Urocza blondynka - szybki_pisarz
Proza » Inne » Urocza blondynka
A A A
Od autora: Here's my story, it's sad but true. It's about a girl, that I once knew. She took my love, then ran around. With every single guy in town. - Dion DiMucci.

Była byłą. Uwielbiała patrzeć na wysokie drzewa, wszystkie chciała je ściąć. Błagała ciszę o hałas. Szukała deszczu w słoneczne dni. Błądziła po smutnych ulicach, w towarzystwie wesołych towarzyszy. Chciała zostawać sama, gdy przychodziłem. Chciała być ze mną, gdy wychodziłem. Nie domykała drzwi, bo bała się klamek. Tłukła talerze, zanim zdążyła z nich zjeść. Później jadła z patelni, drewnianą łyżką, tych metalowych nie znosiła. Za sprawą jej słabego głosu, mawiano o niej, Cichusieńka. Uciekała na brzegi moich warg. Zasypiała tam, gdzie zatrzymywał się gwałtownie czas.

Wtedy nie była byłą. Była moja. Agresywnie pisała wiersze. Starała się znaleźć w nich sens. Tworzyła, czytała, skreślała. Nie przychodziła do niej wena. Pamiętam dobrze, jak wyznała mi pierwszy raz miłość. Siedziałem u niej, czytałem coś od Dobraczyńskiego. Przez kilka minut stukała w klawiaturę.

- Idę po herbatę. - Powiedziała. - Sprawdź nowy wiersz. - Siedem akapitów, dwadzieścia osiem wersów i tylko dwa słowa - zapisane dziesiątki razy. Czekałem, aż wróci, trwało to jakieś czterdzieści minut. Weszła gwałtownie, nie domknęła drzwi i zapytała:

- A Ty? - Po czym spojrzała wymownie na klamkę.

- Napisałem dla Ciebie wiersz. - Zaczęła się śmiać. Nie dziwię się, to była dolna półka. Toksyczna miłość, tak narodziła się toksyczna miłość.

Czasem nie chciała wpuścić mnie do domu. Krzyczała przez okno, że nie jest pomalowana i wie, że nie chcę jej takiej oglądać. Raz wyszła do mnie jej matka. Zaprosiła do środka i rozmawialiśmy w kuchni przy mocnej kawie. Smażyła naleśniki. Miała na sobie przeźroczystą bluzkę i nie założyła zbędnej bielizny. Bezrobotna, wykształcona, gadatliwa i humorzasta - stara suka, tak zwykłem o niej myśleć. Ona, nie mówiła o mnie lepiej. Szukała lepszej partii, dla córki. Pisarz? Dobre sobie, kochana. On skończy w kolejce do pośredniaka.

W maju, po maturze, stałem pod szkołą z kwiatkiem. Lubiła róże. Tę ususzyła, później powiesiła na ścianie. Szukała pracy na lato, a ja zabrałem ją na wakacje. Trzy dni w nadmorskim kurorcie. Może nie robi to wrażenia, ale byłem bezrobotny i sam nie wiem, skąd wziąłem pieniądze. Wróciliśmy, sądziłem że nasza miłość rozkwitła. Urocza blondynka, poszła do pracy. Dziwiło mnie, jak ubierała się dla doniczek i saperek. Nosiła czarne pończochy, szerokie kapelusze i za duże staniki. Poznała tam inteligentnego studenta politechniki. Zdradzała mnie. Dziwne, ale uważam, że jej rozwiązłość, to największy dowód miłości do mnie. Dostałem powody do pisania nowel. Myślę, że ona była moją weną.

- Niech to będzie związek bez zobowiązań. - Rzekła, głośniej niż zwykle, pewnie za sprawą kłótni.

- Zgoda. W jakie dni będę Cię pieprzył? - Zapytałem podirytowany, tupiąc nerwowo.

- Środy, piątki i co drugi weekend. - Naprawdę tego chciała. Skorzystałem i korzystałem jeszcze przez jakiś czas. Odszedłem, bo przeraził mnie pierścionek zaręczynowy, od bystrego lowelasa. Chyba ją bił, ale nie wnikałem w pojawiające się siniaki. Sama zgotowała sobie ten los. Wczoraj dowiedziałem się, że zaradny narzeczony, zostawił ją, dla jej matki. Szkoda, że Cichusieńka, nie przeczyta mojego dzieła.

 

Leżała w błocie,

z pogodną twarzą.

Choć nie była w żałobie,

jej łzy czekały skupione.

 

Gęsta trawa migotała,

jaskrawą żółcią,

która z jej ust,

kapała na brudną ziemię.

 

Szła bezsilna, beztroska.

Kurz opadał gwałtownie.

Dąb rósł gwałtownie.

Jezioro stało gwałtownie.

 

Modliła się ostatnią myślą,

ta myśl pachniała jak zimno.

Spojrzała daleko, szukała,

nikogo przy niej nie było.

 

Wróciła do pustego domu.

Wzrok zawiesiła na wąskim bezkresie.

Kręciła włosy na palec.

On nie przyszedł, miał inne plany.

 

Wolała nie czekać,

zjadało ją życie.

 

Zbłądziła na koślawym krześle.

Ostatni oddech był... cichuteńki.

 

Dla mojej C.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
szybki_pisarz · dnia 30.10.2016 12:53 · Czytań: 671 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Niczyja dnia 30.10.2016 22:27
Coś niepokojącego jest w tym krótkim tekście, coś bardzo smutnego.
Wracam do niego któryś już raz z rzędu. Rozumiem i nie rozumiem.
Podoba mi się i nie podoba. Sama nie wiem...
Angielski subtytuł przywował z pamięci "Śniadanie u Tiffany'ego" Capote. Może podobieństw jest więcej, niekoniecznie tych dosłownych, raczej w przenośni.
Pozdrawiam,
Niczyja
Surreal dnia 03.11.2016 15:02
Podoba mi się, lubię takie teksty - krótkie, konkretne - wszystko, co powinien zobaczyć czytelnik przekazane bez rozwlekania całości. Smutne i prawdziwe, do bólu życiowe.
Nie lubię pisać samych pochwał, ale nie mam się do czego przyczepić w tym tekście. :) Chętnie jeszcze do Ciebie zajrzę, gdy już przekonałam się jak piszesz. ;)
A lasek takich jak tytułowa bohaterka nie lubię, faceta też, no i toksyczny związek do tego :D A jednak przeczytałam i gdyby to była część większej całości, to czytałambym dalej, wnerwiając się na bohaterów. :D
szybki_pisarz dnia 05.11.2016 11:56
@ Niczyja
Mam podobne wątpliwości, gdy na to zerkam. Ciężko opisuje się autentyczne historie, nie uchwyciłem tego co chciałem.
@ Surreal
No na tych bohaterów, to można było by się wściekać bez końca.

Dzięki za miłe słowa.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:86
Najnowszy:wrodinam