Mistrzowie biomalarstwa- część pierwsza. - trawa1965
Proza » Inne » Mistrzowie biomalarstwa- część pierwsza.
A A A


Grzyby.
Biomalarstwo jest sztuką tak złożoną, że stopnia jego skomplikowania nawet ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić. Na podstawie danych naukowych twierdziłem do niedawna, że kolory służą celom użytkowym. I tak czerwień oraz kolor "osi" miały służyć odstraszaniu, brąz- mimikrze, a zieleń uważałem za widzialny przejaw fotosyntezy. Jednak teoria ta ma szereg słabych punktów, których w żaden sposób nie można obalić. Jedyne, co wiadomo na pewno to fakt, że kolory są wytworem związków chemicznych. I to tyle.
Teorię opartą na wiedzy encyklopedycznej obalają organizmy, od których zaczęła się cała moja przyrodnicza odyseja. To grzyby. Wszystkie "podręcznikowe" zasady są im doskonale znane z własnej praktyki. Ale stosują je tak, by do standardu dodać jeszcze "coś" od siebie- wymykającego się wszelkim regułom. Coś takiego, co zgodnie z piosenką "Perfectu" pozostanie zagadką nie do rozwiązania "nim minie czas".
A oto przykłady.
***
W lasach sosnowych nie ma problemów ze światłem. Nie dość, że drzewa te rosną rzadko, to jeszcze dodatkowo rozświetlają je szczodrzeńce żarnowce- krzewy motylkowe kwitnące na żółto. Zupełnie inna sytuacja panuje w borach jodłowych. Drzewa te są wręcz stworzone do tego, by "szalały" wśród nich kolory ukryte. Kolory te odznaczają się szczególną właściwością- wytwarzają u ludzi poczucie wirtualnego dźwięku.
Jodły doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że są symbolem tajemniczości, niedostępności i złowrogości. Czują, że nie mogą być obojętne wobec fatalnej sławy, jaką się cieszą. Chcą się wydostać z matni, jaką zastawiły na siebie. To jednak nie jest takie proste.
I tu z pomocą przychodzą grzyby- jedyna nadzieja jodeł na oswojenie mroku. Większość z nich musi mieć kolor żółty. Wymóg ten idealnie spełnia kolczak obłączasty- jeden z sobowtórów kurki. Przed inwazją owadów chroni go gruby pancerz powstały z przekształconego hymenofora. Dzięki niemu jest grzybem bardzo trwałym, a jego owocniki utrzymują się na powierzchni gleby przez długi czas.
Inną rolę spełnia bielaczek pozrastany. Las potrafi być nim tak nasycony, że na kilka tygodni zamienia się, pomimo mroku, w cudowny ogród. Jego koloru żaden ludzki malarz nie potrafiłby podrobić. Mogę powiedzieć tylko tyle, że zalicza się on do grupy kolorów jasnych.
Przykład bielaczka pokazuje, czym różni się malarstwo klasyczne od biomalarstwa.Otóż w malarstwie klasycznym w żaden sposób nie jesteśmy w stanie do tych kolorów się zbliżyć! Nic nie pomaga nawet mieszanie ze sobą poszczególnych barw. Wynika to z ODMIENNOŚCI CELÓW, jakie przyświecają malarzowi klasycznemu i biomalarzowi. Malarz klasyczny chce u widza wzbudzić refleksję nad swoim obrazem. Tymczasem biomalarz ma na uwadze przetrwanie całej grupy podobnych do niego biomalarzy. Bielaczek pozrastany chciałby dogodzić jodle- wszak jest ona jego żywicielką, ale równocześnie nie może zapominać o mimikrze. Właśnie dlatego kolor tego grzyba to kompromis między tymi dwoma całkowicie sprzecznymi celami.
Jodłom marzy się sytuacja, aby bez względu na pogodę i porę roku towarzyszyły im te grzyby, które potrafią nawiązać dialog między podstawą ich pni a słońcem. Tak bielaczek, jak i kolczak obłączasty spełniają ich oczekiwania jedynie częściowo, gdyż są grzybami jesiennymi. Na szczęście istnieje grzyb, który spełnia wszystkie wymogi- to pięknoróg lepki. Gatunek ten uświadamia nam dobitnie, jak duża przepaść dzieli malarstwo od biomalarstwa. Otóż w biomalarstwie kolory nie mogą istnieć w oderwaniu od REALNYCH kształtów, podczas gdy mistrzowie malarstwa- mówiąc językiem matematycznym- są w stanie wygenerować jedynie KŁADY kształtów. Sama nazwa pięknoróg potwierdza zresztą moją teorię(PIĘKNO+RÓG). Owocnik wystający ponad powierzchnię gleby nigdy jednak nie jest tym samym bioobrazem- raz ma kształt rogu, innym razem wideł, a często kandelabru. Grzyby z rzędu goździeńcowatych, do których pięknoróg należy, wykazują pod tym względem wyjątkową inwencję twórczą.
Skoro już wiemy, że rolą kolorów w biomalarstwie jest zapewnienie bezpieczeństwa i komfortu danej niszy ekologicznej, to spróbujmy odpowiedzieć sobie na dwa podstawowe pytania. Po pierwsze- które kolory najlepiej sprawdzają się w tej roli, a po drugie- czy istnieją gatunki grzybów sprzeciwiające się temu stanowi rzeczy. Pamiętajmy przy tym, że kolory biomalarskie z powodu odmienności celów biomalarstwa i malarstwa nie są możliwe do zdefiniowania przez ludzi.
Zgodnie z zasadami mimikry grzyby leśne powinny być dopasowane kolorystycznie do podłoża, czyli mieć kolor brązowy. Jednak tylko dwa gatunki- lejkowiec dęty i podgrzybek oprószony- spełniają, i to w przybliżeniu, te kryteria. Ale nie znaczy to wcale, że pozostałe grzyby podcinają gałąź, z której wyrastają! Ich kolory ZAWSZE nawiązują do jesiennej pory, odzwierciedlonej przez opadłe liście, leżące w ściółce "od grudnia do grudnia". Bo każdy się ze mną zgodzi, że w ściółce panuje kolorystyczna wieczna jesień (jeśli przypadkiem nie, zapraszam na spacer po lesie).
Taki typ mimikry nazwałem roboczo MIMIKRĄ ROZSZERZONĄ.
Jednakże grzyby nie byłyby sobą, gdyby się czasem nie podroczyły ze światem. Już nie mówię o kożlakach, których trzony mogą skłaniać do śmiechu ( patrz moja debiutancka książka pt. "We wspólnym puszczańskim domu"). Ale i w podgrzybkach drzemie spory potencjał. Podgrzybek złotawy byłby niemożliwy do odnalezienia przez większość grzybiarzy, gdyby nie jego kpiarskie usposobienie. Jego odbiciem jest tafelkowato spękana powierzchnia kapelusza (to też jakiś kolor, który w dodatku ma swój kształt). Człowiek odpłaca mu pięknym za nadobne, nadając mu ksywkę Gęsi Pępek.
Grzyby posiadają dylematy moralne. Próbują sobie odpowiedzieć na pytanie, co ważniejsze: czy lojalność wobec własnego środowiska, czy wolność twórcza? Próbują lawirować, ale nie zawsze to wychodzi. Podejrzewam, że taki na przykład podgrzybek zajączek poniósł w swoim mniemaniu klęskę, gdyż nie osiągnąwszy wolności twórczej został równocześnie odrzucony przez swoje środowisko. Jest wszak oczywiste, że choć występuje wszędzie, to najczęściej samotnie, otoczony wrogimi mu grzybniami.
Klęska w przyrodzie to częsty motyw biomalarstwa. Dlatego brązy i żółcie, będąc wzajemnie wykluczającymi się kolorami (według teoretyków biomalarstwa brąz to pohańbione Słońce), nie mogą występować obok siebie. Triumf to zawsze zwycięstwo bezwzględne i bezprzymiotnikowe, gdyż ŻYWI SIĘ CHWILĄ (według " Bioliteratury część pierwsza" w przyrodzie czas liczy się zupełnie inaczej niż w świecie człowieka). Grzyby jednak są nie tylko wybitnymi estetami, ale odznaczają się też sprytem, pomysłowością i inteligencją. Dla nich ominięcie wyżej wymienionej rafy to żadna sztuka! Zajączek, choć w starciu na przykład z podgrzybkiem złotawym ponosi sromotną i bezapelacyjną klęskę, nigdy nie przyzna się do niej. Jego kapelusz jest więc oliwkowy, czyli po prostu żółtobrązowy. Jednak kolory te wymieszane są perfekcyjnie. Naprawdę nie mam pojęcia, czym ten grzyb przekonał do siebie naturę(bo chyba jej nie przekupił?!)
Inne podgrzybki wyrzekły się takich szaleństw, lecz nie wolności twórczej. Pozornie ściśle przestrzegając zasad mimikry, ukryły swe zdolności głęboko we wnętrzach owocników. Przekonujemy się o tym, gdy je kroimy. Podczas tego procesu ni stąd, ni zowąd zmieniają kolor na niebieski.
A jaki kolor u grzybów dominuje? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jaki procent grzybów chce rzeczywiście współpracować ze swoim środowiskiem, a ile z nich pragnie mu po prostu narzucić własną wolę. Pamiętajmy też o tym, że każdy gatunek w przyrodzie składa się z jednostek bardziej lub mniej wybitnych. Analizując plusy i minusy tego stanu rzeczy i starając się myśleć grzybowymi kategoriami dochodzę do wniosku, że tym kolorem jest... biel.
Biel, podobnie jak jakikolwiek inny kolor, w żaden sposób nie decyduje o tym, czy dany gatunek jest jadalny, niejadalny lub trujący. Można jedynie stwierdzić, że dla człowieka najczęściej przydatne są gatunki koloru brązowego (nie dotyczy to olszówki!). Natomiast najczęściej trujące, niekiedy śmiertelnie, są właśnie gatunki białe. Wiemy więc, że biel dla biomalarza NIE jest symbolem niewinności. Tylko czego?
Tutaj zdania są podzielone nawet wśród grzybowej braci. Kania- najlepszy polski grzyb jadalny i jeden z pięciu najsmaczniejszych grzybów świata- jest łączniczką między lasem a łąkami. Istnieją trzy(do niedawna cztery) gatunki kani spełniające tę właśnie funkcję, a ich kolor dokładnie to odzwierciedla. Kanie są zawsze czarno-brązowo- białe. Wszystkie te barwy występują na korze różnych gatunków drzew, a biel należy do tzw. " żelaznej triady" kolorów słonecznego dnia terenów otwartych( biało - niebiesko- żółty). Z tego powodu nietrudno też zrozumieć, dlaczego pieczarka polna i polowa są czysto białe.
Dlaczego jednak białe są niektóre gatunki trujących muchomorów czy mleczaj biel (trujący krewniak rydza)? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, potrzeba dużo praktyki. Jak sądzicie, które grzyby jako pierwsze zwracają w lesie uwagę? Właśnie białe! W dodatku mleczaj biel jest nie tylko biały, ale masywny i potężny. Wbrew pozorom, spełnia on w stu procentach podstawową rolę biomalarza- zapewnia bezpieczeństwo własnemu środowisku, gdyż chroni grzyby niepozorne przed intruzami. Wszystkie brązowe grzyby powinny mu za to być wdzięczne!
Ostatnią grupą są grzyby zielone. Zaliczamy do nich zarówno muchomora sromotnikowego jak i gołąbka zielonawego. Grzyby te są prawdziwą ozdobą lasu i dlatego mogą być uznane za łączniki między malarstwem a biomalarstwem, trudno bowiem uznać, by spełniały funkcje ochronne. Gdyby to jeszcze był kolor ciemnozielony... Ale one mają barwy szmaragdowozielone lub seledynowe, przy czym absolutnym rekordzistą w tej grupie jest niejadalny pierścieniak grynszpanowy.
Ostatnia omawiana przeze mnie grupa grzybów rzeczywiście posiada więc kolory, których znaczenia w żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć. Fakt ten świadczy o tym, ile tajemnic kryje przed nami sztuka typu bio. Jej zrozumienie, a tym bardziej tworzenie będzie wymagało ogromnego trudu wielu, naprawdę wielu ludzi o różnej indywidualnej wrażliwości.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
trawa1965 · dnia 19.01.2017 09:54 · Czytań: 651 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:72
Najnowszy:wrodinam