Jowa, wiersz rzeczywiście "dla dorosłych", ale przede wszystkim dojrzałych, bo to nie zawsze synonimy. Przypomina piosenkę "Będę brał cię w aucie" Dla mnie jest on jest on nieco roszczeniowy. Niby o kochaniu, niby delikatny a jednak niektóre stwierdzenia rażą, np.:
"na ławce całą cię wezmę ",

"łapiąc za włosów złoty kosmyk
zawinę nim dłoń i pociągnę do tyłu
wybacz nie potrzebuję zgody" i jeszcze to - niedelikatność okropna ze strony mężczyzny

"posłusznie będziesz klęczeć na ziemi
wpatrzona w punkt tuż przed sobą
wcisnę go ruchem zdecydowanym
w czerwień ust spragnioną " Kimże jest ta, którą, moim zdaniem, poniża p. liryczny i traktuje, jak ... No wiesz. Chyba, że oboje lubią taki rodzaj "kochania". To wtedy inna sprawa. Trochę ratuje sytuację ostatnia zwrotka.
Dlaczego to pochyłą czcionką jest napisane? Pomyślałam teraz, ze to może tylko pobożne życzenie mężczyzny - marzenie, list. Nie wiem. Oby. A ostry seks? rzeczywiście czasami b. może podniecić niektórych.
Ostatnie wersy każdej ze zwrotek jakoś nie pasują do wcześniejszych. Rytm w kochaniu potrzebny jest, jednak nie oddałaś go w wierszu. Jednak A23 może się mylić, bo sama poetką nie bywa. Ale chodzi mi o sam temat i jego przekaz. Mam nadz. ze nie uraziłam. Dobrej nocy.

Choć uprawiam męską prozę, jakoś nie odnalazłem się w tym kawałku, czemu?
Chyba za wulgarny, za dosłowny, za prymitywny.
Erotyzm nie na tym się zasadza.
Opisywanie sprośnych scen jakoś mnie nie bierze.
Wolę stonowane kochanie, a dzikość jakoś inaczej widzę.
Bardziej namiętnie, intymnie.
Nie na kolanach, robiąc loda.
To jakiś koszmar jak dla mnie, choć wiele widziałem i nic co ludzkie nie jest mi obce.
Ale chyba jest.
Właśnie takie opisywanie.
Lubię, kiedy to jest robione po męsku, ale Ty dałaś to ewidentnie po kobiecemu.
Wiesz, co mam na myśli?
Wiem, że wiele kobiet preferuje ostry sex, ja nie, i może tu jest pies pogrzebany.
Ale póki co, wiersz ma jaja i choć mnie nie przypadł do gustu, może mieć zwolenników.