Miłość afektywna dwubiegunowa I - gaga26111
Proza » Miniatura » Miłość afektywna dwubiegunowa I
A A A
Od autora: Postanowiłam napisać coś prozą... Pierwszy poważny raz.

Tak na próbkę dam jakiś taki fragment. Nie wiem czy ktoś chciałby czytać w ogóle coś takiego. Błagam o opinie, rady. Czy jest sens to kontynuować i publikować tutaj? Czuję się niepewnie, a zależy mi, by pokazać, co za twórcza schizofrenia mi w głowie siedzi ;)
Człowiek potrafi przekonać samego siebie, że iluzja jest dobra, ale najgorsza w tym wszystkim jest świadomość, że można się tak okrutnie upokorzyć przed samym sobą ze strachu o to, że straci się zło, które się z uporem budowało. Spokojnie, nasze koszmary są tutaj cały czas. Możemy sobie wszystko wybaczyć, ale w obliczu rozpaczliwie pożądanej miłości, błądzenie - to niby ludzkie, jest niewybaczalne. Kiedy chce się pokochać boga, trzeba przeżywać to, co on. Pękać histerycznie przed samym sobą. Nie można brać wyłącznie uczuć, które się chce. Mimowolnie wpada się w wir. Jakby Jin Jang, kręcił się na wspak. Może lepiej milczeć, czekać aż czas zabije chęci: do zrozumienia, akceptacji, a najlepiej do życia.
 
Jest taki stan, tuż na granicy obojętności, a tego, co nieznane, podczas którego przypomina się zapach, kolor, wilgotność trocin, którymi bawiło się ponad 10 lat temu. Czuć go w dłoni i to bardziej intensywnie, niż wtedy, gdy faktycznie wkładało się zmarzniętymi rączkami garść żółtych wiórek, do puszki po paprykarzu, znalezionej za szopą, by z kilkoma owocami dzikiej róży zostawić całość na kilka dni pod wodą, a potem przyjść i zawołać swoje córki, zrobione z gałązek bzu, żeby zjadły ulubiony sorbet.  
Tyle wystarczy, aby było dobrze. Zwięźle i mniej chaotycznie umiem pisać wtedy, kiedy mam nadzieję, że czekoladki z trzynastoprocentową zawartością alkoholu poprawią mi nastrój. Znikąd przypominają się godziny śródnocne, podczas których potrafię siedzieć w bezruchu pod kaloryferem i gapić się na łunę światła, wpadającą z kuchni, widząc w niej miliardy kryształowych drobinek, które penetrują wzrok czernią aż po nicość. Znowu zapomniałam zgasić lampkę i że mówienie komukolwiek o tym, że znów popijam wódkę herbatą jest żenujące. Depresja jest legalna w każdym wieku i myślenie w ten sposób jest równie drażniące, co uczucie cierpkości, chodzące mrówkami po pośladkach. Nie wiadomo czego bardziej się wstydzić i bać, w co można sobie samemu uwierzyć. Wydaje się, że odpowiednio prawdziwe są jedynie gorzkie zapachy połamanego bzu. Jeśli czuć woń kwiatów, to tych, wyjętych z wazonu, w którym wszelka roślinność gnije od kilku dni, by mogła zmodyfikować się w teraźniejszości, gdy siedzę przed komputerem i wyobrażam sobie ją jako zieleń łąki zalanej wodą z rowu. Co chwilę wybudzam nowe detaliczne skojarzenia, przechodząc do nich, zanim zdążę wyczerpać z poprzednich jakiś ogół.
Nogawki umoczone leśną rosą, wiatr drażniący nogi porośnięte trawą, wydają się milsze od siedzenia przed monitorem. Uspakajają mnie bardziej niż to, że jesteś gdzieś po drugiej stronie kabla. Czarnej mamby, wtłaczającej jad przez klawiaturę. Nie rozumiesz nieobecności, a ja jestem już zmęczona. Tak samo po ludzku, jak zakazane jest brać iluzję ciepła, mając ograniczoną przestrzeń i czas, na jaki wpłynęło wszystko, co działo się poza dziecięcym domkiem w krzakach, za szopą. Doniczka rozszarpana przez pociągnięcie pijanej ręki brata i bezmyślny bieg w stronę odjeżdżającego autobusu. Do tej pory dziwnie się czuję w pustym domu. Zawsze było dobrze czuć coś więcej niż tanie wino, rozlane na podłodze już z rana, albo zakurzoną ścieżkę, wydeptaną w mleczu, gdy regularnie w czerwonych trampkach zmierzałam w kierunku sklepu, by krzyczeć na leżącą pod ławką mamę.
 
Czytam po raz kolejny, że nie da się mnie szanować. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz usłyszałam od kogoś z rodziny słowo "kocham". Teraz mnie nienawidzisz, bo patrzyłam jak kolega ściągał przede mną majtki i sama ściągałam majtki przed kimś, zanim poznałam ciebie. Żal ci niewinnych opowieści o fiołkowych chmurach, co rosły za domem, które kochałam wąchać i dotykać. Czuję na sobie brud, bo zakochałam się w osobie skrajnie doskonałej - jednego dnia chcesz się oświadczyć bukietem koniczyny, by drugiego umrzeć na wieczną samotność we dwoje. Coraz bardziej nie wiem jak i po co ratować uczucia, a co gorsza - jak je stracić. 
 
  
 
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
gaga26111 · dnia 31.12.2016 11:34 · Czytań: 928 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Komentarze
skroplami dnia 01.01.2017 12:25 Ocena: Bardzo dobre
Poszukująca odpowiedzi. Osobiście znalazłem wszystkie na te pytania które wyślizgują się z Twojego utworu. I tak traktuję powyższe, jako dojrzewanie w prozie, pierwsze chwiejne kroki. Nie, nie jestem dobry w prozie :), tylko lubię dobrych autorów :). Jest tutaj kilku, a przynajmniej kilka ich utworów, całkiem niedaleko Balzaca, Stendhala, Cortazara, Stachury ... :). I z nimi będę porównywał Ciebie.
Utwór jak na wiek jest dojrzały. Ok, aby było jaśniej, wiekowo jestem Twoim "ojcem" co wiesz :). Dlatego "z góry" będę "rzucał" kilkoma uwagami :).
Zawarte jak u każdego elementy życiowego doświadczenia, na razie w pewnych "kierunkach" znikome, ale bardzo dobrze widać "niuchacza" duchowo rozumowego - czytaj "nosa" :).
Styl masz poetycko/przyziemny, tak jakby :). "Krajobrazy" i ostre wspomnienia, mam nadzieję że nierzeczywiste do końca a tylko w wyniku "twórczości", zbyt blisko siebie. "Postopniuj" je.
Jak kolor, od bieli do czerni, nawet jeśli tylko te dwa, wielka paleta szarości pomiędzy nimi może zaistnieć. Czytelnik będzie kołysany nie rzucany z fali na falę lub ze szczytu w przepaść. Oczywiście, zależne od czytelnika czyli powyższe, hm, zależne od Ciebie :) jak chcesz pisać. Prozą, o poezji się nie wypowiadam :). W tym miejscu mała uwaga, pozbądź się części przecinków, niepotrzebne. To na przyszłość, tu jak chcesz.
Pisz o tym co wiesz, co czujesz, co znasz. I tak tu jest tylko zbyt wiele "nie wiem" także.
A o tym co wiesz i co wydaje się pewne, spójrz innymi oczyma też. Możesz moimi ;). Nie jednym, dwoma :). Ok, nie to nie. Wybierz oczy kobiety, nawet matki. Będzie łatwiej na początek. Jednak jak w miłości, nie zapominaj o mężczyznach i ich oczach. niby biegających a jednak gdy się uspokoją potrafią sięgać daleko i dalej poprowadzić, tam gdzie chciałabyś a samotnie trudno lub niemożliwe.
I tych "spojrzeń" nie bierz z literatury, bierz je z "ulicy".
Ok, na początek i tak za dużo :).
Na pierwszy raz, podobno ;), ogólnie napisane dobrze, nawet bardzo. Faktem, jest to miniatura, czyli forma swoista, haiku w prozie :). Można ją zawiesić w powietrzu można "uderzyć" zakończeniem. Masz po kawałku w utworze, ale jakby w pół kroku zatrzymane. Tak, pamiętam, miałem kończyć :).
Rozumiem że "pokochać boga" jest przenośnią odnośnie mężczyzny o którym w zakończeniu. Ok, można dosłownie. Wtedy mnóstwo dostaniesz ode mnie, dosłownie bez żadnych przenośni, "pałą w łeb", umysłowy nie fizyczny :).
Próbuj, jest dobrze. Będzie lepiej. Skąd pewność?
Z początków i dnia dzisiejszego Twojej poezji.
Z pozdrowieniem i życzeniem powodzenia, niech będą dwa :), w Nowym Roku i na "nowej" drodze.
P.S. Ponieważ szybko dojrzewasz i wielokierunkowo, w wolnej od pisania i zabiegania chwili spróbuj obejrzeć "Poza czasem", film, R. Gere w roli głównej. Prawie Oscar za rolę, osobista ocena. Film o miłości też, ale nie w roli głównej.
Po zastanowieniu. Jest w roli głównej, może dostrzeżesz fakt :). Nie płacz długo, takie przypadki chodzą obok nas chociaż nie tak przystojne (przypadki) :). I nie ma ich dużo, fakt.
gaga26111 dnia 05.01.2017 21:04
eh. skropelku. to jest jedna milionowa historii. odpowiedzi sa wszystkie tu gdzie trzeba. nie wiem czy publikowac dalej. dalej peelka jest na skraju zalamania psychicznego jeszcze dotkliwiej.
ciekawe uwagi co do stylu. krajobrazy i wspomnienia jak najbardziej realne wlasnie. wlasnie. nie czaje co mam postopniowac?
przecinki niepotrzebne? to nie poezja zebym sobie pozwalala na takie rzeczy ;p
trzeba pisac o " nie wiem" zeby sie dowiedziec.
a ze spojrzeniem cudzymi oczyma byłoby jeszcze w dalszych milionowych fragmentach opowiesci. więc powoli i spokojnie.
dalam miniature bo nie wiedzialam hahha co mam dac. warto pisac o wszystkim. na wszystko jest swoj czas. bez pisania bym zwyczajnie zdechła :)
ps. film czy aby na pewno tytul jest wlasciwy? nie moge tego znalezc.
dzieki za zyczenia. odpisuje teraz bo nie mam kiedy. absorbacja.
pozdrawiam
Pallas dnia 05.01.2017 21:55
Cześć,

Prosiłaś o komentarz, wiec jestem.
Zacznę od tego fragmentu, masz tu bardzo dużo - jest - i zaimków, które nic nie wnoszą.

Cytat:
Czło­wiek po­tra­fi prze­ko­nać sa­me­go sie­bie, że ilu­zja jest dobra, ale naj­gor­sza w tym wszyst­kim jest świa­do­mość, że można się tak okrut­nie upo­ko­rzyć przed samym sobą ze stra­chu o to, że stra­ci się zło, które się z upo­rem bu­do­wa­ło. Spo­koj­nie, nasze kosz­ma­ry są tutaj cały czas. Mo­że­my sobie wszyst­ko wy­ba­czyć, ale w ob­li­czu roz­pacz­li­wie po­żą­da­nej mi­ło­ści, błą­dze­nie - to niby ludz­kie, jest nie­wy­ba­czal­ne. Kiedy chce się po­ko­chać boga, trze­ba prze­ży­wać to, co on. Pękać hi­ste­rycz­nie przed samym sobą. Nie można brać wy­łącz­nie uczuć, które się chce. Mi­mo­wol­nie wpada się w wir. Jakby Jin Jang, krę­cił się na wspak. Może le­piej mil­czeć, cze­kać aż czas za­bi­je chęci: do zro­zu­mie­nia, ak­cep­ta­cji, a naj­le­piej do życia.


Pomogę, jak tylko umiem, zastąpić tę - jest - oczywiście to tylko sugestia.

Czło­wiek po­tra­fi prze­ko­nać sa­me­go sie­bie, że ilu­zja pokazuję prawdę, ale naj­gor­sza w tym wszyst­kim jest świa­do­mość, że można - tak okrut­nie upo­ko­rzyć się przed samym sobą ze stra­chu o to, że opuści nas zło, które z upo­rem bu­do­waliśmy.

Spo­koj­nie, nasze kosz­ma­ry prześladują każdego, cały czas.

Mo­że­my wszyst­ko wy­ba­czyć, ale w ob­li­czu roz­pacz­li­wie po­żą­da­nej mi­ło­ści, błą­dze­nie - to niby rzecz ludzka - pozostanie nie­wy­ba­czal­ne.

W tym zdaniu bóg i on wielką literą.
Kiedy chce się po­ko­chać Boga, trze­ba prze­ży­wać to, co On.

Pękać hi­ste­rycz­nie przed własnym wizerunkiem.

Nie można brać wy­łącz­nie uczuć, których nie potrzebujemy.

To jin-jang małą literą i łącznie, ale osobno również może być.
Jakby jin-jang, zdążało na wspak.

Myślę, że tyle przykładów wystarczy. Nie mam licencji na poprawność ;) , po prostu tylko Ci sugeruje, a nie mówię, że koniecznie tak musi być.
Rozmyślania ciekawe, ale nie wiem, czy wybrałaś dobrą narrację, bo ta narzuca, że tak musi być i już, i dotyczy wszystkich. Lepiej podać to na przykładach. Temat miłości jest bardzo trudny, bo już wile o niej pisano - ale tu jest pokazanie jej odmiennie. Tytuł bardzo trafny do całości, bo przecież miłość ma wiele oblicz. Błędów nie zauważyłem.

Piotr :)
gaga26111 dnia 05.01.2017 22:10
o dzięki wielkie! :) na pewno się zastanowię nad twoimi propozycjami. No właśnie jakoś tak wyszło z tą narracją samoistnie i nie wiem czy nie brzmi to bardziej jak pamietnik albo coś niż opowiadanie. w sumie tak jak mówisz ale właśnie to pasuje idealnie tak mi się wydaje bo chodzi o to w temacie że tak ma być i już. pole manewru zawęża się im dalej sie brnie w temat. skrępowany odbiór jak uczucia narratora nieokreślenie określone przez co ograniczone do minimum. Nie obchodzi mnie to na ile sposobów pisano już o miłości i że to może być trudne. chcę tylko pisać po swojemu o tym co chce wyprzeć z głowy i już.
dzięki naprawdę za poświecony czas.
pozdrawiam :)
JaDziekuje dnia 05.01.2017 23:35
Bliska się mi zrobiłaś, po tym tekście ... ludzie są do siebie bardzo podobni ich wnętrza, mimo różnorodności są sobie bliskie. Pragną tego samego tylko inaczej to nazywają. Przeżywają podobnie i pamiętają podobne rzeczy.
Ciężko mi pisać dalszą część komentarza, bo nie chcę, pisać o swoich myślach, przemyśleniach.
Tu kończę.
Dzięki i pozdrawiam.
gaga26111 dnia 08.01.2017 18:17
To ja dziękuję:) ciesze sie ze masz takie przemyslenia i szanuje ze nie chcesz mowic zbyt duzo.
Pozdrawiam:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty