Moja mama, superbohaterka - kg
Proza » Obyczajowe » Moja mama, superbohaterka
A A A

Mama nie kupiła mi dziś nowych klocków Lego, mimo że bardzo długo ją prosiłem. Mówiłem, że mogę nie zjeść dziś kolacji i jutro obiadu, ale chcę klocki. Chcę zbudować statek kosmiczny, który będzie większy ode mnie, chociaż i tak jestem już bardzo duży jak na swój wiek, mama często mi tak mówi. A tata mi powtarza, że mam być dużym facetem i nie płakać, bo płaczą tylko baby. Więc nie płaczę, chociaż bardzo często chcę. Ale myślę wtedy o czymś innym. Albo śpiewam sobie po cichu nową piosenkę, której nauczyłem się w przedszkolu. Zwykle działa, chyba że mamusia płacze. Wtedy ja też płaczę, ale chowam się pod łóżko, żeby tata nie widział.

Kiedy już zbuduję ten statek, to usiądę za sterami, wezmę mamę na pokład i wyruszymy w kosmos. Będziemy zwiedzać wszystkie planety po kolei i poznawać kosmitów. A najpierw polecimy na księżyc! Daleko, jak najdalej od ziemi. I nigdy już tu nie wrócimy.

Krystian ma bardzo dużo klocków Lego. I samochodów na sterowanie. A nawet helikopter! A ostatnio na urodziny rodzice zabrali go do największego wesołego miasteczka w Polsce. Bardzo mu zazdrościłem. Mama na urodziny kupiła mi czekoladę, moją ulubioną, z całymi orzeszkami. Ale zjadłem tylko kostkę, a resztę schowałem w swojej kryjówce pod łóżkiem. Tak na wszelki wypadek, bo czasami jestem bardzo, bardzo głodny. W takie dni mama przytula mnie i przeprasza, że nie będzie kolacji albo obiadu. Czasami oddaje mi trochę swojego jedzenia i mówi, że nie jest głodna. Ale ja wiem, że tak naprawdę jest. Moja mama jest strasznie chuda i zawsze wygląda, jakby była zmęczona. Ale i tak jest najładniejsza na świecie, chociaż Paweł z mojej grupy śmiał się, gdy to powiedziałem. Uderzyłem go w brzuch i już się nie śmiał. Mama kazała mi go przeprosić i była bardzo niezadowolona. Nie będę już tak więcej robił, bo nie chcę, żeby mamie było smutno. Ale Paweł i tak dostał za swoje!

Mojego taty ciągle nie ma w domu. Mama mówi, że pracuje ciężko, żeby utrzymać naszą rodzinę. Podobno jeździ takimi wielkimi autami i rozwozi róże rzeczy. Jak będę duży, to też będę jeździł takimi samochodami. Pojadę z mamą na koniec świata.

Czasami tata przywozi mi fajne zabawki, a dla mamy wielki bukiet kwiatków. Strasznie długo się wtedy przytulają i całują a mi każą się iść bawić. Chętnie to robię, bo rzadko dostaję nowe zabawki. Dlatego bardzo dobrze o nie dbam. Kiedyś niechcąco zepsułem nowy model samochodu od taty i był bardzo zły. Długo na mnie krzyczał i ściągnął pasa, ale zdążyłem uciec. A potem wrzeszczała na niego mama, a później wyła z bólu, bo to ją uderzył tym pasem.

Często starsze sąsiadki kłócą się z moją mamą i grożą, że zadzwonią do jakiś ludzi i ci ludzie przyjadą i mnie zabiorą. Ale mama zawsze wtedy klnie na nie, przytula mnie i mówi, że nic ani nikt nigdy jej mnie nie zabierze. Wierzę mamie, bo ona zawsze mówi prawdę.

Opowiadała mi kiedyś, jak poznała tatę. Zaczepiło ją któregoś wieczora kilku chłopaków i chciało okraść. I wtedy pojawił się tata, jak superbohater i pobił tamtych ludzi. Uratował mamę, była mu bardzo wdzięczna i poszli na kolację. A później się w sobie zakochali. Zawsze, gdy mama to opowiada, ma taki szczęśliwy wzrok i rumieńce na policzkach. Lubię tą historię. Jak będę duży, to też będę się umiał bić, jak tata. Jest taki silny. Kiedyś często sadzał mnie sobie na ramionach i bardzo długo mnie nosił. Lubiłem to.

Najbardziej na świecie nie lubię widoków siniaków mamy. I jej wyrazu twarzy, kiedy niechcąco ich dotknie, strasznie się wtedy krzywi. Nie lubię taty za to, że to przez niego je ma, ale on mówi, że mama zasłużyła. A mama wtedy milczy i nie zaprzecza. Więc chyba faktycznie była niegrzeczna.

Kiedyś w środku nocy obudziło mnie trzaśnięcie drzwi. Strasznie się bałem, że znów dzieje się coś złego. Po cichu wyszedłem z pokoju i zauważyłem mamę z nowymi siniakami i zakrwawionym czołem. Biegała po pokoju jakby czegoś szukała. Kiedy mnie zauważyła, przytuliła mnie mocno. Czułem jak strasznie szybko i mocno bije jej serce.

- Zrobimy sobie wycieczkę, dobrze? Idź się ubierz i spakuj trochę ubrań do swojego plecaka.

Byłem bardzo zdziwiony, ale posłuchałem jej. Kiedy już byłem gotowy, mama też zdążyła już spakować swoją torbę i otrzeć krew z twarzy, a w całym pokoju były pootwierane wszystkie szafki. Mówiła bardzo brzydkie urazy, których zabroniła mi kiedyś używać aż w końcu wyciągnęła z zakamarków którejś szuflady plik banknotów.

Później wybiegliśmy szybko z mieszkania i mama dokądś mnie prowadziła. Była strasznie zdenerwowana i ciągle mówiła coś po cichu do siebie. Wsiedliśmy w jakiś pociąg, zasnąłem na chwilę, a kiedy się obudziłem, mama płakała. Strasznie płakała i szeptała, że nie może tego zrobić, chociaż nie wiedziałem, o co jej chodzi. Nagle wstała i wysiedliśmy na najbliższym peronie. Długo czekaliśmy na kolejny pociąg. Znów zasnąłem, później pamiętam, że mama niosła mnie na rękach, a kiedy zaspany otworzyłem oczy, okazało się, że wracamy do domu.

To była bardzo dziwna wycieczka. Tata chyba się o niej nie dowiedział, bo wrócił do domu dopiero następnego dnia wieczorem. Z bukietem kwiatów i nowym robotem dla mnie. Znów było fajnie.

Wczoraj nie mogłem zasnąć, bo rodzice bardzo głośno krzyczeli. Mama wrzeszczała, że to nie jej wina, tylko jego, że on jej to zrobił, chociaż nie chciała i teraz będzie musiał wykarmić kolejną osobę. Tata głośno przeklinał i powtarzał w kółko „Jak mogłaś mi to zrobić?!” i „Czyje to? Bo na pewno nie moje”. Nie rozumiałem, o co im chodzi. I mówił bardzo brzydko na mamę, aż zatykałem uszy. Później znów  ją bił, strasznie jęczała z bólu, znów zatykałem uszy i płakałem. Tata w końcu wyszedł i zasnąłem.

Dziś rano mama była dziwnie radosna. Przygotowała mi moje ulubione płatki z mlekiem na śniadanie i ładnie się ubrała. Powiedziała, że dziś nie pójdę do przedszkola. Mówiła, że dziś nas uratuje. Moja mama też jest superbohaterką!

Później dała mi bardzo dużo tabletek i kazała położyć się obok siebie na łóżku. Przytuliła mnie strasznie mocno i ciągle powtarzała, że kocha mnie najmocniej na świecie. I że zawsze już będziemy razem i będziemy szczęśliwi i będziemy mieli wszystko, czego tylko zapragniemy. Kazała mi zamknąć oczy i zasnąć i pierwszy raz od dawna zasnąłem spokojny i uśmiechnięty.

Wierzę mamie, ona zawsze mówi prawdę. Bardzo ją kocham.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
kg · dnia 29.11.2016 17:52 · Czytań: 1918 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 5
Komentarze
Bellona dnia 30.11.2016 14:22
prawie się popłakałam, to tylko tyle, po co mówić więcej
Dobra Cobra dnia 30.11.2016 15:10 Ocena: Świetne!
Ikoniczne! Słowa więcej nie powiedzą. Brawo!


Szacunek,

Dobra Cobra


Pędem dodaję do Ulubionych!
Darcon dnia 01.12.2016 10:10
Cytat:
A naj­pierw po­le­ci­my na księ­życ! Da­le­ko, jak naj­da­lej od ziemi.

Gdy pisząc myślisz o planetach, ciałach niebieskich, to powinny być one z dużych liter.

Cytat:
I sa­mo­cho­dów na ste­ro­wa­nie.

I sterowanych samochodów. Owszem, przedszkolak mógłby tak powiedzieć, ale skoro nie myli się w całym tekście, nie powinien i tutaj.

Cytat:
roz­wo­zi róże rze­czy

literówka

Cytat:
Kie­dyś nie­chcą­co ze­psu­łem nowy model sa­mo­cho­du od taty i był bar­dzo zły.

Kiedyś niechcący, nie wiem czy jest słowo niechcąco. Końcowa cześć zdania też mi nie gra.

Cytat:
A potem wrzesz­cza­ła na niego mama, a póź­niej wyła z bólu

A później krzyczała z bólu. Jak już trzymasz się konwencji z perspektywy dziecka, to do końca. Wątpię, by kilkulatek zdawał sobie sprawę z tego, że wyła, to silniejsze odczucie od krzyczała. Jeśli już to bardzo krzyczała.

Cytat:
Dziś rano mama była dziw­nie ra­do­sna.

To oczywiście twoja wizja, sam nigdy nie rozmawiałem z żadnym samobójcą, tuż przed jego śmiercią, ale nie wydaje mi się, aby większość z nich była wtedy radosna. Spokojna, milcząca, przygaszona to owszem, ale radosna?

Interpunkcja też się kłania, ale są w tym lepsi ode mnie, może ci pomogą.

Temat każdemu znany, bardzo dobrze go jednak ujęłaś. Jest przekonywujący. Brawo.
kg dnia 12.12.2016 20:35
Dziękuję za zwrócenie uwagi na błędy :) @Darcon - radosna, ponieważ cieszy się, że jej problemy się skończą, to chciałam ukazać :)
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, strasznie mi przyjemnie czytać, że tekst się podoba:)
skroplami dnia 25.12.2016 22:08 Ocena: Świetne!
Wyrywasz z człowieka uczucia jak rybak ryby siecią na morzu.
Każde z pięciu dziś czytanych jest jak kuter, z rybakiem :).
Nie wiem czy jeszcze jakaś ryba na serca dnie została :(.
Nie rybak a rybaczka? Nie rybaczka? Rolniczka :)?
Siejąca łzy w oczach i jakieś takie "nie wiem co", cholera.
Dobierasz temat, tworzysz z niego grot na strzałę, trafiasz w serce.
I ponownie identycznie i ponownie w serce.
I tak stoję przekłuty "ostrzami" :(. Ok, usiadłem, nie ustałem. Niewidzialne coś cieknie, czerwone chociaż niewidoczne. Tak, uczucia też są krwi pełne i serca mają, do dziś nie wiedziałem że tyle serc mam :(.
I Twoje opowiadania są jak promyk słońca i deszczu kropla dla nich, odżywają ;).
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:80
Najnowszy:wrodinam