił spokojnie ale sprawnie.-A kiedy zrozumiał że nikt niewyjdzie żywy z tej doliny, chciał aby jego zemsta dosięgła wroga zza grobu.
Generał wypuścił kulę w stronę torby z kamiennymi kółeczkami. Po uderzeniu dym oblepił małe przedmioty i począł wznosić je w górę z głośnym krzykiem wielu gardeł.
-Ujrzyjcie potęgę Przysięgi Dusz! Zobaczcie pozagrobową wolę siedmiu tysięcy zdradzonych patriotów!-Kółeczka ułożyły się w humanoidalną sylwetkę wokół której mgiełka przybrała kształt człowieka.-Polardaście, ofiaruję Ci Twą zemstę!
Silaris wypowiedział kolejne zaklęcie, które odrzuciło najbliższych gwardzistów i ruszył do walki, odciągając ich od magicznej manifestacji. Duch Kapitana Sekkila otworzył swe eteryczne usta z których wydobył się krzyk siedmiu tysięcy opuszczonych i zawiedzionych gardeł. Podszedł do przerażonego Pikamisa który nie mógł powstać ze swego tronu i przyłożył mu dłoń do czoła. Gruby król zaczął krzyczeć kiedy jego oczy pękły a z oczodołów poczęła wypływać krew która niknęła między kamiennymi kółeczkami. Reszta królów zaczęła uciekać w stronę wyjścia omijając kolejnych gwardzistów którzy wkraczali do walki z Hortangarem. Potwór wciąż nie puszczając swojej ofiary skierował drugą dłoń w stronę szczytu kopuły. Z jego kamiennych palców wystrzelił promień który po napotkaniu kamienia rozlał się po całej sali, zamykając wszystkie wyjścia. Silaris unieruchamiał coraz to kolejnych strażników swoimi Szeptami i zaklętym mieczem, nie chciał nikogo zabić, wykonywali tylko słowa swej przysięgi.
Polardast puścił bezduszne truchło grubego władcy i ruszył w stronę innych. Gwardziści otoczyli swoich pryncypałów i skierowali włócznie w stronę ducha kapitana. Hortangar uporał się ze swoimi przeciwnikami i zawołał do niepewnej straży:
-Wojownicy, odstąpcie! Nie bronicie swego honoru ani życia swych władców. Wasze przysięgi złożone były królom a nie zdrajcom narodu! Za wami nie stoją żywi tylko trupy, nic nie powstrzyma czystej woli zemsty!
Kilku gwardzistów rzuciło swą broń i dało drogę świętej duszy. Jeden z nich złapał przerażonego króla i popchnął go w stronę kapitana. Potworna istota uczyniła mu to samo co Pikamisowi nie zwalniając marszu. Królowie wiedzieli że nie mają już szansy ucieczki więc stali czekając na nieuniknione. Polardast puścił swoją ofiarę, przystanął i wyciągnął ręce w stronę pozostałych. Odarci z nadziei i swej władzy, królowie padli na kolana a ich oczy otoczyła czarna mgiełka. Zaczęłi krzyczeć. Silaris stanął obok Sekkila, schował miecz do pochwy i zdjął hełm. Jego oblicze było pełne szczęścia. Oczy królów poczęły wybuchać powodując nawet głośniejsze okrzyki bólu i katuszy. Wystraszeni i niepewni podjętej decyzji gwardziści cofali się patrząc na koszmarną scenę. Krzyki ucichły a trupy bez życia opadły niczym kukiełki z przeciętymi sznurkami. Magiczna blokada powoli opadła a kapitan odwrócił głowę w stronę swego dawnego przyjaciela. Silaris wypowiedział tylko jedno słowo:
-Zakończone-uśmiechnął się do kamiennej istoty
Dusze tysięcy zdradzonych żołnierzy wypowiedziały jednym tchem:
-Dziękujuę-mówiąc to magiczna konstrukcja poczęła się rozpadać kiedy czarny dym ulatywał w stronę kopuły.
Małe kółeczka potoczyły się po posadzce a Generał Silaris Hortangar uronił jedną łzę
-Żegnaj stary przyjacielu

Koniec

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bruner · dnia 08.08.2016 19:47 · Czytań: 728 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 4
Komentarze
JOLA S. dnia 09.08.2016 09:16
Witaj ,
przyznam, że wędrówka przez Twój tekst była dosyć męcząca, pogubiłam się troszkę. Hm, w istocie można by nad nim jeszcze popracować.
Zauważyłam liczne literówki, kuleje interpunkcja, ale komu to się nie zdarza. ;) :)
Pozdrawiam ciepło
Igis dnia 09.08.2016 16:43 Ocena: Przeciętne
Przyznam, że mu też dość opornie szło czytanie tekstu. Wydaje się trochę zbyt enigmatyczny, jeśli chodzi o treść. Wystawiles taki fragment, który daje tylko możliwość oceny stylu. Pomijając ortografie (literówki), nieposzanowanie zasad interpunkcji, niektóre zdania wydają się niedokończone bądź nieporadne:
[/quote]Królowie wyraźnie zaczynali się denerwować, jeden z nich dał znak straży aby wezwać więcej gwardzistów do sali acz niepostrzeżenie[/quote]
Lepiej byłoby, gdyby jeden z nich niepostrzeżenie dał znak :)
Mógłbyś posiedzieć nad tekstem, albo pisać chociaż mniej niezrozumiałe miniatury, dopisać troszkę wyjaśnień do tego tekstu... Jak zlapiesz melodie pisania, to powstają całkiem fajne fragmenty.
Pozdrawiam Igis
Bruner dnia 10.08.2016 21:37
Dziękuję Państwu bardzo za konstruktywną krytykę. Pisaniem zajmuję się "na kolanie" ze względu na brak czasu, tak więc sam się czasem załamuję widząc ilość błędów. :D Próbowałem już znaleźć miejsce w którym spotkałbym się z przydatnymi radami i najprostszą oceną lecz te poszukiwania przyzwyczaiły mnie do braku odzewu, więc tekst ten wrzuciłem bez jego redagowania. Jako że odpowiedź jest tak przydatna i szybka, postaram się umieszczać na tej stronie więcej karykaturalnych tworów, lecz teraz będę robił co w mojej mocy aby były one jakościowo akceptowalne. :) Dziękuję i oczekiwać będę z niecierpliwością kolejnych recenzji :yes:
Aronia23 dnia 17.08.2016 07:19
Cześć, Bruner. Przeczytałam to okrutne opowiadanie. Zemsta za zdradę - tak, ale tutaj panuje lekki chaos. Pojawia się tyle postaci o enigmatycznych imionach, tytułach. I czary, dla mnie, jeśli użyte nawet w tzw. dobrej wierze, nie przyniosą nigdy ulgi. To można zauważyć na końcu
"...kapitan odwrócił głowę w stronę swego dawnego przyjaciela (...) Generał Silaris Hortangar uronił jedną łzę
-Żegnaj stary przyjacielu".
Wszyscy tu cierpią, boją się, tratują, giną w męczarniach - cóż za okrutny świat stworzyłeś? Ja tez czasami takie buduję w swych opowieściach, ale ten Twój nawet przyjaźń jakby "pokalał". Trochę mi to przypomina zdradzonego Leonidasa i 300. No, ale historia jest okrutna - całe światy z mapy poznosiła.
Jest tez dużo błędów int. i innych. Np. w zdaniu
"-Ujrzyjcie potęgę Przysięgi Dusz! Zobaczcie pozagrobową wolę siedmiu tysięcy zdradzonych patriotów!-Kółeczka ułożyły się w humanoidalną sylwetkę wokół której mgiełka przybrała kształt człowieka.-Polardaście, ofiaruję Ci Twą zemstę!"
Wybacz, ze wskażę, może skorzystasz, choć nie uważam się za nieomylną: " - Ujrzyjcie potęgę Przysięgi Dusz! Zobaczcie(...) patriotów! - Kółeczka ułożyły się w humanoidalną sylwetkę, wokół której mgiełka przybrała kształt człowieka. - Polardaście, ofiaruję ci twą zemstę!". Nie pisz wielkimi literami w tekście zaimków typu Twój, chyba, że to list. No cóż jest jeszcze wiele błędów, które sam dostrzeżesz, jeśli ogarniesz trochę tekst, a zachęcam, bo pomysł fajny. Swe kolana zostaw w spokoju, biurko jest.
Mam nadzieję, ze nie uraziłam niczym. Pozdrawiam, Aronia23. Zapraszam tez do siebie. To owocnej pracy na niwie. Oceny nie stawiam ze zrozumiałych względów.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty