Nie jest dobrze, jak Autor nie panuje już na samym początku nad tytułem swojej opowieści.


reka,

Wygląda to na głębokie rozmyślanie, jednak czy nie za bardzo przestylizowane? Czy nie zbyt przeintelektualizowane? I co wnosi w moje życie? , No bo przecież cuś tam jednak wnieść winno.



Jak na tytuł to winien on być raczej z dużej litery pisany.

To jest od Autora, ale przeciętny czytelnik nigdy nie zaczai o co tu chodzi. Winno być: nie wiem ,czuję i przeżywam. Albo: nie wie ,czuje i przeżywa. Jak zatem winno być właściwie?

Czy nie lepiej by zrobiło dla dzieła, gdyby to podzielić na dwa, trzy zdania, tak dla lepszego pojmowania?

Chciałoby się dać pytajnik na końcu tego słodkiego zdania.

we mnie, wody i łez niesionych d

skrzypce głosów cierpiącyc, a nikt nie dostrzeże w nich gwiazd

Sail, sail słyszę słowa i zadaje pytanie w którym kierunku płynę wraz z morzem przeznaczenia.

A jakby tak podzielić to na dwa zdania? Gdy wspominam i patrzę na obraz kawałków bez łącznika, obracam się wokół. Nie, nie, konam z braku nagrody dobra słyszanego od boga.


Po przestudiowaniu dziełka stwierdzam, iż musi to być jakiś fragment jakiegoś fantasy, albo cuś w podobie. Jednak po co Autor coś takiego napisał? W jakim celu? Na jaki odzew liczył? Być może tego się dowiemy, jeśłi Autor zechce z nami podyskutować pod dziełkiem.


Pozdrawiam,

DoCo

Cześć, reka. Dziwny tekst. Jakiś taki pourywany, nie wiem, czy mówi dziewczyna, czy chłopak. Może nieuważnie przeczytałam? Ale pierwsze zdania: "...kocham cię dziewczyno we mnie i szeptam, powtarzam twoje słowa niesione wiatrem wybrańców." wprowadzają nieład, chyba, ze chodzi o zupełne utożsamienie się z drugą osobą? Nagle też wyskakuje zdanie:
"Ode­szłaś nie sły­sząc słów wy­po­wie­dzia­nych przed prze­kro­cze­niem progu, progu umar­łych. Wy­po­wie­dzia­łem je dziś jako słowa zro­zu­mie­nia i ta­jem­ni­cy zda­rzeń, praw­dy o tobie, tro­jań­skiej kla­czy prze­zna­cze­nia od­gry­wa­nej od wie­ków przez świat." - zupełnie mnie zadziwiło. Nawet "Od autora" takie enigmatyczne. Pomylenie form czasowników? Czy też niedbałość w pisaniu? W każdym razie - miniatura udziwniona i nic z niej nie wynika, choć pewnie miała być rozważaniem filozoficznym. Pozdrawiam, A23