Poezja » Wiersze » Burza
A A A

 

 
Latem, na ziemi,
leżę do granic wytrzymałości, pachnę
w napięciu, ech, bolesny błękit, odwieczne piętno.
 
A gdyby unieść powieki w górę, niebo szczyci się bez przerwy;
nikt nie rozumie mojego słonecznego cierpienia.
 
Zanoszę się na burzę i gdziekolwiek spojrzę,
okolica okazuje się być szklaną kulą
 
nad wybuchowym niebem.
Ach, zapalniczka w mojej dłoni
mogłaby rozerwać wszystkie problemy.

Trzęsę światem, niech go ogarnie zabawkowa zamieć.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
clockworklukis · dnia 29.09.2016 20:33 · Czytań: 798 · Średnia ocena: 3,25 · Komentarzy: 14
Komentarze
Ananke dnia 29.09.2016 21:25 Ocena: Dobre
podoba mi się klimat, jest bardzo odczuwalny, ale nie wydaje Ci się Autorze,że zbyt wiele tu zaimków osobowych ?
Cytat:
moje pięt­no.

Cytat:
mo­je­go sło­necz­ne­go

Cytat:
mój dom

Cytat:
mojej dłoni

Pozdrawiam :)
gaga26111 dnia 29.09.2016 21:30
fajnie wykorzystany motyw :) obrazowo. i choć te pogodowe słowa już serio ciężko jest tolerować ze względu na wszechobecność to zrobiłeś tu coś nowego. i to zestawienie dzieckowego beztroskiego świata z wkur...niem :D dorosłości. im więcej myślę nad treścią tym coraz bardziej mi się podba :)
clockworklukis dnia 29.09.2016 22:15
Ananke, zgadzam się z Tobą w 100%. Wprowadziłem drobne poprawki.

Gago, dobrze, że czujesz wkurw dorosłości, bo o to mi chodziło. Jest to dość ważne uczucie, które chciałem przekazać, jeśli nie najważniejsze w tym wierszu.

Pozdrawiam :)
Ananke dnia 29.09.2016 22:34 Ocena: Dobre
:))
faith dnia 01.10.2016 10:27
Czytam ten wiersz już któryś raz i przy każdym następnym wyłapuję coś, co mi się podoba i coś, o co haczę.

Wiem już, że u Ciebie, jeśli tylko poszukam, pobędę trochę dłużej, mogę znaleźć naprawdę ciekawe rzeczy.

Cytat:
niebo szczy­ci się bez prze­rwy;

Cytat:
Za­no­szę się na burzę

Cytat:
za­pal­nicz­ka w mojej dłoni
mo­gła­by ro­ze­rwać wszyst­kie pro­ble­my.

To fragmenty, które najbardziej zapadły mi w pamięć swoim oryginalnym i ładnie złożonym sensem. Poza tym początek też jest bardzo sugestywny i działający na wyobraźnię.

Haczyki natomiast to takie miejsca jak te:
Cytat:
nikt nie ro­zu­mie mo­je­go sło­necz­ne­go cier­pie­nia
- jeden z tematów podejmowanych przez poetów odkąd urodził się pierwszy z nich. Wzdychanie o tym jak cierpię i nikt mnie nie rozumie. Oczywiście nie twierdzę, że tematu nie należy podejmować, ale "słoneczne cierpienie", mnie osobiście nie przekonuje i nie wzrusza.

Cytat:
niebo szczy­ci się bez prze­rwy;

Cytat:
nad wy­bu­cho­wym nie­bem

Dwa nieba to o jedno za dużo, uważam.

W każdym razie jestem pod tym wierszem już nie pierwszy raz i coś mi mówi, że nie ostatni...

Pozdrawiam!
al-szamanka dnia 01.10.2016 10:59 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się wybuchowość wiersza.
Mam wrażenie, że emocje piętrzą się tutaj aż do konieczności wylądowania.
W związku z tym i tytuł pasuje, i treść.

Pozdrawiam :)
Nalka31 dnia 01.10.2016 13:10
Wiersz fajnie się czyta, bo jest i sielski i gniewny jednocześnie. Ciekawe połączenie emocji.

Cytat:
Zanoszę się na burzę i gdziekolwiek spojrzę,
okolica okazuje się być szklaną kulą


To mi się bardzo podoba.

Cytat:
A gdyby unieść powieki w górę, niebo szczyci się bez przerwy;
nikt nie rozumie mojego słonecznego cierpienia.

Cytat:
Ach, za­pal­nicz­ka w mojej dłoni


Jeszcze jednego tego pierwszego mojego można spokojnie się pozbyć, nie będziesz wtedy podkreślać tak tego cierpienia. Chociaż w zestawieniu ze słońcem tez mi troszkę przeszkadza, ale na pewno lepszy wydźwięk w wierszu ma bez tego zaimka.

Pozdrawiam. :)
Zola111 dnia 02.10.2016 00:45
Chodzę koło tego tekstu, Clock, szukam między wersami jak dziecko we mgle. I wreszcie mam odwagę przyznać, że nie przemawia do mnie ani na jotę. Jeszcze bez pionty, może. W takim kształcie - zupełnie się gubię. Pewnie to mnie brakuje intelektu, klucza do czytania hermetycznego tekstu. Nie wiem.

z.
clockworklukis dnia 02.10.2016 18:47
Faith, jestem świadomy tego wersu i tego, że brak mu odkrywczości, jednakże jestem zdania, że niektóre uczucia łatwiej jest dobitnie wyrazić używając prostych słów, niż zakopując je pod warstwą metafor. Zwłaszcza, że to jest jedyne tak oczywiście banalne miejsce w wierszu - napisałem to tak, żeby ten wers był środkiem ciężkości tekstu.

Zolu, wiem, że moje teksty bywają hermetyczne i może być ciężko je zrozumieć :D Ale czasami mi tak wychodzi. Jestem wdzięczny jednak za próby zrozumienia jego treści :)

Nalko, jesli chodzi o wers ze słonecznym cierpieniem - jest to mój ulubiony wers w całym wierszu i, jak na ironię, najmniej lubiany przez czytelników :D No ale co zrobię?

Dzięki wszystkim za komentarze i wizytę :)
trawa1965 dnia 04.10.2016 11:45 Ocena: Przeciętne
Właśnie słowa takie, jak niebo czy słońce są w tym wierszu mało odkrywcze. Powód jest prosty - to symbole szczęścia. A szczęście ma sens seksualny, gdy nie kojarzy się z posiadaniem.

Fragmenty wskazane przez mojego pierwszego przedmówcę to opis rozmnażania - być może słowa użyte są zgrabnie, ale całość jest czytelna, niestety.
Usunięty dnia 04.10.2016 21:38
Clock, muszę powiedzieć, że odnalazłam się w tym wierszu. Oczywiście, po swojemu.

Dla mnie wiersz napisany jest z perspektywy osoby, mającej duży dystans do świata i nie potrafiącej do końca się w tym świecie odnaleźć, mimo zrozumienia i pozytywizmu jaki w sobie nosi. Wyczuwam tu cynizm z tego powodu i trochę bezradność. Coś w stylu, kocham życie, ale czasem ręce mi opadają.
Nasuwa mi się tu nawet Stwórca jako peel.

W wierszu jest bardzo dużo fajnych rzeczy, które stwarzają taki klimat, że się po prostu w niego wchodzi.

Najlepsze dla mnie "słoneczne cierpienie", trzeba naprawdę cierpieć słonecznie, żeby to zrozumieć.

Odnośników do nieba rzeczywiście za dużo, łącznie z błękitem. jedno z nich można by pominąć.
I "ach" moim zdaniem niepotrzebne, bo wcześniej jest "ech" i to jakby powielanie tego samego zabiegu.

Ogólnie, wrażenia bardzo pozytywne. Można bardzo poczuć ten wiersz.

Pozdrawiam :)
clockworklukis dnia 04.10.2016 23:14
Trawo, powiem tylko, że twoja interpretacja wiersza jest błędna.

Wiktorio, zacznę od końca: zabieg z ach i ech miał nasunąć czytelnikom na myśl dyszenie z gorąca, kiedy na dworze jest upalny, letni dzień.

Częściowo zgodzę się do odnośników do nieba, ale nie widzę dla nich na ten czas rozwiązania.

Dziękuję za pozostawioną interpretację. Cieszę się, że się u mnie odnalazłaś :)

Pozdrawiam.
Aronia23 dnia 05.10.2016 06:23 Ocena: Bardzo dobre
Clock, witam o bardzo wczesnym poranku. Przeczytałam wiersz i uważam, że nad jego treścią oraz przesłaniem trzeba się dłużej zastanowić. Ja tak zrobiłam i myślę, że jego lektura bardzo dużo mi pokazała "duszy człowieczej" - że się tak wyrażę. Leżeć na ziemi latem, aż do granic wytrzymałości - ja to rozumiem bez żadnych podtekstów, po prostu korzystanie z lata "Oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba" to z jakiejś piosenki.
Tylko peel jakieś problemy egzystencjalne bierze na swoje barki, a jego umysł, błąka się między światłością i pięknym błękitem nieba.
Dla mnie takie chwile są cudne, nawet, gdy głowa myśli intensywnie - od tego przecież jest.
Wiersz, mimo że trochę zagmatwany i można go traktować jak krzyżówkę - z trudnymi hasłami. Jednak do rozwiązania. Moim zdaniem jest po prostu tak:
Lato, upał, błękit nieba tak nieskazitelny, że mają prawo boleć oczy, taka jest nasycona błękitność. Słońce w zenicie - przyciąga może za ostro grzeje, ale takie są gorące, letnie dni. Dlatego peel sam rozpoczął by burzę, ale nie ma takich możliwości. Jest tylko człowiekiem, nawet nie meteorologiem, z zapalniczką, którą niczego nie zdziałać.

"Zanoszę się na burzę i gdziekolwiek spojrzę,
okolica okazuje się być szklaną kulą". Taką jeszcze zabawkową, którą niektórzy na pamiątkę z wakacji. A w niej, np. zminiaturyzowana plaża, morze, niebo, czasami śnieg i Mikołaj. Tutaj jest pomieszanie pór roku. Koniec wiersza -
"Trzęsę światem, niech go ogarnie zabawkowa zamieć." Twój utwór, to jedna wielka, baśniowa przenośnia. O drobnych technicznych błędzikach nie będę mówić - inni je wychwycili.
clockworklukis dnia 05.10.2016 17:10
Dziękuję za rozwinięty komentarz, Aronio. Miło mi cię widzieć pod moim wierszem :) Cieszę się, że dałaś radę tyle z niego wyciągnąć i że nie był to dla Ciebie stracony czas, skoro się podobało ;)
Pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty