Gdzie nocuje, tego nie wie nikt - Wang
Proza » Miniatura » Gdzie nocuje, tego nie wie nikt
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Nieopodal bloku był trawnik. Pies niechętnie trącał nosem leżącą w nim kość. Jego sierść wydawała się skołtuniona, miała brudny kolor nieświeżego prześcieradła. Smutnym wzrokiem szukał kogokolwiek. Był maj, pachniała Saska Kępa.

 

Dozorca siedział na drewnianym taboreciku i przeglądał gazetkę porno. Poprawił się, żeby było mu wygodniej. Robił to zawsze w ten sam sposób - wstać, podciągnąć portki, ułożyć w nich jaja (każde musi przypadać na jedną nogawkę, nie może kleić się do uda, to bardzo istotne dla zdrowotności), sapnąć i usiąść ponownie, zakładając nogę na nogę. Poślinił palec, odwrócił stronę. Lubił macać ten śliski papier. W pewnym wieku, gdy już niedowidzisz, niedosłyszysz, słabo czujesz smaki i zapachy, zostaje ci tylko dotyk. Na ścianie miał kalendarz, przed sobą biurko, na nim popielniczkę, choć nie palił, i pół szklanki kawy. Gazetkę na kolanach, żeby ktoś z zewnątrz jej nie zobaczył. Jeszcze pięć godzin i fajrant. Renata czeka, chyba pomidorówka dzisiaj. "Kto pieprzy te wszystkie dziewczyny? Gdzie one są? Przyszłaby tu jaka kiedy" - pomyślał i spojrzał na nagie piersi kobiety z okładki. Poczuł w slipkach ostatni podryg dogasającej męskości, twardy akord fortepianu, kończący za długi już żywot artysty - magika. Ile to już lat minęło od ostatniego razu? Mimowolnie, cicho pierdnął z wrażenia. Skutek był katastrofalny - oba jądra znalazły się w tej samej nogawce, co stanowi oczywiście sytuację niedopuszczalną, jednak prawdziwym zmartwieniem było intensywne uczucie mokrego ciepła przy pośladkach. Zaswędziała go plama na skroni.

 

- A pies by to jebał - mruknął sam do siebie, po czym ścisnął nogi i powtórzył tradycyjny zestaw czynności.

 

- Bo widzi pan, to tak to już jest, w tym naszym mieście - powiedział starzec siedzący na ławce - Rączka rączkę myje, niby tutaj robimy ten tego, żeby basenik był, niby miejsce nowoczesne dla młodzieży. I ja to rozumiem, jak najbardziej, tak trzeba dla młodzieży, bo to wy młodzi, a nie takie ramole jak ja, no ale jak to zrobili! Chachmęcą, pan uważa, chachmęcą co się tylko da - skończył z kwaśnym uśmieszkiem.

 

- No, tak to jest - odparł znacznie młodszy rozmówca i rozejrzał się nerwowo.

 

- Patrz pan, jak z deptakiem zrobili, byle gówno, nikt z tego nie korzysta. Odpuść Boże grzechu, ja też nie monitoruję tego, ale przysiąc mogę, że nigdy tamtędy nie szłem. No może raz po dorsza, ewentualnie, bo widzi pan, moja żona bardzo lubi zjeść dorsza smażonego ze szpinakiem. Łatwo go spierniczyć, jak się masło spali, bo to na masełku musi być. Ale wystarczy trzymać odpowiednią temperaturę i patelerką dobrze manewrować.Tam niedaleko dobry rybny jest, więc może ten jeden raz. A pięć milionów poszło - stary machnął ręką - jak krew w piach.

 

- No, no, ma pan rację.

 

- Skurwysyny nic nie myślą, ja pana przepraszam, bo ja normalnie tak nie mówię, pan młody, kulturalny, ale człowieka krew zalewa, jak tak spojrzy na to wszystko - podsumował stary i pociągnął nosem.

 

Następnie charchnął i splunął.

 

- Moja gała! - krzyknął dzieciak w białych spodenkach.

 

- Seba, graj skrzydło, graj skrzydło.

 

- No nie bądź sęp, podaj coś.

 

- Jaki frajer, ja pierdolę.

 

- No.

 

Chyba padł gol. Któreś dziecko się przewróciło i zdarło kolano. Inne zapłakało, bo pękły mu spodenki.

 

- Sebastian, chodź do mnie natychmiast, wracamy do domu na obiad!

 

Powietrze pachniało świeżo skoszoną trawą i parującym betonem. Popołudnie w maju, najpiękniejszy czas roku. Pod blokiem stał chłopak. Słońce było bladoróżowe, blok był bladoróżowy, chłopak w sumie też. Spojrzał na domofon i spis nazwisk przy nim. Mógłby zadzwonić pod ten sam numer, co zwykle. Jak jeszcze miesiąc temu. Nie zrobił tego, bo wiedział, że nikt nie odbierze. Cieć łypnął na niego ze stróżówki. Chłopak podrapał się po brodzie.

 

- Gdzie jest Ola? - zapytał błąkającego się psa.

 

Pies nie odpowiedział.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wang · dnia 03.11.2016 18:07 · Czytań: 512 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 7
Komentarze
Dobra Cobra dnia 03.11.2016 18:53 Ocena: Dobre
Jaki intrygujący tytuł, wprost zachęca do czytania!


Wang,

Noooo, jest pięknie. Najsampierw dywagacje o ułożeniu jaj w nogawicach, potem rozmyślanie, które trapi KAŻDEGO faceta, a mianowicie, KTO pieprzy te wszystkie panny z rozkładówek. No bo normalnie na ulicach to ich nie widać.

Choć sytuacja u nas w Polsze i tak jest bardzo dobra, bo w takie Ameryce czy innej Angolii to dopiero nie ma dostatku i jest posucha.

Cytat:
Ile to już lat minęło od ostatniego razu? Mimowolnie, cicho pierdnął z wrażenia. Skutek był katastrofalny - oba jądra znalazły się w tej samej nogawce, co stanowi oczywiście sytuację niedopuszczalną, jednak prawdziwym zmartwieniem było intensywne uczucie mokrego ciepła przy pośladkach.
No przecież normalnie bajka to jest! Opis cymesik. Brawoooo!


Niestety, kotlety! Im dalej, tym gorzej. Sceny przelatują bez jakiegoś większego związku i trudno się połapać zwykłemu czytelnikowi, co Autor miał tu na myśli (ufam, że coś jednak miał).

Więc chciałoby się dać bdb za pierszą brawurową część i ledwie przeciętniie za drugą. Co daje raptem ocenę Dobry (z malutkim minusikiem).


Nie poddawaj się, walcz! Takich autorów i takiej prozy nam tu trza. Prozy, co zagotuje ciecz w żyłach, co przyprawi umysł o wskoczenie na wyższe obroty.


Pozdrawiam,

DoCo
BeNeK dnia 03.11.2016 20:06
Za Dobrą Cobrą - pierwsza część miniatury niewspółmiernie lepsza od drugiej. Może dobrze by było trochę rozszerzyć fabułę, co by czytelnikowi rozjaśniało w głowie? :)
Pozdrawiam ;)
Procesja dnia 03.11.2016 21:57 Ocena: Bardzo dobre
Mi i druga część o typowym Sebie się podoba, ale niestety nie ma większego związku z pierwszą. Osoba ciecia nie wystarcza, żeby sensownie połączyć te fragmenty. W efekcie trochę to naciągane. Mimo wszystko przez świetny styl naprawdę przyjemnie się to czyta.
Wang dnia 03.11.2016 23:51
Dziękuję wszystkim uprzejmie za komentarze.

Oczywiście zestawienie tych fragmentów ma sens, inaczej bym ich ze sobą nie łączył. ;)

Może trochę rozjaśni informacja, że inspiracją była śliczna piosenka Papa Dance, z której wziąłem temat, tytuł, motyw psa i ostatnią wypowiedzianą kwestię.

Nie rozłożę tutaj znaczenia tej miniaturki, bo każdy ma prawo dostrzegać swoje, albo w ogóle jego brak, a mój punkt widzenia jest naturalnie istotny tylko dla mnie - i bardzo dobrze.

Pozdrawiam!
Dobra Cobra dnia 04.11.2016 08:30 Ocena: Dobre
Mimo wszystko powiem Ci, że dla każdego czytelnika (patrz komanty powyżej) związek dwóch części jest nijak niezrozumiały. Miej na uwadze, że nie piszesz dla siebie - inaczej przecież byś nie publikował.


Ukłony,

DoCo
Barbara K.W. dnia 04.11.2016 10:55
Aż się czytać chce! Symultaniczna miniatura - trudno taką napisać, a że poszczególne epizody nierówne - można się zastanowić. Takie jest życie: ważne i nieistotne w danej chwili - zależy od punktu widzenia.
Przypomina mi się scena średniowieczna, na której jednocześnie w kilku jej miejscach rozgrywały się tematycznie różne epizody. Całe przedstawienie, a raczej rozrywka w przerwie poważnego występu, miało dwa punkty wspólne: scenki łączył czas (dzieją się już) i wspólna płaszczyzna sceny. Ówczesny pomysł był na tyle genialny i uniwersalny, że jest świeży do dziś i zyskał swobodę: sceną może być nawet świat, a postaci nie muszą już na siłę zabawiać publiczności, choć przyznaję, że humor sytuacyjny wychodzi Ci doskonale. Czekam na następne teksty!
Pozdrawiam
BKW
Wang dnia 06.11.2016 00:25
Bardzo dziękuję za miłe komentarze. Postaram się, żeby następny tekst był bardziej zrozumiały dla osób trzecich, chociaż przyznam, że nie wiem, czy potrafię tak pisać. :)

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty