Nie wiem, ale jakoś tak blichtrem mi zaleciało.
w jej dotyk owija się ciało - naprawdę?!

Zupełnie obok mnie wiersz sobie przechodzi, przepraszam

K

bruliben, inspiruje? bądź ostrożny i dziękuję za wizytę.

Kameadore, może tak właśnie jest - powierzchownie? kleiłam, kleiłam słowa i owinęłam się cała w nią. może napisz mi, czy zdanie źle brzmi, czy zwyczajnie nie dowierzasz, że można wpaść w czyjeś ramiona tak bardzo.

pozdrawiam serdeczniście, Whole

trawo, nie byłeś jeszcze w moich skromnych progach, bardzo miło mi powitać. z pewnością nie jest to najsłabszy tekst, ale możliwe, że nie najlepszy.
wiesz, doszukiwanie się nowej tematyki w wierszach grozi im beznadzieją. można pisać o jednym odkrywając nowe zakamarki i budując słowami nowe zaplecze dla wyobraźni. a ja na pewno nie pisałam o "akcie rozrodczym".
czytanie całości na jednym oddechu - taki miałam plan.

dziękuję za wizytę. i dla ciebie pozdrowienia zostawiam. Whole

ajw, tu zawsze można powiedzieć tak lub nie. jeszcze nic się nie stało.
dziękuję pięknie za wizytę.

bosski, łapię się na tym, że wracam wciąż do tych samych "rekwizytów". jeśli jeszcze nie uważasz ich za zużyte to wielki komplement dla mnie.
dziękuję za wizytę.
pozdrawiam ciepło, cała Whole