Lilu,
Lilah napisała:
a w sercu klucza rwie się czas?
chodziło mi o klucz (odlatujących na kształt dzikich ptaków) kalendarzy.
Lilah napisała:
powoli odlatują marzyć - to kalendarze?
nie, tu podmiotem nadrzędnym zdania złożonego są cały czas te
(d)rzewne lata świetlne, które - mimo symbolizowanej przez nie odległości - zaczynają marzyć o większej bliskości
Całość można - by lepiej się czytało to zdanie złożone - zapisać z nawiasem:
Cytat:
ronisz więc kilka (d)rzewnych lat
świetlnych co kluczem kalendarzy
(w którego sercu rwie się czas)
powoli odlatują marzyć
Wciąż jednak nie mam pomysłu na ostatni wers
Edit.:
Lilah napisała:
a w sercu klucza rwie się czas?
Przepraszam, Lilu, chyba źle Cię zrozumiałam: myślałam, że dopytujesz o naturę tego
klucza, a to - jak po wpisaniu komentarza - zrozumiałam, jest sugestia zmiany, która wydaje mi się całkiem sensowna, choć wolałabym jednak nie powtarzać tego
klucza - pomyślę nad tym jeszcze, w każdym razie wskazałaś mi dobry kierunek zmian - dziękuję
A co do ostatniego wersu, przyszło mi na myśl coś takiego - co o tym myślisz?
:
wolno wzbijają się by marzyć?