Księżniczka - Pri
Proza » Miniatura » Księżniczka
A A A
Od autora: Napisane, żeby się rozpisać i pokonać artblocka.
Akapity nie chciały współpracować, więc prawdopodobnie w wolnej chwili pomęczę się z tym (i z interpunkcją w dialogach) jeszcze raz :)

 

Na sali audiencyjnej od dłuższej chwili panowała cisza, przerywana jedynie czyimiś szeptami. Wszyscy stali w napięciu ze wzrokiem skupionym na złotowłosym dziewczęciu, które spoczywało na zdobionym tronie z zamkniętymi oczami i przechyloną
głową. Mężczyzna naprzeciw niej, brudny i ubrany w łachmany, wydawał się najbardziej poirytowany sytuacją.

- C-co się tu dzieje? - zapytał, trąc nerwowo ręce i skacząc wzrokiem od twarzy do twarzy.
Dwójka odzianych w dworskie szaty starców stojąca obok tronu wymieniła się spojrzeniami i jeden z nich skinął głową. Drugi podszedł do dziewczyny, przyjrzał jej się, powiedział coś cicho, odczekał i odszedł.
- Księżniczka zasnęła. - poinformował spokojnie – Musi pan poczekać.
Nikt tego nie skomentował, część z dworzan odetchnęła i zaczęła prowadzić swobodne rozmowy półszeptem. Kilka osób pokiwało głowami ze zrozumieniem. Wszyscy zdawali się akceptować fakt, że ich władczyni zasnęła w trakcie odczytywania aktu oskarżenia. Wszyscy poza głównym zainteresowanym.
Mężczyzna w szmatach rozejrzał się z oburzeniem po sali.

- Co jest?! - zawołał – Mam tak po prostu cze… - nie dokończył widząc, że strażnicy, stojący do tej pory pod ścianą ruszyli w jego stronę z rękoma na rękojeściach mieczy – Kurwa… - warknął pod nosem, ale znowu nie było mu dane skończyć. Tym razem jednak przerwał mu dźwięk wciąganego ze strachem powietrza, gdy księżniczka poruszyła się niespokojnie przez sen. Uniosła się minimalnie na łokciu, sprawiając, że cała sala zamarła, ale potem od razu opadła na oparcie w stanie błogiej nieświadomości. Dworzanie odetchnęli.

- Proszę zachować spokój albo sami będziemy musieli wymierzyć sprawiedliwość. - poinformował biedaka ciemnowłosy kapitan straży i odsunął się z powrotem na swoje miejsce. Oskarżony jedynie podrapał się po głowie z głupawym wyrazem twarzy. Słyszał to on kilka ballad o złowrogiej księżniczce, a nawet jakieś sprośne przyśpiewki na jej temat, ale takich cyrków się nie spodziewał.

 

Zabawa trwała niemalże dwie godziny, podczas których wszyscy zdążyli się znudzić, a co poniektórym udało się nawet pójść w ślady księżniczki i przysnąć. W końcu jednak złotowłosa przekręciła się nagle na drugi bok, wygięła w łuk, przeciągając ospale i ziewnęła ostentacyjnie, otwierając ze znudzeniem wielkie, trawiastozielone oczy. Przejechała wzrokiem po nagle skamieniałej sali i mlasnęła z niesmakiem.
- O. - rzuciła, poprawiając się na tronie. Jej spojrzenie powędrowało w stronę oskarżonego i już, już otwierała usta, żeby coś powiedzieć, kiedy kątem oka coś dostrzegła. Momentalnie odwróciła głowę w stronę jednego z radnych, który beztrosko spał, lekko kołysząc się na krześle. Zmrużyła oczy i zacisnęła usta w wąską linię.
 
- Traver! - rzuciła krótko, ale na tyle ostro, by wyrwać czterdziestoletniego mężczyznę ze snu. Było to na tyle gwałtowne, że zachybotał się niebezpiecznie na krzesełku i w ostatniej chwili złapał równowagę. Szybko skupił rozkojarzony wzrok na władczyni i zmieszał się momentalnie.
-P-pani ja…


-Czy ty zasnąłeś podczas odczytywania aktu oskarżenia? - spytała chłodno, przenikając go piorunującym spojrzeniem.
-N-nie pani… Zasnąłem po jakiejś godzinie, jak pani spała i… - ktoś z tyłu sali wciągnął gwałtownie powietrze do płuc.
Księżniczka uśmiechnęła się i zamrugała parokrotnie, unosząc brwi do góry.
- Kiedy ja…? - powtórzyła, patrząc pytająco na radnego.
- Pani… Ja przepraszam, nie miałem na myśli…
- Oczywiście, Traver… - przerwała mu z uśmiechem, który jednak szybko zniknął z jej twarzy – Nie mogę jednak pozwolić aby tak mnie znieważano. - dodała – Na tydzień do lochów. - poleciła kapitanowi straży. Skinął na straż, a ta otoczyła jęczącego i błagającego o litość mężczyznę i wyprowadziła z sali. Blondwłosa uśmiechnęła się z zadowoleniem i przeniosła swoją uwagę na oskarżonym. W tym momencie kapitan straży odchrząknął.
- Pani, czy mam kontynuować czytanie aktu oskarżenia?
Dziewczyna machnęła niedbale ręką.
- Nie trzeba. - po czym odezwała się do żebraka – Masz szczęście. Mam dziś dobry humor, więc możesz wrócić na ulicę. Rozpowiadać o łaskawej księżniczce czy coś – wzruszyła ramionami – I tak nie mam nic gorszego niż bieda w moim asortymencie kar. - westchnęła – Wyprowadzić go.

 

 

Dwójka strażników posłusznie wyprowadziła zdezorientowanego biedaka, który od momentu zaśnięcia księżniczki wyraźnie zgubił wątek. Włądczyni odprowadziła go wzrokiem i przypomniała sobie o radnym w lochach. Wsparła policzek na dłoni i prychnęła.
- Przecież to tak oczywiste, że księżniczki nie sypiają tylko drzemią.

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Pri · dnia 16.09.2016 09:48 · Czytań: 556 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Gorgiasz dnia 16.09.2016 11:51
Bardzo przyjemne, pomysłowe opowiadanko. Czyta się z przyjemnością. Czekam na więcej.

Cytat:
- Księżniczka zasnęła. - poinformował spokojnie – Musi pan poczekać.

- Księżniczka zasnęła - poinformował spokojnie. – Musi pan poczekać.
I w tych okolicznościach zwracanie się do żebraka "per pan" brzmi nienaturalnie.

Cytat:
Mam tak po prostu cze… - nie dokończył, widząc, że strażnicy, stojący do tej pory pod ścianą ruszyli w jego stronę z rękoma na rękojeściach mieczy

Mam tak po prostu cze… - Nie dokończył widząc, że strażnicy, stojący do tej pory pod ścianą ruszyli w jego stronę z rękoma na rękojeściach mieczy.

Cytat:
- Proszę zachować spokój albo sami będziemy musieli wymierzyć sprawiedliwość. - poinformował biedaka ciemnowłosy kapitan straży i odsunął się z powrotem na swoje miejsce.

- Proszę zachować spokój albo sami będziemy musieli wymierzyć sprawiedliwość - poinformował biedaka ciemnowłosy kapitan straży i odsunął się z powrotem na swoje miejsce.

Cytat:
Zabawa trwała niemalże dwie godziny, podczas których wszyscy zdążyli się znudzić, a co poniektórym udało się nawet pójść w ślady księżniczki i przysnąć. W końcu jednak złotowłosa przekręciła się nagle na drugi bok,

Trzy razy "się".

Cytat:
- O. - rzuciła, poprawiając się na tronie.

- O! - rzuciła, poprawiając się na tronie.

Cytat:
żeby coś powiedzieć, kiedy kątem oka coś dostrzegła.

Powtórzone "coś".

Cytat:
Zasnąłem po jakiejś godzinie, jak pani spała i… - ktoś z tyłu sali wciągnął gwałtownie powietrze do płuc.

Zasnąłem po jakiejś godzinie, jak pani spała i… - Ktoś z tyłu sali wciągnął gwałtownie powietrze do płuc.

Cytat:
Nie mogę jednak pozwolić aby tak mnie znieważano. - dodała – Na tydzień do lochów. - poleciła kapitanowi straży.

Nie mogę jednak pozwolić, aby tak mnie znieważano.- dodała. – Na tydzień do lochów - poleciła kapitanowi straży.

Cytat:
Skinął na straż, a ta otoczyła jęczącego i błagającego o litość mężczyznę i wyprowadziła z sali.

Brakuje podmiotu. Może: Ten skinął na straż, a ta...

Cytat:
Rozpowiadać o łaskawej księżniczce czy coś – wzruszyła ramionami – I tak nie mam nic gorszego niż bieda w moim asortymencie kar. - westchnęła – Wyprowadzić go.

Rozpowiadać o łaskawej księżniczce czy coś. – Wzruszyła ramionami. – I tak nie mam nic gorszego niż bieda w moim asortymencie kar - westchnęła. – Wyprowadzić go.

Cytat:
Włądczyni odprowadziła go wzrokiem i przypomniała sobie o radnym w lochach.

"Władczyni"

Cytat:
- Przecież to tak oczywiste, że księżniczki nie sypiają tylko drzemią.

- Przecież to tak oczywiste, że księżniczki nie sypiają, tylko drzemią.
trawa1965 dnia 16.09.2016 19:31 Ocena: Przeciętne
Dodam jeszcze od siebie kolejny błąd:

Słyszał to on kilka ballad...

a także

wygięła w łuk (oksymoron)

oraz

przeniosła swą uwagę na oskarżonym.

Kolejna rzecz, którą tu widać (wiem, poprawienie wymaga trochę pracy)jest pomieszanie języka archaicznego z językiem współczesnym. Najprościej byłoby wybrać: albo - albo.

Gdyby nie te, niestety duże, usterki, opowiadanie byłoby zgrabne.

To nie są wcale aż takie drobiazgi!
retro dnia 16.09.2016 21:27 Ocena: Bardzo dobre
Akapity nie chciały współpracować? A to wredne!!! Mój telefon idzie w ich ślady, to z góry sorry za jakieś dziwne twory;) Już chciałam się wykazać umiejętnością wyłapywania błędów, ale Gorgiasz mnie ubiegł ( oooo niedobry! a tak na poważnie to skorzystaj z jego rad, bo dobrze radzi).
Historia o władzy i przywilejach jakie ze sobą niesie, m.in. beztroskie decydowanie o losach niżej postawionych-dobrze ukazane. Ale tak zapytam na marginesie i z pewną dozą nieśmiałościo-ciekawości: jakaś blond piękność kantem cię puściła? Tylko nie odpisuj, że jesteś kobieta, bo okaże się, że moja czytelnicza intuicja to ściema:):):) aA jesteś???
Olowiany Zolnierzyk dnia 17.09.2016 16:17
I wydałoby się, że w tym umierającym portalu potrzebny jest tylko gwóźdź. A tu niespodzianka.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:40
Najnowszy:pkruszy