Pojawiła się tam na długo przed nimi - Procesja
Proza » Miniatura » Pojawiła się tam na długo przed nimi
A A A

Pojawiła się tam na długo przed nimi. Choć długi to był czas, niewiele z niego pamięta. Odmierzała go wschodami i zachodami słońca. Cieszyła się z małych kroków do przodu, niecierpliwiła, gdy postępy były niweczone i wszystko trzeba było zaczynać od nowa.

Za to kiedy się sprowadzili, zdarzenia potoczyły się szybko. Przyglądała się, jak pełni nadziei rozbijali namioty i wznosili u jej podnóża śmiałe konstrukcje. Na gotowe zwoływali swoje rodziny, czasem z bardzo daleka. 

Na jej widok niemal każdy wzdychał z zachwytem i przestrachem. Jednak nie trwało to długo. Najpierw bogobojnie, niepewnie rozglądali się po okolicy, ale zaraz nabierali pewności i zaczynali się kłócić.

W tym czasie zajmowała się pracą. Przemieniała mrozy w upały, roztopy w pierwsze chłodne, jesienne noce. Nieraz widziała, jak małe zające zamierały w przerażeniu, kiedy docierało do nich, że to już ostatni posiłek w sezonie. Były okresy, że wręcz emanowała energią, obdarowywała swoimi owocami całą okolicę. Potem coś się zmieniało.

Czasem wędrowiec, który chciał tylko się zdrzemnąć, musiał pod wieczór coraz szczelniej otulać się płaszczem, a rano już się nie budził. Co roku przechodziła taki bardziej depresyjny okres. Chowała wtedy swoje zabawki pod ziemię i nikogo więcej do siebie nie zapraszała. Jednak po paru miesiącach powracały pierwsze ptaki i robiło jej się miło, że tak jej ufały. Musiała znowu zabrać się do pracy i wszystko z ociąganiem powracało do życia.

Oni też pracowali. Może nawet bardziej intensywnie, ale jej zdaniem ich praca zmierzała nieraz w dziwnym kierunku. Często podważali to, co udało im się osiągnąć do tej pory. Wtedy jakieś boże niebożątka, pozbawione przez odpowiedni dekret statusu człowieka, snuły się po jej lasach, podbierały zwierzętom jagody i korzenie. Żal jej było na to patrzeć, lecz niewiele mogła zrobić. Pomagała tym, którzy mieli chęć przetrwania, pomagała odejść tym, którzy jej nie mieli. Ciężko jej przychodziło, żeby się nie wtrącać, ale nie robiła tego. Choć robiąc najgorsze rzeczy mówili osądzać nas może tylko góra.

Zauważyła, że jej drzewa się przerzedziły. Wiele razy błąkała się po jej zboczach jakaś wariatka, dziewczyna złorzecząca, że zmarnowała kilka lat na kogoś, kto nie był tego wart. Jak zwykle chciała się wtrącić, powiedzieć ciiiii, nic nie znaczysz, tak samo jak on. Ale mogła tylko prezentować się dostojnie, licząc, że tamta sama się domyśli.

W końcu sprowadzili do niej lekarzy. Pukali w nią, mierzyli, wbijali metalowe sondy i rury. Pomyślała, że chyba się zestarzała.

Nadal stoi, ale jej kalejdoskop nie obraca się już tak wyraźnie. Zwierzęta boją się jej soków, próbują ich z podejrzliwością lub od razu uciekają w popłochu. To nic nie szkodzi – mówi sobie. - Swoje już przeżyłam. Gorsze rzeczy widziałam.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Procesja · dnia 07.10.2016 10:28 · Czytań: 525 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 6
Komentarze
introwerka dnia 07.10.2016 15:03 Ocena: Świetne!
Ciekawy zabieg z antropomorfizacją, wejściem w świadomość naszej planety - erzac tej świadomości, której ludziom zabrakło. Podoba mi się spokojny ton tej opowieści, można poczuć szacunek wobec matki-Ziemi. Ciekawa lektura.

Pozdrawiam serdecznie :)
Procesja dnia 08.10.2016 00:26
Dziękuję za wizytę i tyle komplementów! Oryginalnie tekst miał być o górze - jakiejś wyniosłej, potężnej górze, ale spokojnie można jej przypisać myśli całej planety :) Natrafiłam kiedyś na taki podkład do medytacji mindfullness o górze, która regularnie się przeobraża wraz z porami roku, za to wszystkie zawirowania dziejów przyjmuje z niewzruszonym spokojem. I pomyślałam, że to bardzo poetyckie. Pozdrawiam znad wieczornego piwa :)
mike17 dnia 09.10.2016 19:08 Ocena: Świetne!
Lubię opowieści, gdzie narratorem jest przyroda, nie potrzebuje tam człowieka, by się odnaleźć.
Jak tu, u Ciebie, gdzie świetnie pociągnięta narracja daje dam ogrom czucia z punktu widzenia lasu.
Bo czym jest?
Bo czym my jesteśmy?
W jego ochach pewnie intruzami, co mieszają na próżno i niszczą.
A jak my go postrzegamy?
To już zależy od kultury człowieka: jeden rzuci puszkę po piwie, drugi ją podniesie i zaniesie do kosza.
Kik jest człowiek względem natury i czym jest natura względem nas.

Dobry, mądry tekst :)

Zapraszam do moich opowieści w chwili wolnej :)
Procesja dnia 13.10.2016 14:58
Dziękuję mike17 :) Cieszę się, że ten tekst wywołuje jakieś emocje, jednocześnie starałam się, żeby nie był zbyt moralizatorski. A ja nieraz już czytałam Twoje opowiadania "z dzikiego zachodu" i z pewnością jeszcze je odwiedzę. Pozdrawiam!
maak dnia 20.10.2016 15:25 Ocena: Świetne!
Teraz rozumiem góry, które ze złości się czerwienią i wybuchają gęstym gniewem. To nieznośne wyrywanie drzew z głowy, to bolesne wiercenie dziur, to swędzące łażenie, raz w górę, a raz w dół. Gdybym był górą, to bym się wkurzył. Twoja góra jest mądra i cierpliwa. I taka spokojna i dobra jak Twoje opowiadanie :).

Maak
Procesja dnia 31.10.2016 14:19
Maak, sama bym chyba nie dorównywała cierpliwością takiej górze i byłabym raczej z tych mściwych, wulkanicznych. Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i miłe słowa :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:36
Najnowszy:pica-pioa