Witaj
Ładnie i zgrabnie, Przemku, pomimo bardzo zużytych już rekwizytów (dusza, los, rozpacz, nadzieja). Można spróbować je jakoś obejść, spróbować znaleźć jakieś zamienniki w ich miejsce, albo pozbyć niektórych, albo jeszcze jakoś inaczej pomyśleć.
Jak dla mnie to zaledwie preludium do wiersza, jakbyś dał do czytania jedynie fragmencik, wstęp i aż kusi, żeby zapytać co się stało z pozostałymi strofkami
Jeśli miała to być miniaturka, to straszliwie ją przegadałeś, dopowiedziałeś. Na przykład tutaj:
Cytat:
ogrzewasz resztki nadziei
chowanej na dnie duszy
a w zasadzie wystarczyłoby:
Cytat:
ogrzewasz resztki nadziei
chowanej na dnie
Wyciszenie na końcu nawet fajne, choć, gdyby to był mój tekst, pokusiłabym się o inne zestawienie słów, inny układ w ostatnim wersie, albo nawet rozdzieleniu go na dwa i oderwaniu od pozostałych wersów, np. tak:
Cytat:
otulona ciepłem
zasypiasz
Ja to w ogóle widziałabym ten tekst nieco inaczej:
piękna wewnętrznie doświadczona
ogrzewasz resztki nadziei
chowanej na dnie
dokładając żagiew rozpaczy
otulona ciepłem
zasypiasz
Oczywiście to tylko niezobowiązujące gdybania, rozważania na temat powyższego tekstu, który mnie nie powala, co prawda, ale mimo wszystko nie pozwala przejść obojętnie. Ale się rozgadałam, czas kończyć
Pozdrowienia